Patrzę na stare fotografie. Chybił-trafił: Rok 1973 kilkudniowa piesza wędrówka przez Jurę.Po drodze,w weekend,Mirów i Bobolice - totalne pustki podobnie jak na całej trasie i podobnie jak w kilku mijanych GS-owskich sklepach.Rok 1977.W środku sezonu dwa tygodnie pod namiotem w Mirowie.W weekendy było kilkunastu wspinaczy z czego dwóch przyjechało samochodami a poza tym totalna pustka
Cytuj:
podobnie jak w kilku mijanych GS-owskich sklepach

Między Częstochową i Ogrodzieńcem był tylko "Ostaniec" w Podlesicach,ze cztery razy mniejszy niż dzisiaj, który wyłapywał niemal cały zmotoryzowany ruch turystyczny.Ze dwa-trzy razy w roku były masówki objętościowo zbliżone do dzisiejszych pielgrzymek chociaż prowadzone pod
przeciwpałożnymi hasłami

Jura była inna i ludzie byli inni

Inna było dalsze otoczenie stąd mniejsze było turystyczne parcie na jurajskie tereny.Dąbrowa Górnicza była dużo,dużo mniejsza.W Gołonogu "psy d... szczekały"

bo budowa Huty "Katowice" dopiero startowała.
Cytuj:
Mogę się założyć że tego nie doczekamy

Kill,masz trochę racji.Ja mogę tego nie doczekać

Młodsi wspomną kiedyś moje słowa

Tak było w Zakopanem,w Szczyrku,w Wiśle,w Ustroniu i w wielu innych,spokojnych niegdyś miejscowościach,które zostały wylansowane jako te,w których wypada bywać.Efekty widać.
Zastanawiałem się czy moje poglądy na temat odbudowy [Nie imiennie,wyrwanych z kontekstu Bobolic a całej idei rekonstruowania wszystkiego co z kamienia powstało] są aż tak bardzo egzotyczne i w czasie tego zastanawiania się natrafiłem na taki tekst:
Cytuj:
Z odbudową zamków jest w Polsce tak jak z podejściem do popkultury. Ot po prostu szerokim masom, pozbawionym wrażliwości w danej dziedzinie, spodoba się wszystko. Gdy pojawia się pomysł odbudowy zamku średniowiecznego to dam sobie rękę uciąc, że 90% na to z mniejszym lub większym entuzjazmem przystanie, obojętnie czy wiadomo jak zamek wyglądał czy nie wiadomo, obojętnie czy będzie to w miarę wierne odtworzenie czy jakaś fantazja. . .
W Polsce mamy modę na budowanie zabytków. Chętnie z dość marnym skutkiem wznosimy stare kamienice albo przerabiamy na nie zwykle bloki doklejajac ozdoby z plastiku. W Poznaniu chcemy odbudować zamek, o ktorego wyglądzie zbyt wiele nie wiadomo. A najważniejszy argument to zawsze - czy ktoś za 30-40 lat będzie o tym pamiętał, że to odbudowa? przecież nikt nie wie, że domki budnicze na rynku w Poznaniu są z pustaków. . . no chyba, że odpadnie tynk. Tyle, że to też były inne okoliczności - okupant zniszczył nam zabytkowe centra miast, o których było wiadomo jak wyglądają i było to jakby punktem naszego honoru podnieść starówki z ruin, ale dzisiaj wśród osób obeznanych z tematem taki np. rynek w Poznaniu to powiedzmy w 50% zabytek z epoki na która pozuje, a w 50% powojenna wizja odbudowy jakiegoś architekta. . . . podobnie w Warszawie. Zamek Krolewski wcale nie pozuje na ten sam zamek, te same mury w których mieszkali królowie. . . oj nie. Zamek Królewski to zamek, w którego dzieło odbudowy włączyla się cała Polska, z którym wiąże się tragiczna historia wojny i to jest jego wartością. Już teraz się opowiada, że na zamek zrzucali się wszyscy Polacy stąd jest jakimś symbolem. Zresztą to normalna kolej rzeczy, że po wojnie podnosi się z ruin zniszczone domostwa, budynki. . .
Poza tym często z poprzedniego obiektu nie zostało już nic więc odbudowa, jakakolwiek by nie była, nie niesie ze sobą straty żadnej wartości zabytkowej. Tak było np. w Tykocinie gdzie nie ostał sie kamień na kamieniu.
A jeśli chodzi o Bobolice to wcześniej mieliśmy do czynienia z magiczną ruiną, która dla wielu ludzi, którzy wędrowali tamtejszymi szlakami, miała ogromną wartość. . . dla mnie wywarla ogromne wrażenie, jako oryginalny wytwór 8 wieków historii. Odbudowany zamek z hotelem, straganem z miniaturkami zamku made in china, plastikowymi mieczami i betonowymi stropami, dla mnie nie kwalifikuje się jako zabytek tylko miejsce gdzie kiedyś był zabytek, na który można było popatrzeć.
A dziś mamy tam makietę. Odbudowa nie ma żadnego kontekstu historycznego. Ot przyszedł sobie biznesmen i postanowił zbudować zamek. Co to za radość oglądać nowoczesną rekonstrukcję, stanowiącą pewną wizję jak to moglo wyglądać ?
Dla mnie radość to odwiedziny Chęcin, Gniewu, Tenczyna, Ogrodzieńca, Bolkowa, Mirowa i starych Bobolic. . . bo do nowych już nic mnie nie ciągnie. Teraz będą tam pewnie przyjeżdzać jacyć biznesmeni na konferencje w "klimatycznym" zamku Kazimierza Wielkiego
Podsumowując uważam, że odbudowa to tworzenie mniejszej wartości kosztem większej wartości, jaka są dla mnie autehntyczne ruiny. Poza tym nie jest uzasadniona kontekstem historycznym, a dodatkowo uważam że ikonografia i opisy są zbyt ubogie aby odtworzyć zamek w kształcie. . . no właśnie. Jakim. Bo to też pytanie. . .
[skyscrapercity.com/Ritchie] Ulżyło mi.Nie jestem sam.Zawsze to raźniej no i w zasadzie można już mówić w imieniu
wszystkich Polaków i w imieniu
całego społeczeństwa
Informacja dla miłośników rekonstrukcji:
Remont i konserwacja wieży bramnej 483 230,11
Remont i konserwacja przedbramia 631 052,76
Remont i konserwacja – Basteja wjazdowa 730 056,58
Remont i konserwacja korytarza obronnego 1 211 809,16
Remont i konserwacja – kurtyny murów obronnych – etap I 1 576 387,68
Razem: 4 632 536,29
Są to przybliżone koszty prac zabezpieczających pewien fragment murów Tenczyna. Pytanie pierwsze brzmi-ile pieniędzy potrzeba na pełną rekonstrukcję jurajskiego zamku? Na pewno wieeeelokrotnie więcej. Pytanie drugie – ilu potencjalnych prywatnych właścicieli zainwestuje taką kwotę w zamian za samą chwałę? I pytanie trzecie-do zwolenników retorycznego pytania „
Czy stać nas na zabezpieczanie ruin?”:Czy stać nas na odbudowę ruin? NAS bo UE to nie worek bez dna,z którego będziemy czerpać w nieskończoność w imię ratowania dziedzictwa narodowego.No i ostatnie już pytanie:Ile biletów po 5 zeta trzeba sprzedać aby koszty się zwróciły?
p.s Czy nie prościej byłoby zbudować od razu,w jednym kawałku,Jurajski Park Miniatur w skali 1:1 ? Dookoła parkingi i lądowiska da helikopterów a między makietami stadniny koni, betonowe i dobrze oświetlone ścieżki rowerowe, wieże widokowe,karczmy i miejsca do grillowania.Ruch turystyczny zostałby pięknie skanalizowany.Miłośnicy rekonstrukcji mieliby swoje sanktuarium a reszta Jury miałaby święty spokój

Warto o to zapytać
Wszystkich Polaków i
Całe Społeczeństwo.