
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)

Początek trasy, droga Imielno - Mierzwin, w oddali łagodne wzgórze zajęte przez pola którędy wiedzie trasa mojej wycieczki

Uprawy tytoniu w okolicach miejscowości Tur i typowo "szutrowa" droga, przed samą wsią wysypana grubym tłuczniem co na rower nie jest dobrym podłożem.

Susząca się mięta - dużo tego w okolicach Tura, aromat niesamowity, w dalszej części będzie dominował aromat cebuli ;)

Pozostałości mostu na Mierzawie w Pawłowicach

Przepięknie położony kościół w Młodzawach Małych

Wąwóz lessowy między Młodzawami a Mozgawą

Wąwóz lessowy między Młodzawami a Mozgawą

Chroberz, kwatera z WW na cmentarzu parafialnym

Kamienna figura przy drodze k/Rudawy

Most na Nidzie między Nieprowicami a Zagością (w Zagości remontują elewację kościoła)

Skotniki Dolne i pojawiają się tak charakterystyczne dla Ponidzie gipsowe wzgórza

Nietypowy dla tego terenu żeliwny krzyż (okolice Sielec)

XVIw kościół w Gorysławicach k/Wiślicy.
Rower leży na wychodniach krystalicznego gipsu, a kawałek dalej widziałem budowę domu gdzie "wykopy" pod fundamenty były dosłownie wycinane w gipsie.

Wiślica - drogie, średnio smaczne lody i sporo pijanych autochtonów.
Dopiero objazd rowerem uświadomił mi jak niewielka to miejscowość...

Fajna polna droga z Wiślicy do Chotlu Cz. (biegną nią szlaki rowerowy i pieszy).
Przy cmentarzu w Gorysławicach odkrywka geologiczna zawalona śmieciami (jak wiele innych, podobnie na Jurze jest z wapiennymi kamionkami).

Chotel Czerwony, spokój, cisza, ławeczki w cieniu z widokiem na kościół i odsłonięcia krystalicznego gipsu.
Jedynym minusem jest słup energetyczny koło groty, który dobitnie pokazuje iż nie potrafimy kształtować krajobrazu i jednym elementem niszczymy przepiękne miejsce...

Ruiny młyna na niebieskim szlaku k/Brzezi - pokrzywy po szyję, ledwo widoczna ścieżka i mostek po którym strach było przejść, ale fajne miejsce.

Kamienista droga przez Aleksandrów, jeden z najciekawszych odcinków na całej trasie.
Dróżka wije się gipsowym bardzo wąskim garbem nad częściowo podmokłymi obniżeniami. W samym Aleksandrowie (malutki przysiółek) źle zrozumiałem wskazania miejscowych, skręcając trochę za wcześnie trafiłem do niesamowitego gipsowego wąwozu. Szkoda że sporo w nim śmieci i zarośli, o komarach nie wspominając, ale poza sezonem wegetacyjnym miejsce o dużym potencjale fotograficznym.

Okolice Skorocic, jako wielbiciel pomidorów na nic lepszego trafić nie mogłem, były pyszne i aromatyczne. Zresztą całe Ponidzie to pola ogórków, cebuli, pomidorów i plantacje truskawek.

rez. Skorocice, widok z Wysokiej Drogi. Ogromne pokrzyw nie zachęcały do spaceru po rezerwacie.

rez. Winiary Zagojskie i mocno pochylony słup energetyczny, zdjęcie mocno spłaszczyło perspektywę. Od asfaltu Skorocice - Busko zrobiłem sobie typowo terenowy odcinek - najpierw przez nasyp dawnej kolejki do Gacek i skrajem rezerwatu polną drogą grzbietem wzniesienia na Winiarskie Góry.

Wychodnia gipsu

Wszechobecne pola cebuli

Gacki, kamieniołom gipsu

Już prawie koniec wycieczki i widok na rez. Skowronno i Góry Pińczowskie z mostu na Nidzie.
W 1915r. (marzec-maj) przebiegała tędy linia frontu obsadzona przez nasze Legiony

A to już fotka z samochodu i kościół w Mokrsku po remoncie elewacji.
Powrót do spisu wycieczek »»»