Widzę, że nie jestem pierwszą której umknął ten temat
Jestem Ania urodziłam się i mieszkam w Zawierciu, mam 20 lat i już po raz n-ty zaczynam swoją przygodę z Jurą
Wycieczki po jurze towarzyszyły mi od najmłodszych lat, początkowo - wiadomo - pod opieką rodziców, okres podstawówki kilkanaście rajdów pieszych z mama

, ale gdy już odrosłam nieco więcej od ziemi zaczęłam swoje jurajskie wojaże sama bądź w towarzystwie znajomych, niestety z braku czasu musiałam zrezygnować z częstych pieszych wycieczek.
Teraz gdy czasu mam od groma, gdyż studiuje zaocznie, mogę zacząć ponownie podbijać piękne jurajskie tereny, tym razem w towarzystwie mojego partnera który jest zafascynowany Jurą, gdyż w Szczecinie, skąd pochodzi, nie ma tak wspaniałych naturalnych atrakcji jak u nas
Zaopatrzona w aparat, zapas baterii, plecak z niewielkim ekwipunkiem i trampki

zaczynam ponownie wycieczkę po Jurze. Na razie jednodniowe piesze rajdy, a jak tylko noce będą już nieco cieplejsze do mojego ekwipunku dołączy namiot
