Teraz jest 08 maja 2025, 13:50




Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 170 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 12  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 19 lis 2007, 18:52 

Dołączył(a): 20 wrz 2007, 09:48
Posty: 427
Lokalizacja: Gliwice
jurasikprog napisał(a):
karczma :shock: a w jakich czasach to było i jakie piwo lali :mrgreen:


Prawdopodobnie było to piwo górnej fermentacji, jakiego współcześnie trudno uświadczyć (choć oczywiście można) w zalewie biotechnologicznych osiągnięć w produkcji ciekłego wyrobu piwopodobnego... brrr


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 lis 2007, 18:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
Jestem w trakcie zawiercania i zajrzałem na forum czy ktoś nie odpowie na pytanie z tym związane.
Rzucanie hasłowo myśli "alkosandrze" może komuś coś namieszać. Piec Gordona to jeszcze nie ten piec a nazwa "Hajdas" Zimnemu później obiła się o uszy ale nie potrafił zlokalizować jego położenia.
Na podstawie słownika ,o którym wspomniałeś, wielu autorów napisało to co napisało. XIX wiek to "archaik" jeżeli chodzi o pisanie historii. Ponoć Zimny zanim napisał swoją historię hutnictwa "krążył" tutaj i na miejscu próbował odtworzyć położenie kuźnic i XIX wiecznych hut.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 lis 2007, 21:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Nie napisałem,że "Słownik Geograficzny.." jest źródłem całkowicie wiarygodnym. Stwierdziłem jedynie,że informacje zawarte w "Słowniku", znane niewątpliwie prof.Zimnemu, są spójne z jego ustaleniami.Każdy kto zaznajomi się z olbrzymia listą współpracowników terenowych autora "Słownika" nie odrzuci "z marszu" zawartych w nim informacji zwłaszcza tych,które dotyczą wydarzeń bliskich publikacji dzieła. Ci ludzie byli bliżej tamtych wydarzeń niż my.Tomy dotyczące Poręby Mrzygłodzkiej i Mijaczowa wydane zostały w latach 1885-87 czyli za życia świadków co najmniej odbudowy pieca w roku 1857. Do ustalenia prawdy droga jest bardzo daleka o ile jej ustalenie jest w ogóle dzisiaj możliwe.Nie sądzę abyśmy natknęli się na żyjących świadków.Oprzeć się można jedynie na źródłach pisanych a z ich wiarygodnością jak sam piszesz różnie bywa. Nie podejmuje się jako amator określenia które z nich są wiarygodne a które nie. Zresztą nie jestem i nie będę zwolennikiem "jedynej słusznej prawdy". Nie mam zamiaru odbierać chleba zawodowcom :D Uważam po prostu,że każdy z nas ma prawo do swoich przemyśleń i do swoich opinii. Kto chce może się z nimi nie zgadzać, kto chce może z nich korzystać tak jak mu sie podoba. Dla mnie temat kuźnic działających w okolicy dzisiejszego Zawiercia jest interesujący z nieco innego powodu. W Oficjalnych źródłach czytam,że pierwsze ośrodki kuziennicze powstały w okolicach Częstochowy a stamtąd technologia powędrowała w górę Warty, w okolice Siewierza i dalej aż po Olkusz. Mamy więc "jedyną słuszną prawdę", pisaną, opartą jak sądzę na źródłach a mnie intryguje czy tak właśnie przebiegał średniowieczny "przepływ hutniczej technologii" zwłaszcza tu na Jurze, między Melsztyńskimi, którzy mieli wówczas królewski przywilej na wydobywanie surowców, spowinowaconymi z nimi Toporczykami, Pilicą gdzie istniał lokalny ośrodek produkujący żelazo z rud łąkowych, będącym własnością Ottona z Pilczy Łańcutem,gdzie taka sama produkcja zagościła i "waszymi" kuźnicami z okolic Zawiercia w pewnym momencie stanowiącymi własność Pileckich.Gdzieś w tym wszystkim są jeszcze przybysze z Miśni, którzy roznieśli po Europie hutniczą technologię co ładnie współgra z niemieckim osadnikami zakładającymi Łańcut.Są Wołochowie, specjaliści w wydobyciu kopalin,którzy do Łańcuta przybyli z terenów dzisiejszych Węgier zanim o "zawierciańskich" kuźnicach wspomniały pisane źródła. Spory wkład w rozwój małoplskiego hutnictwa mieli przybysze z Czech a to znowu łączy się z morawskimi śladami w historii naszej okolicy i z Melsztyńskimi, którzy mieli posiadłości na szlaku biegnącym z południa w okolice Krakowa.To wszystko działo się niemal w jednym czasie. Nie można moim zdaniem wykluczyć, że w drugiej połowie XIV wieku pozostali na naszych terenach hutnicy podążający zza Odry w okolice Łańcuta, że dotarli tu również fachowcy z Moraw i to ci przybysze rozwinęli hutniczą wiedzę naszych przodków.Być może zainteresowanie, okolicami dzisiejszego Zawiercia zwłaszcza pochodzącej z Melsztyńskich Jadwigi z Pilczy nie było czysto przypadkowe a technologia wędrowała w dokładnie odwrotnym kierunku i tylko zachowane źródła prowadzą do błędnej interpretacji. Jest nad czym dumać :)


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 20 lis 2007, 13:53 

Dołączył(a): 24 wrz 2005, 15:07
Posty: 1056
Lokalizacja: Myszków
to ja z kolei widziałem gdzieś informację o wielkim piecu "Zuzanna" (z tego okresu), który działał na północ od Mrzygłodu (koło zakola Warty). Informacja pochodzi chyba z "Miasta polskie w Tysiącleciu", w wielu innych źródłach wymienia się huty postawione przy udziale Banku Polskiego (Pradła, Mrzygłód...), ponadto oznaczenie wielkiego pieca (m/w w tym miejscu) można znaleźć na mapie austro-węgierskiej (z 1890) arkusz 37-51 (link do tych map był podany na tym forum).


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 29 lut 2008, 15:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
Może warto również powrócić do tego tematu,
Stronę tytułową pokazuję , bo rzadko się zdarza, że mieszkańcy dzielnicy są tak przywiązani do tradycji. No i sami wydają kwartalnik.


Załączniki:
1.jpg
1.jpg [ 83.48 KiB | Przeglądane 9694 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 103.51 KiB | Przeglądane 9694 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 96.93 KiB | Przeglądane 9694 razy ]
Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 mar 2008, 22:30 

Dołączył(a): 05 mar 2005, 12:48
Posty: 340
Lokalizacja: Borowe Pole
mlody napisał(a):
Może warto również powrócić do tego tematu,
Stronę tytułową pokazuję , bo rzadko się zdarza, że mieszkańcy dzielnicy są tak przywiązani do tradycji. No i sami wydają kwartalnik.


gdzie mozna kupic to wydawnictwo??


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 mar 2008, 09:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
W siedzibie Towarzystwa albo w punktach sprzedaży prasy w Kromołowie( w ostatniej GZJ
Nr 9 o lotniskach na Borowym Polu)


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 mar 2008, 15:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
W książce Dziekońskiego można przeczytać:
[o pobycie Sędziwoja w Bazylei] Mieszkał w niej młody Polak, nieznany, lecz imię jego wkrótce w całym świecie zasłynąć miało. Naumyślnie wybrał ten zakąt, by swobodnie mógł się oddawać pracom, dla których opuścił dom rodzinny, poświęcił młodość i wszystkie jej przyjemności. Nazywał się Michał Sędziwoj i liczył wtedy lat dwadzieścia cztery. [czyli jest to rok 1556 (rok urodzenia)+24 = 1590 ]
sługa Sędziwoja mówi:
Juści to, chwała Bogu, pięć lat minie na świętego Jakuba, kiedyśwa ostatni raz porzucili Kraków ..... Jest ci scheda po rodzicu niezgorsza, i kamienica piękna w Krakowie, i stolnie pod Kromołowem
a nieco dalej czytamy:
Dłużnicy zabrali kopalnie w Kromołowie .... Mamy rok 1590+5=1595 (Może nieco wcześniej? Sam mam tu sporo wątpliwości jak interpretować treść książki)
W biografii Sędziwoja czytamy:
Gdy wrócił do Krakowa, Król Zygmunt III Waza postanowił wykorzystać sławę alchemika i jego znajomość kilku języków do zabiegów dyplomatycznych. W 1595 r. uczynił zeń swego sekretarza.
Roman Bugaj w książce "Michał Sędziwój 1556 – 1636" twierdzi że Sędziwoj studiował w Krakowie, w Lipsku, w Wiedniu, w szwajcarskim Altdorfie, w Cambridge, w Ingolsztadt, w Rostocku i w Wittenberdze. Po ukończeniu studiów pracował na dworze cesarza Rudolfa II Habsburga w Pradze Czeskiej. Zakładam więc,że w okresie od opuszczenia Krakowa do przejścia na królewską służbę nie miał Sędziwój czasu na zajmowanie się kromołowska schedą. Wspomniany w książce majątek ojca Sędzimira to zresztą tajemnicza historia.Sztolnie pod Kromołowem mógł mu zapisać któryś z właścicieli Kromołowa ale zrobiłby to raczej,zgodnie z ówczesnymi zwyczajami, jako dożywotni z nich dochód a nie jako własność [a i to jest wątpliwe bo ojciec Sędziwoja,Jakub nie wyróżnił się niczym co uzasadniałoby taką szczodrość Bonerów czy Firlejów]. Chyba,że w grę wchodziła jakaś niezwrócona pożyczka zabezpieczona tymi dobrami.Samo stwierdzenie pod Kromołowem jest mało precyzyjne i wcale nie musi odnosić się bezpośrednio do dóbr Kromołowskich. Może to oznaczać coś co leżało w ówczesnym "pobliżu" tego miasteczka nie będąc przy tym własnością Bonerów czy Firlejów. Przypuszczam,że coś tu autor namieszał źle interpretując jakieś zapiski ( z pamiętnika służącego Badowskiego?) Tyle mówi rozsądek i chociaż wątpliwości pozostają wykluczyć ziarnka prawdy zawartego w powieści nie można.Potwierdzony jest pobyt za to Sędziwoja w Krzepicach u Mikołaja Wolskiego i udział w rozwoju tego ośrodka hutniczego [ jak przeczytałem w jednym z opracowań w podkrakowskich Krzepicach- jak widać w pobliżu dzisiaj też bywa pojęciem szerokim ;) ]


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 03 mar 2008, 15:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
Alkosandrze. Moje gratulacje ,że przeczytałes Dziekońskiego i nie tylko z tego powodu. Ciężko się to czyta a odszukać małe akapity z nazwą KROMOŁÓW - tragedia.
Zamieszczenie nazwy małego miasteczka w dziełku wydanym w Paryżu to pewnego rodzaju nobilitacja.
Czy tylko kopalnia czy też kuźnica nie jest to pewne.
Lokalizacja- nie odważyłbym się wskazać jak i okresu "władania"( właściciel nie wchodzi w grę).
Teraz część mieszkańców Kromołowa mówi o sobie tylko, że są mieszkańcami Zawiercia.
Dawniej mieszkańcy jednej z trzech osad o nazwie Zawiercie mówili , że są z Kromołowa.
Chociaż na znanej mapie-planie kuźnic Zientary i Zimnego nie jest to odzwierciedlone to
w XV wieku w Kromołowie była kuźnica . Czy w XVI wieku dalej była ona jeszcze czynna?
W książkach o Zawierciu i Kromołowie na ten temat zero.
Z dziełkiem Dziekońskiego wiąże się jeszcze jedna ciekawa historia na pograniczu anegdoty. Przepraszam jeżeli odchodzę od tematu ale w niewielkim stopniu.
W jednej z monografii mojej wsi (domowego wypieku) brak jest nazwiska Padniewskiego ale za to autor wymienia nazwisko Badowski( w mlodszych wypiekach pisano Padniowski) . Pytanie czy jest to zwykły "lapsus" czy jest w tym coś na rzeczy?
Po przeczytaniu tego dziełka "troszku" zawirowało mi w oczach.
Dodano
Z Krzepicami podkrakowskimi wg standardów XIX wiecznych nie było błędem.
Zarówna Krzepice jak i Kromołów mają swoje bliźniacze miejscowości na "Szląsku". Czasami jeszcze spotkać można zdanie o bitwie nad Mozgawą pod Siewierzem a współcześnie pisze się pod Koniecpolem.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 mar 2008, 20:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Czytałem dosyć dawno i prawdę mówiąc wtedy nie zwróciłem uwagi na Kromołów :oops: Teraz odświeżyłem jedynie znajomość z książką szukając tej nazwy.

"Mój" autor jednoznacznie miał na myśli Krzepice częstochowskie ale być może z wysokości wawelskiego wzgórza nie dostrzegł,że są i takie więc przykleił temat do tych bliższych :)

Z "bliźniakami" jest niezłe utrapienie. ma ich sporo jurajskich miejscowości. Trzy Pilice potrafią czasami spędzać sen z powiek bo czasami bywają poważne wątpliwości o którą miejscowość chodzi a tęgie umysły jedynie domniemywają. Żeby było ciekawiej niedaleko tej "grójeckiej" Pilicy leżą Ogrodzieniec i Krępa. Można się nieźle "wkręcić" :D Z Badowskim-Padniowskim raczej stawiałbym na pomyłkę bo genealogia Padniewskich jest dosyć trudna do obalenia.


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 03 mar 2008, 21:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Z drugiej strony,wracając do tematu Badowski-Padniowski nie wykluczam pojawienia się jakiejś rewelacji bo dla przykładu im bardziej zagłębiam się w zawiłości losów Elżbiety z Pilczy tym wyraźniej widzę,że jeden po drugim autorzy odpisywali (i odpisują :wink: ) od siebie niezweryfikowane,nie mające uzasadnienia w realiach epoki, "nie trzymające się kupy"- no trudno, użyję tego mocnego słowa- brednie


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 12 mar 2008, 21:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
No i stuknęła trzecia pięćdziesiatka.
Alkosandrze nie mam zamiaru wymeldowywać Padniewskiego z mojej wsi ale...
Nie jest przypadkiem,że pojawili się tutaj w sąsiedztwie miłośnicy Scytów.
To też historia polskiego hutnictwa.
Stronek związanych z tym tematem jest dużo.Na jednej z nich jeden z miłośników historii hutnictwa pisze, że żelazo w celu dalszej odsprzedaży formowano w sztaby podobnie jak złoto. Żelazo sprzedawano na wozy( miara wagi ok 50-52kg) to było ok 30-32 szyn- "sztabek".
Odlałem jedną szynę u siebie na placu. Trochę się to nie udało.
Nie pamiętam już czy szyna mi się ułamała czy też brakło przy odlewaniu ciekłego, gorącego i ziejącego ogniem żelaza. Ten kawałek szyny waży ok 1 kg.
Szyna cała ważyła ok 1,6-1,7 kg


Załączniki:
szyna.JPG
szyna.JPG [ 7.31 KiB | Przeglądane 9389 razy ]
Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 kwi 2008, 22:09 

Dołączył(a): 14 kwi 2008, 21:40
Posty: 2
Lokalizacja: Kraków
Witam Wszystkich
Mam pytanie dotyczące "huty szkła" :?:
Czy posiadacie jakieś informacje lub gdzie mogę uzyskać takie informacje na temat huty szkła która miała znajdować się w miejscowości Huta Szklana - między Przyłubskiem i Pradłami. Czy Szanowni Koledzy posiadają jakieś informacje na temat typu wyrobów tam produkowanych, ilości, lokalizacji, typu pieca jego wielkości, właścicieli... itd.?
Pytanie to w jakimś sensie dotyczy hutnictwa... choć napewno nie żelaza.. :roll:
Pozdrawiam Serdecznie

_________________
Molo13


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 kwi 2008, 07:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
Co w zamian za 1 gram informacji?


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 kwi 2008, 10:20 

Dołączył(a): 14 kwi 2008, 21:40
Posty: 2
Lokalizacja: Kraków
No napewno podziękowanie i duże uznanie... :oops: :wink:

_________________
Molo13


Gora
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 170 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 12  Następna strona

Teraz jest 08 maja 2025, 13:50


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkownikow i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątkow
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postow
Nie możesz usuwać swoich postow
Nie możesz dodawać załącznikow

Szukaj:

Informujemy, iż forumjurajskie.pl w celu zapewnienia pełnej funkcjonalności używa pliki cookies.
Więcej informacji na ten temat w linku: Polityka prywatności

Wydawnictwo

Kajakiem

Sklep Arsenał

Jura Paintball Silesia

JuraInfo.pl - noclegi na Jurze


ForumJurajskie.pl służy pogłębianiu wiedzy o Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, oraz okolicznych regionach m.in. Obniżeniu Górnej Warty, Jurze Wieluńskiej, Progu Lelowskim, itd.
Poruszane jest tu całe spektrum zagadnień związanych z historią, etnografią, kulturą, środowiskiem przyrodniczym, oraz turystyką i krajoznawstwem obszaru Jury Polskiej.
Możesz zaprezentować jurajskie zdjęcia, zapytać o bazę noclegową, wybrać najciekawszą trasę wycieczki, czy też dowiedzieć się o mniej znanych miejscach.

Właściciel ForumJurajskie.pl / JuraPolska nie bierze odpowiedzialności za treści zamieszczane na forum przez użytkowników,
jednocześnie zastrzega sobie prawo do usunięcia wpisów naruszających zapisy regulaminu forum.
Kontakt z administratorem forum - zobacz tutaj.



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL