Dziś po pracy, a byłem z bardzo fajną grupą nauczycieli w OPNie i na Pustynia, wpakowałem się na rower i szybko objechałem koleją pętlę. Wyszło niecałe 50km w dość szybkim tempie, ale ostatnie 10km i tak już w pełnej ciemnicy...
Foto z Xcover i SONY TX30, przepuszczone przez SilkyPix

Mapa wycieczki planowanej, ja startowałem z Chechła

Pieskowa w późny jesienny poranek

jw.
Z grupą, ogladając skoczków, rozstaje się grubo po 16 na północnym skraju Pustyni Błędowskiej, przebieram się, wyciągam z samochodu rower i czas najwyższy ruszyć na trasę. Tak jak poprzednio prawie nic nowego ni odkrywczego nie było z wyjątkiem szutrów na południowy-zachód od Pustyni bo tam na rowerze jeszcze nie jeździłem. Druga w sumie ważniejsza sprawa, czy szlaków na Stołowej Górze nie tarasują wiatrołomy...

Buczna Góra gdzie buczyny już się zaczynają złocić

Kluczewskie stawy

Tyle dobroci na hałdzie nadkładu w Starych Glinach
Chwilę później naciagam czapkę i rękawiczki, bo chłodek szczypie dotkliwie. Jak wróciłem do samochodu cały 1stC termometr pokazywał.

Na rowerowym SOGu.

Bydlin

Kapliczka w Kobylnicy

Biała Przemsza

Na zboczach Ostrej Góry już w buczynie ciemnawo

Skrajem rezerwatu

Słabo widać ale nad Pustynią dalej skaczą

Betonowa ścieżka na P. Błędowskiej w ostatnich promieniach poświaty zachodzącego słońca

Za chmurą jakiś antkopodobny stwór latający, krążyły jeszcze grubo po 19, ae czy po ciemku skakali tego już mi się sprawdzać nie chciało

Na Velo Pustynia

I na koniec kładki nad Przemszą w przeraźliwym kwakaniu spłoszonych kaczek
Powrót do spisu wycieczek »»»