a ja sie cieszę, że forum spełnia takie wspaniałe zadania

_________________
http://www.juraonline.pl

Wcale bym sie nie obraził jakby pojawił się osobno w tematach wątek genealogiczny.
Milo jest popatrzeć na drzewa jak przewijają się osoby znane z legend, herbarzy czy związane z ważnymi wydarzeniami historycznymi.
Jak nagle schodząc coraz niżej pnia spotykamy jakiegoś księcia piastowskiego albo wielkiego mistrza krzyżackiego.
Inna historia regionu pisana fragmentami nieznanych życiorysów związanych z tożsamością
współczesnych mieszkańców Jury. Wielkie wydarzenia i poplątana historia rodzinna przez splot historycznych katastrof, które przewijały się przez Europę.
Realizm miesza się czasami z bajkowym klimatem ale to jet temat ciekawy.
Tylko bez jurajskiego księcia proszę.

Do Tuni! Moje nazwisko inne, choć także zwierzęce i wskazuje na wielowiekową tradycję uprawiania zawodu młynarza (to zagadka - dla ułatwienia: wspomina o nim Maria Konopnicka w jednym z wierszy). Nieczynny młyn wraz z tartakiem i kuźnią istniał jeszcze do połowy lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Zabrakło mi wyobraźni, by fotograficznie go zdokumentować, wszystko wydawało się takie trwałe i niezmienne. Może kiedyś opublikuję coś na ten temat, a na pewno zostawię elektroniczny ślad dla członków rodu.

Do Zam- a (iego): masz racje, wiele pamiatek i "swiadkow" naszej przeszlosci odeszlo bezpowrotnie.Zaczynamy sie tym interesowac i o to pytac wtedy gdy juz nie ma tych , ktorzy moga nam o tym opowiedziec. No ale dosc filozofowania, pomyslalam o Konopnickiej, juz sporo lat uplynelo od czasu gdy czytalam jej wiersze moim dzieciom. Ze zwierzat pamietam jedynie bociana, zuczka i chyba jaskoleczke ??? Zadne z tych zwierzat nie kojarzy mi sie z nazwiskami , ktore spotkalam w przegladajac stare dokumenty. Moze tylko Bociana kojarze , korzystalam kiedys z archiwum mormonow i w aktach zgonow parafii wlodowickiej z lat 1639- 1775 byl w mlynie chyba rudnickim niejaki Bocian. Inne nazwiska mlynarzy to : Dziecko, Stypa , Orman i oczywiscie Rak.
Bede chyba w sierpniu we Wlodowicach , Rudnikach i Z-ciu i sfotografuje jezeli nie ruiny to przynajmniej miejsce gdzie byl mlyn Rak . Musze go tylko dokladnie zlokalizowac.
Do Mlodego :tez uwazam , ze to niezly pomysl z watkiem genealogicznym, chetnie tez podziele sie z innymi tym co juz udalo mi sie zbadac.
Pozdrawiam .

Pomysł ciekawy i potrzebny ale trzeba by dosyć ściśle określić reguły gry żeby z Forum Jurajskiego nie zrobił się kolejny portal genealogiczny.

Do Tuni (-a)To już nie podpowiedź, ale prawie wyjaśnienie: nazwisko moje można wywieść od prasłowiańskiego „mel”, które odnajduje się w takich słowach jak: „mleć”, „mlon” czyli drążek służących do mielenia w żarnach; „mlewo” na oznaczenie tego, co zostało zmielone; „młóto” na oznaczenie czegoś roztartego, rozkruszonego. Odnajduje się ono w innych językach na oznaczenie czynności mielenia: w litewskim „mlati”, w greckim „malô”, w łacińskim „molo”, w niemieckim „mahlen”, „Mehl” – mąka, w rosyjskim „mołot” w cerkiewnym „mlěti”. Z łaciny: „mulinum”, włoskie „mulino”, francuskie „moulin”. Stąd wnioskuję, że w rodzie zawód ten uprawiano nim doszło do oficalnego nadawania nazwisk. Co do M. Konopnickiej, to pisze ona, że dzieci idą do młynarza pana .... . Mam nadzieję, że z zagadki coś jeszcze zostało.

Do alkosandra: Jura to też kultura, której naważniejszą częścią jest język. Nie chciałbym, by z Forum Jurajskiego zrobił się kolejny portal geologiczno-turystyczny.

Mleczko?
Jak znam alkosandra to na Jurę patrzy w bardzo szerokiej perspektywie.
Jak Rak to i Raczek.
Dodałbym tutaj jeszcze nazwisko Molenda.

Zgadza sie , molendino - to okreslenie lac, mlynarza.(ksieza w starych metrykach na wiele sposobow odmieniali to slowo).
Do Mlodego:Zapomnialam o Raczku. A wiec z Raka powstali Roki, Raczki , Rakowieccy i Rakowscy. Zauwazylam nastepujaca prawidlowosc, w okolicach Mrzyglodki (dka) duzo jest Raczkow,Pozostale wsie - to Raki , natomiast ci "miastowi" przemianowali sie na poczatku 19 stulecia w Rakowskich , Rakowieckich ( mam na mysli m in Wlodowice - ktore tez byly miastem ). To sa moje "nieautoryzowane" spostrzezenia na podstawie paroletniego przegladania metryk i archiwaliow.

Mleczko, co to za zwierz? Podobieństwo dźwiękowe właściwe jest dla etymologii ludowej. Zwróciłby uwagę na "rozdrobnienie" tak charakterystyczne dla pracy młynarza i jednego zwierzątka. Już widzę alosandra zdegustowanego kontynuacją tego motywu.

Powoli. Burek to kiedyś bardzo popularne imię pieska niezaleznie od "maści".
Z nazwiskami więcej zabawowo i nie można generalizować.
Biały, Białas niby to samo a jednak nie zawsze to samo pochodzenie.
Końcówki nazwisk na -ski nie zawsze były kwestią osobistego wyboru.

Powalony, odpadam.

Nie chodziło o to. Mam nadzieję , że tylko żartujesz.
Pisząc Mleczko miałem na myśli młyn( osadę ) o takiej nazwie nawiązując do wywodów odnośnie "słowiańskiego" młynarza.
W mojej wsi zabawiający się nazwiskami zastanawiają się czy najpierw był Rok potem Rauk czy odwrotnie. Czy Rak to moze też Rauk.
Ojciec Rauk a syn Rok. Czasami odwrotnie.
A ile spraw w sądach o prostowanie urzędowych aktów.

Ani ze mnie właściciel Forum ani jakieś lokalne Guru więc nie uważam,że mam prawo do decydowania o kształcie tematów poruszanych na Forum . Nie łatwo też mnie zdegustować To co czytam w postach w tym temacie jak najbardziej wpisuje się w historię okolicy. ZAM chyba się nie zrozumieliśmy. Nie jestem przeciwnikiem dyskusji o rodzinach, o rodach czy o pochodzeniu miejscowych nazwisk ale jakieś ramy musimy chyba przyjąć. Najlepiej wyjaśnię to na przykładzie Od lat kilkudziesięciu mieszkam na Jurze,wżeniony w miejscową rodzinę od niemal stu lat zamieszkującą w Pilicy,powiązaną w swojej historii z Arkuszewskimi. Mój ojciec, dziadek,pradziadek i naście pokoleń wstecz żyło w miejscowości co prawda położonej nieopodal Łańcuta ale będącej przez wiele lat własnością Ottona z Pilczy i jego potomków. Z której strony nie podejść to zagadnienia jest Pilica i jest Jura a mimo to uważam,że Forum Jurajskie nie jest miejscem właściwym dla genealogicznych wywodów o moich przodkach. O to mi chodzi. Jedynym kryterium do genealogicznych wywodów i dyskusji nie może być pojawienie się nazwiska czy rodu w okolicy bo pojawią się setki Kowalskich z Zawiercia i Nowaków z Wolbromia szukających swoich przodków a moim zdaniem Forum Jurajskie jest do tego niewłaściwym miejscem.Jest to tylko moje zdanie na ten temat a nie obowiązująca wykładnia

Co to byłoby za forum bez różnicy zdań.
Dla potomków Raka potok- rzeczka Blanówka to to samo co Rak.
Poniżej fragment mapy z dwoma na czerwono zaznaczonymi młynami.
U góry młyn Za Borem na rzeczce Rak a poniżej młyn na Blanówce-Potoku Blanowskim.
Oczywiście nazw tych nie ma na tej mapie.