Jakoś przegapiłem ten wątek, ale zauważyłem pewne podobieństwo do pałacu w mojej mieścinie.
Tak było przed remontem - ruina:

Potem został sprzedany w prywatne ręce i teraz jako hotel wygląda tak:


Ludzie psioczyli na początku, że gmina sprzedaje jedyny zabytek. Ale jak teraz widzą stan po remoncie to można być dumnym z tak odrestaurowanego zabytku, który zarabia na siebie jako hotel.

_________________

Z góry przepraszam za offtopic, ale opis jest podobny do pewnego obiektu na Jurze

Przypomina mi to pewien obiekt z okolic Niegowej. Ludzie też psioczyli, że sprzedaje się zabytek, ale odrestaurowany obiekt jest dumą wsi i zarabia na siebie jako hotel.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

_________________
Portal o Jaskiniach Jury Krakowsko-Częstochowskiej
Jaskinie Jury

_________________
-------------------------------------------------------------------
http://www.towarzystwojurajskie.pl/
strona domowa:
http://www.sa.wicz.pl

Żart Ci prawie wyszedł Marku. Ale jak zawsze >>prawie<< robi wielką różnicę.
Co innego pałac w ruinie taki jak w Czechowicach-Dz a co innego zastana kupka kamieni i budowa współczesnego obiektu stylizowanego na zamek z dorabianiem legend o pochodzeniu nowych właścicieli od Mieszka I. No może przesadziłem z Mieszkiem I, ale kierunek podobny.
Pałac w Czechowicach jest odrestaurowanym zabytkiem, a budynek zamkopodobny w Bobolicach stoi na miejscu zniszczonego zębem czasu zabytku.
Ten niuans właśnie zauważa również wojewódzki konserwator zabytków.

_________________

Jako mieszkańcowi "metropolii" Włodowice najbardziej odpowiadało by odbudowanie pałacu, odtworzenie parku (który ze względu na swoje położenie na skłonie kuesty, w tym źródło na kontakcie warstw) i udostępnienie w postaci przestrzeni publicznej. Wiadomo że to mrzonki i na coś takiego liczyć nie ma co, dlatego też zdecydowanie lepiej by zamiast dalszej degradacji zajął się nim zasobny w fundusze inwestor, który przywróci świetność pałacowi a nie postawi tam "biedronki".

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB

Stan pałacu raczej nie pozwala na jego odbudowanie,a przynajmniej było by ono bardzo kosztowne jednak mozna zagospodarować ruinę w inny równie ciekawy sposób. Pisałam na ten temat pracę inzynierską i mam gotowy projekt co do zagospodarowania zarówno pałacu jak i parku pałacowego, kto wie, gdyby postarać się o fundusze np unijne miejsce mogło by być dużą atrakcją przyciągająca turystów, zwłaszcza tych weekendowych

post skasowany na życzenie usera /Michał

Najpierw trzeba się dowiedzieć czy gmina w ogóle byłaby zainteresowana podjęciem się takiego przedsięwzięcia, pałac jest wykreślony z wszelkich możliwych rejestrów zabytków, na liście pozostaje tylko park jednak kto tam był to wie, że nie jest on w żaden sposób pielęgnowany ani chroniony. Ponieważ całe założenie jest w rękach gminy ona ma głos decydujący. A temat rzeczywiście ciekawy i duży potencjał dla Włodowic, niestety marnowany jak narazie

post skasowany na życzenie usera /Michał

Piszę właśnie pracę magisterską, bedzie ona również dotyczyła pałacu we Włodowicach od czasu kiedy pałac przejęła rodzina Męcińskich, do casu przejęcia przez nastepna rodzine, bedą zdjecia.

a jaki jest temat Twojej pracy?

Widocznie ślad zaginął po pracy na temat pałacu we Włodowicach.
Tymczasem niedawno rozmawiałem z członkiem rodziny Galar (przedwojenni właściciele dworu w Antolce gm. Niegowa) urodzonym przed II wojna światową, w roku 1938. Moja rozmówczyni twierdzi, że jeszcze w czasie II wojny światowej lub tuż po niej była jako dziecko w pałacu włodowickim, twierdzi, że pałac był wtedy używany przez rodzinę Filipeckich z Włodowic (Józef Filipecki ożenił się z jedną z córek Galarów w Antolce, a w czasie II wś to małżeństwo zostało rozstrzelane przez Niemców za ukrywanie Żydów na terenie Antolki). Ściany wewnątrz były dobrze utrzymane, u sufitu żyrandole, na ścianach obrazy. Taki wygląd zapamiętała, natomiast nie jest w stanie podać roku, kiedy tam była.
Trochę to dziwnie brzmi, bo jeśli miałoby to być za czasów okupacji, to problemem był przekraczanie granicy. A jeśli tuż po II ws, to czy ktoś z czytających może wie, czy wtedy jeszcze Filipeccy przebywali we Włodowicach? Czy też to zupełnie niemożliwe i moją rozmówczynię pamięć zawodzi.

Nie chcę w błąd wprowadzać, ale podczas jednej z moich komercyjnych wycieczek okazało się iż dalsza rodzina jednego z uczestników mieszkała w pałacu po DWŚ i potomkowie (a może i jeszcze oni) dalej mieszkają na skraju Włodowic (od strony Parkoszowic).

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB

Ok, dzięki,czyli na razie wygląda na to, że moja rozmówczyni nie myli się w sprawie pałacu.

Pałac w kiepskim stanie kupił Władysław Filipecki przed DWŚ. Mieszkał z żoną i synem w chyba kuchennej części. Niestety ruina pałacu była wykorzystywana głównie jako spichlerz i stodoła. Stąd prawdopodobnie duży pożar w 1956? W latach 60.? część ruin z drewnianymi przybudówkami była wykorzystywana jako ubojnia. Żona zmarła już po wojnie, syna widziałem jeszcze w latach 70. Dalej mieszkał w ruinach pałacu. Filipeccy mieli chyba dziewięcioro dzieci, w tym dwie córki. Córka jednej z nich (chyba Spyra) mieszka rzeczywiście na granicy Włodowic i Parkoszowic. Syn Władysława, Edward Filipecki, którego znałem (zmarł w 1993), mieszkał przy rynku we Włodowicach, w niezamieszkałym w tej chwili domu (ze sklepem) obok banku. Jego młodszy syn mieszka w Krakowie. Jak były podzielone działki z pałacem między rodzinę - nie wiem. W każdym razie chodziliśmy z Edwardem i jego żoną do sadu za pałacem zbierać owoce. Całość przeszła na własność gminy chyba dopiero w latach 80.
Jeden z synów Władysława rzeczywiście miał na imię Józef. O jego rozstrzelaniu nic nie słyszałem - spróbuję sprawdzić.