http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3636802,zamek-bakowiec-w-morsku-bedzie-odrestaurowany,id,t.html

Ruiny zamku Bąkowiec w miejscowości Morsko
Noc 5/6 luty 2018
Temperatura: -16 stopni C
MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ
...kiedy wkładamy całe serce w swe dążenia i jesteśmy w tym naprawdę wytrwali !
Któż jest tego lepszym przykładem, niż człowiek, który pracując przez 30 lat swego życia w Australii, marzył aby kupić i ocalić ośrodek Morsko, wraz z zamkiem. I poświęcając na ten cel połowę swojego życia - powróciwszy do Polski, ziścił to !
Dokonał niemal cudu, zamieniając ten teren we wszechstronną mekkę dla turystów, celując w atrakcje dla całych rodzin. Pozostał do uratowania jeszcze zamek !
Wszystko leży w rękach urzędników. Wystarczy że przyznają na ratowanie tego bezcennego obiektu środki z Unii Europejskiej, jakie przydzielali dotychczas na inne tego typu obiekty w regionie. Morsko szczególnie potrzebuje takiego wsparcia, bowiem przez lata całe zamek niszczał i jego stan posunął się wręcz na skraj katastrofy budowlanej... !
Sami pomyślcie jak pięknie byłoby przywrócić ten obiekt na łono udostępnionych turystycznie zamków Szlaku Orlich Gniazd !

Urzędnicy - liczymy na Was ! Nie pozwólcie się rozpaść takiej perle !

I właśnie dzięki człowiekowi, który tak wiele poświęcił dla własnych marzeń, ziściło się również moje ogromne marzenie ! Zimowy nocleg w tych wyjątkowych ruinach zamku.

Proszę Was, udostępniajcie ten apel i nagłaśniajcie jak tylko się da - temat zamku w Morsku. Ratujmy ten bezcenny obiekt historii i zbójeckich legend !

Liczne fotografie owego zabytku tradycyjnie publikował będę na stronie fb: "Zamki, ruiny i legendy"

- Rafał Gręźlikowski
rowerowy podróżnik z jedną nogą
i autor książki "Zamki, ruiny i legendy"

Trochę mało aktualny artykuł, zwłaszcza jeśli chodzi o TMZZ, niech się oni raczej za nic nie biorą

W 1250 roku Morsko było na tyle ważną miejscowością, że zostało wymienione obok Włodowic w bulli papieża Innocentego IV.
Jeśli było ważne, to dlaczego nie ma w historii wzmianki o choćby kaplicy?

Badacze tego tekstu z Uniwersytetu Wrocławskiego upierają się, że chodzi o "nasze".