Stała pętelka z mniejszą ilością pagórków, w sam raz na późnopopołudniowy, a raczej wieczorny szybki wyjazd.
Dystans ok. 37km, czas 1:55h
Włodowice - Góra Włodowska - Gorzelnia - Mirów - Bobolice - Zdów - Kostkowice - Wrzoski - Kroczyce - Lgotka - Morsko Zaborze - Włodowice

Ostatnio szał wycinkowy dotyka nie tylko miasta i wsie, również w prywatnych lasach tną więcej.

Między Gorzelnią a Kolonią Bobolice na niewielkiej grabowej kępie kwitnie cały kobierzec przebiśniegów. To jedna z "moich" stałych miejscówek gdzie kwiatów nigdy nie brakuje.

Widok z zachodniego skraju Koloni Bobolice na Zamek Bobolice i wzgórza nad Ogorzelnikiem.
Na asfalcie nabieram prędkości i mijając kapliczkę orientuję się że czegoś brak. Oczywiście robiąc zdjęcie przebiśniegom odłożyłem okulary rowerowe i wrócić trzeba było. A że ponownie podjeżdżać się nie chciało pojechałem w dół do Mirowa.

Od szczytu górki za Gorzelnią do samego Mirowa wykarczowano jedną z działek i opalikowanie sugeruje że dawne pole podzielono już na małe działki. Czy rekreacyjne czy budowlanka czas pokaże, w Bobolicach od strony Zdowa na nowo wydzielonych już dwa nowe budynki stoją.

Jeszcze raz Bobolice.
Droga przez las do Zdowa, o dziwo, mocno ubita i piachu nie odczułem wcale. Choć to może dlatego że po bardzo długiej przerwie jechałem na MTB. W samym Zdowie na krzyżówce radiowóz stróżów prawa przyczajony na krzakami - pierwszy raz tam patrol drogówki widziałem.

Nad Zalewem Dzibice / Kostkowice zachodzi słoneczko, którego brak wspaniale rekompensują wczesnowiosenne wieczorne nawoływania kosów.

Potok Wodząca między Kostkowicami a Wrzoskami. Wody bardzo mało, co dziwne biorąc pod uwagę ilość wody na łąkach koło kościoła w Kroczycah i mocno bijące źródła Grzybówki.
Powrót do spisu wycieczek »»»