Dziś (8.07.09) w Olsztynie odbył się Piknik Geologiczny.
Impreza składała się z konferencji prasowej, prelekcji "Geoturystyka - szansa dla rozwoju gmin", prezentacji Gminy Olsztyn, oraz wykładu z serii Letnia Szkoła Geologi - Opowieść o mieszkańcach jurajskiego morza. Po zakończeniu części stacjonarnej uczestnicy wyruszyli z gościnnego Spichlerza na spacer ścieżką edukacyjną do kamieniołomu Kielniki i magazynu rdzeni Centralnego Archiwum Geologicznego.
Ogólnie impreza bardzo udana i warta szerszego rozpropagowania (w troszkę zmienionej, bardziej terenowej formule) w pozostałych jurajskich gminach.
Uczestnikami byli m.in.
Gazeta.pl > Częstochowa >
Kilkadziesiąt tysięcy rdzeni Kilkadziesiąt tysięcy rdzeniGazeta Częstochowa, Eliza Kwiatkowska, 2009-07-08, ostatnia aktualizacja 2009-07-08 21:04
Atrakcją pierwszego Pikniku Geologicznego, zorganizowanego wczoraj w Olsztynie, była prezentacja rdzeni geologicznych z magazynu, który znajduje się w pobliskim kamieniołomie Kielniki. - To jeden z naszych największych magazynów - chwalił się Jerzy Nawrocki, szef Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie.
W drewnianych skrzynkach leży tam kilkadziesiąt tysięcy rdzeni, które przypominają kamienne rury. Dzięki nim wiadomo, co kryje ziemia.
- Odwierty, z których pochodzą, były wykonywane od lat 70. do 90. XX wieku od Lublińca po Kraków - mówił geolog Zbigniew Buła z PIG. - Pochodzą z głębokości od trzystu metrów do ponad dwóch kilometrów.
Z archiwum rdzeni mogą korzystać m.in. inwestorzy, którzy starają się o koncesje wydobywcze.
Na piknik przyjechało do Olsztyna dwóch wiceministrów: środowiska Jacek Henryk Jezierski oraz sportu i turystyki Katarzyna Sobierajska.
- Chcemy, aby ten piknik był początkiem innego spojrzenia na geologię - mówił wiceminister środowiska i główny geolog kraju Jacek Henryk Jezierski. - Olsztyn wydawał się naturalnym miejscem na piknik nie tylko ze względu na bogactwa geologiczne, ale to tutaj w ub. roku powstała ścieżka geologiczna do niezwykle malowniczego kamieniołomu Kielniki.
Wiceminister przekonywał, że geologia daje możliwości rozwoju, że można na niej zarobić. Jako przykład wskazywał świętokrzyski Bałtów. - Kilka lat temu jeden z naszych geologów odkrył tam skamieniały ślad dinozaura. I od tego się zaczęło. Dziś działa tam ogromny rozrywkowy park dinozaurów, który zatrudnia ponad 100 osób i przyjmuje rocznie tysiące turystów. Jeśli pokażemy, że obiekty geologiczne są ciekawe, znajdą się ludzie, którzy będą chcieli je zobaczyć, a to - rzecz jasna - pociągnie rozwój bazy noclegowej, punktów gastronomicznych itd. Możliwości wykorzystania atrakcji geologicznych są wprost nieograniczone. Co stoi na przeszkodzie, by właściciele wyeksploatowanych i - wydawałoby się - już niezyskownych kamieniołomów otwierali punkty sprzedaży amonitów - pytał minister Jezierski. I żartował: - Powiedzmy, że mamy do wypromowania okaz dwóch skamieniałym trylobitów, jednego na drugim. Czy nie wystarczyłoby umieścić drogowskazu z napisem "jak uprawiano seks przed milionami lat"? Gdybym zobaczył taką tablicę przy drodze, to przecież skręciłbym od razu bez wahania. Chyba każdy by skręcił.
Obecna na pikniku wiceminister sportu i turystyki Katarzyna Sobierajska zwracała uwagę na to, że w regionach, w których turystyka jest dobrze rozwinięta, obecny kryzys gospodarczy jest mniej odczuwalny.
Wokół spichlerza pojawiły się namioty sprzedawców minerałów, skamieniałości i pamiątek geologicznych. Organizatorzy przygotowali też wiele atrakcji dla dzieci. Mimo zmiennej aury frekwencja dopisała.
Piknik geologiczny na błoniach przy olsztyńskim spichlerzu zorganizowali urząd gminy i Państwowy Instytut Geologiczny.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa