Wczoraj zaliczyłem bardzo dziki odcinek Białej Przemszy od mostu na drodze Błędów-Laski do mostu na Okradzionów (niedaleko przed ujściem złowrogiej Białej).
Rzeka bardzo uciążliwa z wieloma przenoskami, licznie powalonymi drzewami i w początkowej części (pierwsze 2-3km) z wysokimi 3m trawami itp. W początkowym odcinku rzeka dodatkowo się rozlewała na kilka małych odnóg przez co wody było bardzo mało. Warto zwrócić uwagę na załączony Prt Sc endo z śladem gdzie wynika że byliśmy poza korytem rzeki

(odcinek 1-2km)
Odcinek bardzo dziki i wyjątkowo naturalny godny silniejszej ochrony, woda czysta bez zapachu, brak śmieci, jedynie przed końcem jest ok 5 opon.
Jak dla mnie było bardzo trudno, całe ciało miałem mocno pocięte i zdrapane. Odcinek spłynąłem z żonką, ale chyba więcej ze mną na spływ się nie wybierze.
Plany były ambitniejsze i mieliśmy zamiar płynąć do Okradzionowa, lub Białą od Krzykwy. Na koniec przeszedłem się kamienistą drogą na most na Białej i lekki miałem dreszczyk jak zobaczyłem te wody kopalniane. Coś ala Sztoła ale więcej wody i silniejszy nurt.
Generalnie tego odcinka nie polecam amatorom, raczej eksploratorom i nie latem choć cień był przyjemny przy tym upale.