Obawiam się, że w czym jak w czym ale w sprawie "słupka" to mieszkańcy okolicnych wsi nic Ci nie pomogą...

Na to wygląda,najlepszym źródłem informacji byliby leśnicy czy gajowi.Ale dzisaj obie gajówki już nie funkcjonują,ta po północnej stronie jest zupełną ruiną.
Głównie rozmawiając z starszymi ludźmi pytałem czy może znają kogoś kto pracował lub pomagał przy budowie wieży triangulacyjnej,ale kompletna klapa,wielu nawet nie kojarzy o co chodzi.Przypuszczam że wieża i stary przedwojenny granitowy słup mogą mieć coś wspólnego,może właśnie wtedy został wykopany i zastąpiony nowym który jest tam do dziś.
Szczerze to nie mam innych pomysłów,może geodezja prowadzi jakieś archiwum,w wolnym czasie to sprawdzę.
A skoro już jesteśmy przy wieży,czy ktoś z Was wie kiedy ją zbudowano

Dowiedziałem się, że taka wieża była w Siedlcu na wzniesieniu Kadzielnia i ten słupek był umiejscowiony centralnie w środku wieży. Od starszych mieszkańców Siedlca dowiedziałem się, że taka wieża została zbudowana na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku całość konstrukcji była z okrąglaków drewnianych skręcanych śrubami i była to jedna z największych wież triangulacyjnych w okolicy. Wieża zwaną przez mieszkańców "patrolką" budowało wojsko. W roku 1978 w czasie silnej burzy i wichury wieża się rozsypała i nikt już jej nie odbudował a tylko pozostał ten widoczny na fotce słupek.

Wygląd wieży z Twojego opisu pasuje do tej na Sokolicy,widziałem jej zgliszcza w latach osiemdziesiątych.Co do informacji o wznoszeniu wieży przez wojsko trafiłem na taki tekst w sieci:

W zniszczonym kraju pierwszoplanowym zadaniem służby geodezyjnej było odbudowanie osnowy. Prace nad państwową siecią triangulacją zaplanowano z rozmachem. Trwały nieprzerwanie do 1965 r., dając w efekcie jednorodną, wysoko dokładną sieć na terenie całej Polski (6 tys. pkt) i wieloletnie zajęcie dla całych rzesz geodetów z GUPK, służby topograficznej LWP

Być może i tu na Sokolicy działało LWP,co w pewien sposób tłumaczyłoby fakt braku pamięci wśród lokalsów ze względu na dużą niezależność i samowystarczalność wojska.Również niezbyt dobrze wróży jeśli chodzi o poszukiwania jakiś faktów na papierze,w archiwach itp.ten tekst :

W 1953 r. wprowadzono zatem zunifikowany układ „1942” lub inaczej „Pułkowo 1942”, obowiązujący już od kilku lat w ZSRR. Ponieważ układ – jak wszystko wówczas – był tajny, były kłopoty z produkcją map dla celów gospodarczych (cywilnych). Dzisiaj trudno w to uwierzyć, ale rzeczywiście utajniono zarówno współrzędne punktów na mapach, jak i punktów osnowy, a do prac na tych „supertajnych” materiałach upoważnione były tylko „sprawdzone” osoby. Te pracowały oczywiście tylko w GUGiK-u (lub w wojsku).

Źródłem zacytownych tekstów jest Geoforum.
http://geoforum.pl/?menu=46812,46823,46 ... ce-ludowej

Oczywiście chodzi o Pustelnice nie Sokolice,przez nieuwagę w poście popełniłem pomyłkę

Ja na temat budowy "patrolki" na Kadzielni rozmawiałem z żyjącym mieszkańcem Siedlca, który dokładnie pamięta jak była budowana i kto budował i podczas budowy teren był przez wojsko obstawiony i zwyczajni mieszkańcy mieli zakaz wstępu na teren budowy. Mówił mi że wojskowe samochody przywiozły gotowe już elementy drewniane i na miejscu były składane. dopiero po wybudowaniu i opuszczeniu wojska na teren można było wejść. Na konstrukcji były zawieszone tablice z informacją o zakazie wchodzenia na obiekt pod karą grzywny i więzienia.

"Splądrowałem" dziś geodezję w starostwie częstochowskim i w gminie Olsztyn w sprawie tego "kamyczka" ...
ludzie nie mają fantazji....

_________________
Maciej Rodziewicz

Rybak dzięki za aktywność w tym temacie
Ja porozsyłałem maile do instytucji z zapytaniem,na razie cisza i tak chyba pozostanie,bo jak już się przekonałeś bez profesury w danym kierunku na poważne traktowanie przez urzędy trudno liczyć.
Chyba że źle zrozumiałem treść Twojego posta.

Dobrze zrozumiałeś urzędy po określonym periodzie wysyłają dokumenty do archiwum centralnego. Stanowiska dyrektorskie często się zmieniają, a nowi nie bawią się w "fanaberie" czasów minionych... i w ten sposób historia ginie w zakamarkach nieokreślonych dziś budynków... Ja nie tracę nadziei

_________________
Maciej Rodziewicz

Na północ od Góry Karzełek i zarazem jeszcze niedaleko Góry Donica ,tuż przy ścieżce rośnie grab jakich wiele w rezerwacie,nic wyjątkowego,gdyby nie fakt że odkąd pamiętam zawsze pełnił rolę okazałego słupa dla kapliczki/tablicy upamiętniającej tragiczne zdarzenie jeszcze sprzed wojny.
"Kapliczkę"w przeszłości często widziałem udekorowaną kwiatami,również nie uszła uwadze wandalom ale na szczęście została odnowiona.
Dzięki temu możemy również dowiedzieć się że zanim miejsce to stało się rezerwatem prowadzono tu chyba normalna gospodarkę leśną.Gdzieś czytałem że las na Sokolich posadzono w latach dwudziestych XXw. co uważam za mało prawdopodobne,szczególnie oglądając stare mapy.
Ciekawe jak stara jest ta"kapliczka",i czy drzewo do którego jest przytwierdzona było świadkiem tragicznego zdarzenia.
A tak się to prezentuje dzisiaj

Na focie kora wygląda jakby dębowo.

Fakt,widać masz bardziej dendrologiczne oko ode mnie,ja na szybko,kora nie gładka,Sokole,no to grab .Nigdy tam uwagi nie zwracałem jakie liście wokół pnia leżą,gdy będę następnym razem to dla spokoju sprawdzę.Gdy się jednak porówna z obrazkami z netu to wygląda na dęba,1:0 dla Ciebie,i dzięki za zwrócenie uwagi .

Dziś widziałem jakieś nowe znaki ścieżki dydaktycznej (na trasie żółtego szlaku koło Pielgrzyma). Przed wejściem do Sokolich stawiali jakąś tablicę, ale nie wiem z czym, a na przyczepie mieli ich jeszcze kilka. Podjadę w najbliższych dniach to sprawdzę co tam postawili i co to za ścieżka.

Trafiło mi się dzisiaj okienko czasowe,długo się nie zastanawiałem co z niespodziewanie nagle darowanym czasem zrobić,padło na spacerek możliwie jak najdłuższy przy tym krótkim dniu po Sokolich,dawno tu nie byłem.
Planu jako takiego nie było,ale zauważyłem już z daleka przyciągający i zarazem przykuwający uwagę znak w kształcie rombu.Postanowiłem skorzystać z tak wyrazistego zaproszenia i podążyłem za znakami

Tak jaskrawo obecnie jest oznakowana ścieżka dydaktyczna.Oznakowanie wykonane w ten sposób sprawia że zboczenie z jej szlaku o tej porze roku jest awykonalne. Brak zieleni,liści na drzewach i krzewach sprawia że znaki widoczne są bez problemu z odległości 100-150m,dla spostrzegawczych inaczej to chyba dobra wiadomość
Ścieżka początkowo biegnie jak dawniej,koło Pielgrzyma skręca ostro pod góre podążając ku Bońkowi by łukiem minąć ciekawe obiekty Amfiteatru i następnie po niewielkiej wspinaczce zawieść nas na galerę widokową na Sokolicy.
Dla takich widoków warto tam być nawet w tak ponury i wilgotny dzień jak dziś.Podczas wyżów bełchatowskie dymienie i inne szczegóły widać doskonale gołym okiem.

Schodzimy w dół i tu trasa ścieżki się zmienia,dawniej biegła grzbietem Sokolej,obecnie oznakowanie prowadzi nas prosto na dół koło Pochyłej.Jaskinia obecnie obwarowana jest mocnym i zarazem schludnym ogrodzeniem,to samo dotyczy Studniska.

Idąc dalej ścieżka biegnie kawałek wzajemnie z żółtym szlakiem by następnie zaprowadzić nas pod sam otwór Koralowej która również jak zyskała nowe identyczne ogrodzenie.

Ścieżka dalej biegnie po staremu,Aven,Olsztyńska i drewnianymi progami kończy u północnego podnóża Pustelnicy.Ja odbiłem ciągle wyraźnymi ścieżkami w kierunku Wszystkich Świętych i dalej by delektować się ciszą i pięknem jakie oferują te wzgórza o tej porze roku.
Dostępu do Wszystkich Świętych również strzeże nowe ogrodzenie,pewnie dotyczy to wszystkich pionowych dziur na Sokolich.

I jeszcze kilka słów o ścieżce.Gdyby nie to że znam ją z przeszłości to nigdy bym nie wiedział że takową wędruję.Do oznakowania się nie czepiam,tak wyraziście oznakowanej na Jurze nie widziałem,ale o dydaktyczności powinny świadczyć tablice,których nie uświadczysz,nawet tych starych zniszczonych.Ale właśnie zniknęcie tych starych chyba to zwiastun lepszego,tzn.uprzątnięto stare i teraz czas na nowe które wiosną uzupełnią ten moim zdaniem ciekawy szlak.Mam nadzieje że tak się stanie
I jeszcze kilka widoczków dla których lubię przebywać w Sokolich gdy nie ma liści.Chodzi mi o poczucie przestrzeni,widok na sąsiednie stoki wówczas to odczucie potęguje,wtedy te góry jakby bardziej stawały się górami.



Pozdrawiam

RDOŚ chwali się : Liczba przystanków z tablicami dydaktycznymi: 9