po porębskiej dygresji, jeszcze chciałem doprawić tą niedzielną przymgloną wycieczkę po Pradłach. Oto materiał który otrzymał każdy uczestnik wycieczki.
Wycieczka śladami reliktów hutnictwa w dolinie Krztyni pt. „Żelazna dolina” 15.04.2012 - oprowadzał Adam Bakalarczyk Towarzystwo Jurajskie
1.Żydowska dzielnica przemysłowa Pradła Piec Pierwsze wzmianki pochodzą z końca XVIII w. i mówią o prywatnym wielkim piecu. Główny rozwój hutnictwa przypada na wiek XIX (lata 30 i 50). Istniał zmodernizowany piec węglodrzewny i kuźnica. Wykorzystywano energię wodną. W XX w do 1939r. obok zakładu mechanicznego (kuźnicy) pracował tartak parowy i młyn wodny. O zamożności żydowskich rodzin Cyttrów i Bidermanów może świadczyć dworek który zrujnowano w czasie II WŚ. 2. Przyroda doliny Krztyni – na całym odcinku w Pradłach intensywnie zmieniane koryto rzeczne. 3. Tartak wodny – pierwszym właścicielem był Ciszewski następnie Bzdęga i obecnie Galas. Jeden z nielicznych tartaków pracujących przy turbinie wodnej. Maszyna tartaczna prawdopodobnie pochodzi z tartaku parowego z Pieca. Pierwsze drzewa pocięto w 1950 r. do 2004 pracował wyłącznie na prąd wodny, obecnie wspomaga go silnik elektryczny. 4. Rządowy wielki Piec Pradła 1837 Wybudowano również niewielkie osiedle robotnicze dla majstrów i hutmistrza. Trzy budynki mieszkalne a w czwartym mieściła się karczma i poczta dyliżansowa. Przy wielkim piecu postawiono również szopę na narzędzia i węgiel drzewny (węgielnię). Oczywiście spiętrzoną wodę doprowadzonymi kanałami z rzeki Krztyni. Zbiornik wodny zwany stawem hutniczym został oddzielony groblami od potoku Krztynia. Dwoma zastawkami regulowano dopływ wody do klatki koła wodnego pod wieżą gichtową (wyciągową). Kanał zasilający przykryty był belkami. Kanał odpływowy odprowadzał wodę podziemnym łukowatym kanałem, po ok. 100 m był kamienny wypływ. Przekopany kanał ciągnął się równolegle do rzeki Krztyni i uchodził do niej gdzieś na wysokości Fryszerki. 5. Kuźnica Prądelna Opis najstarszego obiektu z końca XVI w. (źródło nieznane, prawdopodobnie fragment księgi poborowej) „ Świętopełk z Irządz nadaje kuźnikowi Ambrożemu Kuźnicę zwaną Pradelską w swych dobrach ze stawem, młynkiem Mysłowskim i niwką w Starej Wsi, którą będzie mógł poszerzyć o nowe role. Zezwala mu na budowę browaru, w którym będzie mógł warzyć piwo na swoje potrzeby. Nadaje mu też prawo użytkowania ról w stronę małego młynka Mysłowskiego i Wielkiego Młyna, urządzenia łąki aż do Krztynnego Stawu oraz korzystania z barci przy Starej Wsi. Ambroży obowiązany jest oddawać z kuźnicy 50 wozów żelaza czynszu w przypadku gdy natrafi na rudę górną [zalegającą tuż pod powierzchnią ziemi] w dobrach Świętopełka, a gdyby rudy górnej nie było, będzie dawał 40 wozów żelaza. Ponadto ma oddawać odpłatnie 30 wozów żelaza rocznie po talarze [33 gr] za wóz, a w przypadku korzystania z górnej rudy 40 wozów. Jeśli kuźnik nie rozwinie produkcji, zaniedba kuźnicę lub wręcz wyrządzi szkody swą działalnością, wówczas kuźnica zostanie oszacowana przez dwóch kuźników wyznaczonych przez dziedzica i dwóch kuźników ze strony kuźnika, a następnie wykupiona od kuźnika. Ambroży uzyskuje wolność wypalania węgla drzewnego w borze dziedzica, który obiecuje pomoc swoich poddanych w przypadku zerwania się [grobli] stawu kuźnickiego, gdy będzie ją naprawiał”
Pojawia się również wzmianka o 5 pracownikach i dwóch kołach wodnych obsługujących kuźnicę. W skład załogi wchodził dymarz – majster żelazo w dymarce wytapiający, kowal – przekuwa sztaby żelaza i gotowe wyroby wytwarza, kosiciarz – węgle walwosami (koszami) z węglarni nosi, a rudę kiblami (wiaderkami) – (pomocnik od wszystkiego), dwóch pomocników kowala i dymarza. Nie sposób wymienić folarza czyli woźnicę, robotnika sprowadzającego rudę lub węgiel drzewny. Przy większych jednostkach i nieco później pojawia się ekonom piecowy pilnujący finansów zakładu. 6. Młyn i tartak Jopka – wybudowany po I WŚ pracował z przerwami w czasie II WŚ unieruchomiony został w latach 80 tych XXw. 7. Fryszerka. Fryszowanie polegało na pozbyciu się z sztaby, bochna, gąski niepotrzebnych substancji – żużla (krzemionki) a przede wszystkim węgla (C). Surowiznę przekuwano na młotach i powtórnie przetapiano w zmodernizowanej dymarce wyłożonej żelaznymi blachami - całkami. Płynna kąpiel zbierała się na dnie pieca – zaprawie, stygła i powtórnie zostawała przekuta na młotach. Taki wyświeżony produkt przekazywano kowalom do ponownego przekucia na gotowe wyroby. Osiński świeżenie tak opisuje: „gdy gęś albo łupkę w piec fryszerski włożą, węglami obsypią, naprzeciw wiatru trzymaią, na ów czas rozgrzewa się, topnieie i w zaprawę spływa, z zaprawy kawałki wyimuią, pod młot poddaią i kuią, to nazywają fryszowanie”
Załączniki: |
przypuszczalna lokalizacja kuźnicy fryszerskiej w Pradłach

1.jpg [ 61.05 KiB | Przeglądane 31486 razy ]
|
lokalizacja obiektów przemysłowych w żydowskiej dzielnicy Piec

2.jpg [ 78.92 KiB | Przeglądane 31486 razy ]
|
Plan odręczny sytuacji zakładu fabrycznego w Pradłach (materiały dzięki pomocy młodego)

3.jpg [ 47.4 KiB | Przeglądane 31486 razy ]
|
Wielki piec Pradła 1837 (materiały młodego)

4.jpg [ 33.02 KiB | Przeglądane 31486 razy ]
|
_________________ TJ
|