Zakaz to pomazana sprejem tabliczka którą łatwo przeoczyć.
Jak dla mnie infrastruktura ułatwiająca zwiedzanie zamku powinna, z grubsza, pozostać na obecnym stanie zaawansowania tzn.:
- zrobić schodki i podejścia do bram, bo obecne drewniane już ledwo się trzymają,
- szutrowa wąska ścieżka od parkingu do bram (taka jak pod wzgórzem),
- wyciąć roślinność na obrzeżu studni i dać nową kratę,
- mimo wszystko dał bym kratę nad cysterną pod wieżą,
- wykarczować krzaki,
- łańcuch od końca drewnianego podestu na kamiennych schodach zamku wysokiego.
I więcej do szczęścia nie trzeba, żadnych ławeczek, zadaszeń, czort jeden wie czego jeszcze.
Dawnego klimatu zamek nie odzyska, ale przynajmniej będzie dostępny i nie stanie się kolejnym lunaparkiem. Dodatkowo na miejscu gminy gonił bym zawzięcie wszelkich potencjalnych handlarzy śmieciem wszelakim, bo miejsce może pozostać niekomercyjną oazą która w połączeniu z Dol. Wodącą i zabytkami samej Pilicy stanie się magnesem przyciągającym turystów szukających wytchnienia od codziennego pośpiechu. Czymś czym Olsztyn, Mirów, Ogrodzieniec już nie są i nie będą...
Dzisiejsze fotki:
Zamek wysoki i gotycki (wschodni) zamek dolny
Przejście na renesansową część
Zamek górny
Na szczycie wieży, schodki mało stabilne się wydają

Widok z wieży na Dolinę Wodącą
Zamek górny i wieś Smoleń
Przejście do wieży nad cysterną wykutą w skale - albo wyższe barierki albo krata, bo ruchliwy dzieciak jak wpadnie to pomijając wysokość i konsekwencje upadku, samodzielnie się go z dołu nie wyciągnie.
Zejście z zamku górnego
Widok na zamek górny z części renesansowej
j.w.
W Pilicy na Górze św. Piotra coraz większy smutek, zielsko wysokie, płot już całkiem się rozpada...