Witam bajkerów z Zawiercia i okolic W niedzielę planuje wypad na jurę. Dojazd pociągiem do Łazów (godz. 8.32) Stamtąd startujemy. Oprócz mnie jadą jeszcze dwie osoby. Jak ktoś z miejscowych bajkerów chce się podłączyć to zapraszamy. Planowana trasa to Łazy -Rokitno Szlacheckie -Hutki Kanki -Śrubarnia -Żelazko -Ryczów -Rezerwat Ruskie Góry -Góry Bydlińskie -Dolina Wodącej -Smoleń -Sławniów -Pilica -Złożeniec -Ryczów -Podzamcze -i z powrotem do Łazów. Powrót około 19.00. Ale jak znam nasze zdolności nawigacyjne to trasa pewnie ulegnie sporej modyfikacji Dlatego fajnie byłoby mieć za przewodnika kogoś znającego dobrze ten teren. Chodzi mi szczególnie o ominięcie odcinków zabłoconych lub wyjątkowo piaszczystych. Liczymy na odzew

Pozdro
marusia

cześć, przez rezerwat Ruskie Góry nie wolno na rowerku

Miałem na myśli niebieski szlak rowerowy ,który pewnie przebiega gdzieś w okolicy rezerwatu ,skoro został tam wytyczony. Na mapie nie mam zaznaczonej granicy rezerwatu wiec tak mi się napisało

Ja się chętnię podłączę, może Michał też by wpadł, co? ... ten pociąg ma być na miejscu w Łazach o 8:32?

Zgadza się

Niestety na niedziele mam inne plany - życzę udanej wycieczki.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB

Cześć,
może mnie napotkacie bo mam zamiar pokręcić się w tamtych stronach.
Byle tylko rano wstać się udało
Jakby co to pomykam na pomarańczowym Treku z bagaznikami przód+tył.
pozdrowienia

Gdzieś tu będziemy się pałętać na rowerach w rodzinnym zestawie 2+1 ("dziecko" nieco wyższe od rodziców ) ale plany są mgliste. Jak znam życie to przed 9.00 nie ruszymy.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Witam, wczoraj z kolega wlasnie wybralismy sie na wycieczke po okolicach Ogrodzieńca i Smolenia. Szczęsliwie spotkaliśmy Marka z tego forum, który pokazał nam bardzo urokliwie miejsca. I serdecznie go pozdrawiamy i dziekujemy:) Trasa wygladala mniej wiecej tak Zawiercie - Kromołów - Bzów - Podzamcze - Złożeniec - Smoleń - Zegarowe Skały - Ruskie Góry - Ryczów - Grochowiec - Żelazko - Rodaki - Łazy

Mała galeria

I coś mi się widzi, że jechaliśmy razem pociągiem po wycieczkach...pozdrawiam niniejszym



Hyh, nawet podobne miejsca zaliczyliśmy.
Track GPS wrzuciłem już na bikebrothera,a plątałem się tak:Jaroszowiec Olkuski-Golczowice-Kwaśniów Górny-Hucisko-Żelazko-Ryczów-Straszykowe Skały-Ruskie Góry-Góry Bydlińskie-Smoleń-Pilica-Biskupice-Giebło-Morsko-Włodowice-Rzędkowice-Hucisko-Zdów-Bobolice-Mirów-Żarki-Wysoka Lelowska-Żarki Letnisko

Fotki...może jutro coś się pokaże

Pogoda była super, celowałem w grupę z Chorzowa (marusia1), ale nie udało się namierzyć, choć sporo ludzi mijałem na rowerach. No i pod zamkiem Smoleń spotkałem wolfika z kolegą. Ponieważ lepiej się jeździ w grupie, a miałem dużo czasu wolnego, to się troszkę poszwendaliśmy Bardzo sympatycznie się z Wami, Panowie, jeździło!

Paszczak, to z Wami trzema się mijałem na tej właśnie drodze, sfotografowanej przez Alkosandra, tylko wtedy jechałem jeszcze w długich spodniach i bluzie, a nie tak jak na zdjęciu w koszulce Krossa.

Ja celowałem w grupę w Chrzanowa już na dworcu w Łazach, ale pociągu 8:32 nie było i nie ma w rozkładzie.

Ja błąkałem się solo, licznie występujących cyklistów napotkałem między Smoleniem, a Pilicą.
Niektórzy pozdrawiali lub reagowali na typowe, turystyczne "cześć", ale wielu nie zna tego zwyczaju lub nie stosuje go widząc kogoś z "zepsutym" rowerem...tzn. komu się bagażniki przyczepiły, a potem tobołek do bagażnika hehe
Poza tym rejonem praktycznie nikogo...nie licząc grzybiarzy przemierzających lasy.
Pozdrowienia,
paszczak

Hej Marek!

A czy przypadkiem nie jechałeś wczoraj ok. 7:00 - 7:10 drogą z Klucz w kierunku Rodak?

Jeśli tak to pozdrawiamy z autka po czasie.

My wczoraj wybraliśmy góry i nie żałujemy

Hej jeszcze raz dzięki Marek za wycieczkę. I właściwie złapałeś grupę z Chorzowa, a przynajmniej w połowie :]
Dotąd Jura kojarzyła mi się tylko z wielka piaskownicą Teraz jest inaczej Trasa była naprawdę fajna, szkoda tylko że zdychałem pod koniec :/

Paszczak no jechaliśmy razem, bo chyba za wiele pomarańczowych Treków z sakwami po Jurze nie jeździ