jak w tytule.

hmm nie wiem, ale może link ma coś z tym wspólnego?

http://www.allegro.pl/item331323434_kie ... kuboj.html

_________________
http://www.juraonline.pl

nie to nie to. kuboj to coś bardziej banalnego. Powinni to wiedzieć mieszkańcy jury północnej szczególnie z rejonu Zawiercia i Myszkowa.

Zagadka nietypowa no "kuboj" to określenie kaptura od kurtki czy bluzy

Q-Boy to pewnie pseudonim jakiegoś Rap Super Star,

ale poważnie to nie mam pojęcia :/

_________________
http://www.juraonline.pl

tak to kaptur, ale zapytajcie kiedyś kogoś z polski. Jestem też ciekaw, skąd ten kuboj się wziął

He he, rzeczywiście, takie określenie kaptura pamiętam z dzieciństwa. Ciekawe, że dosyć długo sądziłem że na saksofon mówi się "saksefon". Wujek Zygmunt grał na saksefonie

A wiecie co to są "fity" i "siajty" ? Albo "węglowiec"?

Jo jużem zapomnioł troche naszy mowy!

Jak się nie mylę to: 10 siajtów ma kubik.

_________________
Rafał

O to to, to o to chodzi. To miara objętości drewna, podsłuchałem kiedyś, bodajże w wieku 8-9 lat, jak ojciec gadał z jakimś facetem ile na nową podłogę trzeba drewna.

A węglowiec, to miejsce w Zawierciu, gdzie handlowało się węglem, był na końcu obecnej ulicy chyba Leśnej (?) tuż za dworcem PKP/PKS (przedłużenie niegdysiejszej ulicy Okrzei na południe). Teraz są tam chyba garaże.

Idziemy leśną, mijamy światła i mamy ulicę Sikorskiego dalej jest skrzyżowanie(bardzo skomplikowane dla początkujących kierowców ) za tym skrzyżowaniem jest ulica Dmowskiego, i na jej końcu gdy dotrzemy do spacerowej - jest dawny "węglowiec" - pamiętam to określenie z dzieciństwa. Tak samo jak moi rodzice używają dawnych nazw ulic, Duracza zamiast Marszałkowska, czy 1-go maja zamiast Piłsudskiego Sam mieszkam na dawnej Okrzei

Dla nas ul. Marszałkowska była zawsze Marszałkowską. To komuniści próbowali odcinać się od przeszłości i wprowadzili Duracza - działacza komunistycznego. I jak widzę udało im się.

Aż tak źle nie było
Jak w podstawówce w latach 80. chodziliśmy do papierniczego, to zawsze na Marszałkowską

Ach, słynny papierniczy przy Polmozbycie, tam to były artykuły, można było kupić deskę kreślarską (kupiłem kiedyś razem z przykładnicą i innym sprzętem).