Najwytrwalsi jednak się wybrali. Nie zraziła nas deszczowa pogoda
Trzy godziny zajął nam spacer tak jak planowaliśmy czerwonym , potem starą niebieską do żółtej, do Bobolic i Mirowa. Po drodze niesamowite wysypiska smieci, szkieł ! Jak "ludziom" się opłaca jechać w głąb lassu by wywalić np. dwa okna z ramami czy wywrotkę szkła ? ?? !! Pomiędzy skałkami tuż przy mirowskim zamku to samo :-/ Chyba dobrze że może ktoś to zagrodzi lub nawet będzie kasował za wejscie. Przynajmniej tak uroczy zakątek ocaleje...
Kilka fotek, choć warunki dla naszych umiejętności niestety nie były sprzyjające...
Bar pod zamkiem otwarty, da się coś zjeść choć chyba za drogo jak na te warunki...