Teraz jest 06 maja 2025, 21:39




Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 27 maja 2007, 21:36 

Dołączył(a): 27 maja 2007, 21:12
Posty: 10
Lokalizacja: Opole
Najpiękniejszy hit obyczajowy przeżyłem w tamtym rejonie w 1981 roku. Daty chyba bym już nie pamiętał, gdyby nie pewne znaczące w tym roku zdarzenie. Małą grupką przyjaciół rozwaliliśmy się obozem w mirowskich skałkach i któregoś popołudnia naszła nas ochota na niewielką wódeczkę. Poszukiwanie tzw. meliny w Mirowie spełzło na niczym, ale od tubylców uzyskaliśmy informację, że w pobliskiej wiosce z pewnością kupimy alkohol w związku z odwołaną tam zabawą. Ruszyliśmy przeto z kolegą Robertem we wskazanym kierunku. Wioska chyba nazywała się Zdów, albo Bzów i leżała na trasie do Bobolic. Doszliśmy tam pod wieczór. Już na wlocie piaszczystej drogi do wsi zauważyłem, że dzieje się tam coś niezwykłego. Wdłuż drogi, pod płotami stali, siedzieli, leżeli mieszkańcy wsi obficie racząc się alkoholem. Mężczyźni, kobiety, żołnierze na przepustkach, starzy i młodzi. Większość dobrze już pijana niezbyt życzliwym okiem zerkała w naszą stronę. Pamiętam jak mruknąłem do Roberta - "nie jest dobrze, gotowi nam tu jeszcze wpieprzyć". Chciałem się zaraz stamtąd wycofać, ale kolega przekonał mnie, żeby iść dalej i o dziwo, nie niepokojeni przez nikogo dobrnęliśmy na drugi skraj wsi. Po lewej stronie zobaczyłem dom z obrazem Matki Boskiej w oknie oświetlonym choinkowymi lampkami i zdjęciem papieża Jana Pawła II. Z tyłu chałupy na ganku, ostro szła sprzedaż gorzały wprost z plastykowych kontenerów. Stanęliśmy w kolejce wraz z tubylcami i po kilku minutach bez problemu nabyliśmy dwie półlitrówki żytniej. Dorwawszy pożądany produkt czym prędzej opuściliśmy wieś kierując się spowrotem do Mirowa.

PS:
Zapyta ktoś może, czemu opisywane zdarzenie nazwałem na początku postu "obyczajowym hitem"? Wyjaśniam - planowana we wsi na ten wieczór zabawa, została odwołana z powodu zamachu na papieża. Taka to ot, ta nasza polska obyczajowość...


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2007, 23:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 mar 2006, 19:56
Posty: 430
Lokalizacja: Zawiercie
Hehehe, zacna historyja :)

_________________
v3rt.pl


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 06:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
No cóż gratuluję umiejętności wtapiania sie w jurajski krajobraz i klimaty. przynajmniej z autopsji znasz co to znaczy""jurajskie umartwianie". Żeby tego się nauczyć naprawdę musiałeś przyjechać do Mirowa?Mam nadzieje, że nie przyjechaliście wtedy na wspinaczkę. A w ogóle temat kwalifikuje się do usunięcia.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 08:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 kwi 2006, 12:14
Posty: 6965
Lokalizacja: Śląsk
dlaczego do usunięcia ? podejrzewasz Piotra o kłamstwo ? mnie ta opowieść rozbawiła i wcale nie obniżyła wartości ludzi ze Zdowa, życie składa się z różnych momentów nie zawsze wspaniałych i szlachetnych, osobiście uwielbiam takie anegdoty i proszę Piotra o więcej


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 13:42 

Dołączył(a): 27 maja 2007, 21:12
Posty: 10
Lokalizacja: Opole
Ależ panowie... Wspomniałem to zdarzenie, bo w pewien sposób wpisuje się ono w historię moich jurajskich wycieczek. Nie było moją intencją pogrążać w jakikolwiek sposób mieszkańców Zdowa, bo oni sami najlepiej wiedzą jacy są i na jakie zachowania ich stać. Temat do usunięcia? A dlaczegóż to? To co, można odwołać zabawę powołując się na jak najbardziej ludzki odruch solidarności z ofiarą tragedii, a następnie nieoficjalnie i gromadnie się uchlać, ale opisać tego zdarzenia nie można? Nie wypada? No to usuńcie...
PS:
Jedna poprawka. Sprawdziłem mapę - Zdów (bo tak brzmi nazwa wioski) leży za Bobolicami.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 14:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 kwi 2006, 12:14
Posty: 6965
Lokalizacja: Śląsk
spoko, myślę że Michał tego nie usunie, zazdroszczę Ci bywania w skałach w tamtych latach, pamiętam Jurę z lat 70/80 ale jako dzieciak gdy jeździliśmy do znajomych, zabawa w chowanego między skałami to jedno z najpiękniejszych wspomnień dzieciństwa, później załapałem się na końcówkę lat 80-tych i było jeszcze pięknie, pusto i bez tłumów, teraz już trzeba szukać takich miejsc a pamiętam nawet Rzędkowice takimi


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 14:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
Dopiero teraz to inaczej brzmi i może być. Opole pozdrawiam.
Pierwsza połowa lat siedemdziesiątych. W naszej grupie łażacej od skałek do skałek, od jaskini do jaskini, był obecnie największy trefiniś sejmowy. W Zdowie z miejscowego żródła nabrał wody w usta i tak szedł do Mirowa. Świetnie przy tym grał marsza generalskiego. Trochę szkoda,że czasami zapomina o tej umiejętności.
W drugiej połowie lat siedemdziesiątych prowadziłem wycieczkę studentów z Opola- moich kolegów. Wśród nich był również obecny poseł( innej opcji). Dostali wtedy trochę w kość(zbyt długie dzienne odcinki trasy) ale miło to wspominają.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 16:14 

Dołączył(a): 27 maja 2007, 21:12
Posty: 10
Lokalizacja: Opole
mlody napisał(a):
Dopiero teraz to inaczej brzmi i może być.

Nie rozumiem. Co brzmi inaczej i dlaczego dopiero teraz "może być"?
Przecież niczego nie zmieniłem w temacie i poscie który zakwalifikowałeś jako odpowiedni do usunięcia.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 16:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
Po twoim komentarzu mieszkańcy Zdowa nie muszą się już zastanawiać co myślałeś pisząc o "klimacie" ich okolicy.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 16:56 

Dołączył(a): 27 maja 2007, 21:12
Posty: 10
Lokalizacja: Opole
Robert napisał(a):
zazdroszczę Ci bywania w skałach w tamtych latach

Myślę, że i czas teraźniejszy Jury niewątpliwie ma dla odwiedzających ją swój specyficzny koloryt i zapach. Czas moich jurajskich wycieczek, to przede wszystkim trudności komunikacyjne, sprzętowe oraz (już na miejscu) niekiedy niepokonane kłopoty z zaopatrzeniem. Startowaliśmy zawsze z przystanku PKP Dąbrowa Górnicza Gołonóg pociągiem do Zawiercia i tu zawsze "zaczynały się schody" - autobusy PKS kursujące lub nie, wypadające z kursu, zepsute, albo i nie odjeżdzające z powodu przeładowania (byłem kiedyś świadkiem jak kierowca zapowiedział, że nie odjedzie póki część ludzi nie opuści autobusu), sporo ten zawierciański dworzec PKS widział... Ludzie jadący do (z) pracy wyklinali na plecakowców, ci na ogół rewanżowali się tym samym, klątwy, tumult, ktoś tam kogoś zahaczył plecakiem, no jednym słowem - cyrk. Tarabanił się później taki nadmiernie obciążony rupieć ze zmiennym szczęściem gdzieś tam pod Kroczyce (do szpanu w tamtych latach należało aby z plecaka wystawał kłąb liny) i w końcu wyrzucał z siebie swoiste zbiorowisko dziwolągów przyodzianych w kraciaste, flanelowe koszule, różnego rodzaju kurtki kangurki, zarośniętych, niekiedy już nadmiernie rozweselonych. Tam na miejscu czereda owa momentalnie nabywała w opinii miejscowej ludności miana "szarańczy" jako, że wypróżnienie typowego gminnego sklepu z podstawowych towarów zajmowało jej dosłownie chwilę. Chleb, dżem, napoje, z rzadka jakieś konserwy, czasem serki topione, sporadycznie wędliny, znikały z półek w oka mgnieniu. Z czasem zjawisko "szarańczy" zaowocowało w niektórych sklepach swoistą reglamentacją towarów - dla przyjezdnych i dla miejscowych. Taki czas, takie realia, ale Jura przepiękna, fascynująca, niezapomniana. Myślę, że mimo innej już teraz od opisywanej przeze mnie rzeczywistości, wciąż taką pozostaje.


Ostatnio edytowano 28 maja 2007, 17:03 przez Piotr, łącznie edytowano 1 raz

Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 17:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 kwi 2006, 12:14
Posty: 6965
Lokalizacja: Śląsk
też tak dojeżdżałem,może znamy się z pociągu, w sumie do roku około 1993 tak to wyglądało, potem kupiłem 126p i zapomniałem o tym całym pekasie ;) , pamiętam walki o zajęcie miejsca (jakiegokolwiek) w autobusie i te puste sklepy, zero barów (tylko 'Osraniec' ;) )


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 17:07 

Dołączył(a): 27 maja 2007, 21:12
Posty: 10
Lokalizacja: Opole
Robert napisał(a):
też tak dojeżdżałem,może znamy się z pociągu, w sumie do roku około 1993 tak to wyglądało, potem kupiłem 126p i zapomniałem o tym całym pekasie ;) , pamiętam walki o zajęcie miejsca (jakiegokolwiek) w autobusie i te puste sklepy, zero barów (tylko 'Osraniec' ;) )

:D Domyślam się, że chodzi Ci o hotel (i restaurację) "Ostaniec" pod Górą Zborowskiego.
Nigdy nie słyszałem takiej interpretacji jego nazwy... :lol: Bywało to chyba czynne niekiedy...?


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 17:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05 kwi 2006, 12:14
Posty: 6965
Lokalizacja: Śląsk
było czynne, GS pracował na dwie zmiany ;) swego czasu nawet był w nim sklep ze sprzętem


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 20:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 gru 2006, 20:13
Posty: 1487
[b]Biwaki jurajskie.
1/ Pod namiotem ( dla mnie namilszym wspomnieniem polana nad "Jarzębinką" - Podlesice)
2/ Pod okapami ostańców jurajskich i w jaskiniach
3/ Pod gołym niebem z chmurą świetlików nad głowami( Sokole Góry)
Na początku owijaliśmy się w koce i płachty z folii ( siermiężne czasy , siermiężna jurajska
pidżama i znowu odzywa się moje Lumbago)
Rarytas poza GS-owskim jadłospisem- pieczona w glinie kura( przywieziona w plecaku z własnej działki przez jednego z uczestników wyprawy)
Oczywiście generalnie to na pierwszym miejscu Sokole Góry i Olsztyn potem dopiero Podlesice( w trakcie tych wyjazdów rozpoczęto budowę "Ostańca"- pierwsza szkarada, no i CMK też w budowie, II miejsce? w ogólnej kwalifikacji). I chociaz mieszkam teraz bliżej Podlesic to kolejności nie zmienię.
Wtedy nie używano słowa "spędy" "spęd". warto wspomnieć więc noclegi rajdowe i gościnność mieszkańców wsi jurajskich.
Jak w hotelu klasy... do wyboru lewa lub prawa strona klepiska , siano albo słoma. Nieliczni ( nieliczne) tylko dawali się zmiękczyć(za namową gospodarzy) i wybierali noclegi w kuchni na podłodze z desek.Prawie jak we wspólczesnej reklamie "Nocleg na Jurze ze strusiem"
Jeżeli piszemy w kategorii sentymentalnych wspomnień to pierwsza lotnia na Jurze-
Biakło k/ Olsztyna i dyspozycje startującego lotniarza do operatora amatorskiej kamery
" kręć tak, żeby na filmie wyszła cała fauna i flora". Jest tych wspomnień trochę.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 maja 2007, 21:06 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9266
Lokalizacja: Włodowice
Tak to już jest że wszystko się zmienia, ja też zaczynałem tak w pełni samodzielnie i świadomie poznawać te tereny jeszcze w poprzednim ustroju, który mentalnie trwał miejscami na Jurze co najmniej do połowy lat 90-tych. Wcześniej były tez bardzo duże i istotne dla terenu zmiany cywilizacyjne, jednak te najbardziej odczuwalne w chwili obecnej zaczęły się w drugiej połowie lat 90-tych, a zdecydowanie nasiliły po 2000-2001r. kiedy Jura zaczęła się naprawdę komercjalizować.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 

Teraz jest 06 maja 2025, 21:39


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkownikow i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątkow
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postow
Nie możesz usuwać swoich postow
Nie możesz dodawać załącznikow

Szukaj:

Informujemy, iż forumjurajskie.pl w celu zapewnienia pełnej funkcjonalności używa pliki cookies.
Więcej informacji na ten temat w linku: Polityka prywatności

Wydawnictwo

Kajakiem

Sklep Arsenał

Jura Paintball Silesia

JuraInfo.pl - noclegi na Jurze


ForumJurajskie.pl służy pogłębianiu wiedzy o Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, oraz okolicznych regionach m.in. Obniżeniu Górnej Warty, Jurze Wieluńskiej, Progu Lelowskim, itd.
Poruszane jest tu całe spektrum zagadnień związanych z historią, etnografią, kulturą, środowiskiem przyrodniczym, oraz turystyką i krajoznawstwem obszaru Jury Polskiej.
Możesz zaprezentować jurajskie zdjęcia, zapytać o bazę noclegową, wybrać najciekawszą trasę wycieczki, czy też dowiedzieć się o mniej znanych miejscach.

Właściciel ForumJurajskie.pl / JuraPolska nie bierze odpowiedzialności za treści zamieszczane na forum przez użytkowników,
jednocześnie zastrzega sobie prawo do usunięcia wpisów naruszających zapisy regulaminu forum.
Kontakt z administratorem forum - zobacz tutaj.



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL