Z faktu że nie było zainteresowania wycieczką, zmieniła się forma transportu, a w konsekwencji trasa.
Jedziemy samochodem, zbieram Killa z Myszkowa i jedziemy na wschód. Szybko docieramy do Chęcin gdzie zostawiam auto. Rowery wypakowane i ruszamy, pierwsza atrakcja to Góra Zelejowa. Początkowo przyjemny szuterek, a za malowniczym kamieniołomem rozpoczęła się wspinaczka po prawie pionowym upadzie warstw dewońskich. Szlak prowadzi unikatową skalistą granią górską, z większymi lub mniejszymi przepaściami po prawej czy po lewej. Jechanie rowerem jest niemożliwe, a samo prowadzenie też nie łatwe. Po ok. 30 min. powolnego przeciskania się wśród skał i krzaków już na czerwonym szlaku można zacząć jechać, choć nadal są skały i wysokie progi. Łapiemy oddech bo przez chwilę jest asfalt, dalej Czerwona Góra i kamieniołom Zygmuntówka. Występują tam permskie zlepieńce (czerwony spągowiec) które zdobią wiele obiektów w Polsce. Nazwę zawdzięcza temu że pierwsza kolumna Zygmunta właśnie z czerwonej Góry pochodziła. Po lekkich problemach nawigacyjnych (były na całej trasie, bo oznaczenia nie najlepsze) zjeżdżamy super zjazdem pod Jaskinie Raj. Chwila łatwiejszego szlaku i mozolne wspinanie się na górę Patrol. Organizowany był tam jakiś wyścig MTB. Z czerwonego odbijamy na niebieski na G.Trupień. Tam też poczuliśmy że to nie jakieś tam góreczki jurajskie tylko konkretne wzniesienia z bardzo trudnymi szlakami. Sporo kamieni, głazów, korzeni, szlaki mocno zryte przez crossy. Na długim i stromym zjeździe do doliny Silnicy prawie spaliłem nowe klocki. Przejeżdżamy charakterystyczną dwupasmówkę od Kielc by zmierzyć się z Pasmem Posłowicko-Dymirskim. Początkowo nie możemy znaleźć szlaku bo jest wyrąb, przypomina to trochę Beskickie zrywki. Na szczęście pojawia się niebieski szlak którym jedziemy aż do Telegrafu. Odcinek ten jest bardzo wymagający, kręta ścieżka z częstymi zjazdami i podjazdami (często podprowadzaniem), sporo kamieni, błota. Mijamy grupy zmotoryzowane. Szlak dostarcza wielu rowerowych wrażeń, których raczej na Jurze nie spotkamy prędzej ale w mniejszej skali w Beskidach. Górki są mocno zarośnięte i jedynie jakieś widoki są ze sztucznych wycinek na stokach narciarskich. Lekkie rozczarowanie miałem na Telegrafie bo jakoś bez szału, zjazd niebieskim też łatwy. Następnym razem trzeba zjechać trasą DH. Docieramy do Kielc, Killowi pokazuje Wietrznię i Kadzielnię. Powrót do Chęcin ustaliliśmy przez Karczówkę, Brusznię i Białogon czerwonym szlakiem, miała to być łatwa trasa. Sama Karczówka była nie za łatwa, z Bruszni jeden z lepszych zjazdów podczas wycieczki, a zryta ścianka pod Patrolem na pewno najtrudniejszym podejściem. Trasa wybitnie terenowa, chwilami bardzo trudna, nie przejezdna, ale Ja bardzo dobrze się bawiłem. Z pewnością nie ostatnia po okolicy Kielc, a może na jesieni coś się wymyśli w większym składzie.
Załączniki: |

111.jpg [ 33.17 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

1. Kamieniołom na G.Zelejowa.jpg [ 108.57 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

2. Strome i skaliste podejście nad kamieniołomem.jpg [ 235.61 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

3. Ściana z dewońskich wapieni franu i famenu.jpg [ 122.01 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

4. Szlak jest bardzo dobrze przygotowany ale nie na rower.jpg [ 99.22 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

5. Czzerwony szlak na Zelejowej.jpg [ 237.18 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

6. Drugi kamieniołom na Zelejowej.jpg [ 214.03 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

7. Górka ma 372 m, ale grań jak w Tatrach.jpg [ 213.75 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

8. Z rowerem nie było tam łatwo.jpg [ 201.83 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

9. Kamieniołom Zymuntówka na Czerwonej Górze.jpg [ 173.37 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|

10. Stok narciarski na G.Pierścienic.jpg [ 87.33 KiB | Przeglądane 19792 razy ]
|
_________________ TJ
|