Przenikliwy północno wschodni wiatr nie zachęcał do wędrówki na Górę Zborów i Skałki Rzędkowickie, stąd słoneczną marcową niedzielą powędrowaliśmy z czworonogiem na 14km spacerek do lasów w Dolinie Warty i jej niewielkich dopływów. Pod jurajską kuestę krótko pisząc.
Fotki z wodoodpornego pstrykadła, bez obróbki.
Mapka spaceru.
18 marca - kilkadziesiąt godzin wcześniej wróciła zima, niby w zacisznych miejscach na silnie operującym słońcu ciepło, ale...
... na otwartej przestrzeni już niekoniecznie. Na fotce widok z tzw. kuesty (Pańskiej Góry) nad Włodowicami na Myszków i pagórki gdzie
jeździłem tydzień temu
Momentami wiało bardzo konkretnie.
Zaspy zabarwione drobinkami gleby wywiewnej przez porywisty wiatr z zaoranych dawnych nieużytków w dolnej części kuesty.
Jako ciekawostkę napiszę iż dokładnie w miejscu którym stałem jest kontakt kelowej-baton gdzie pojawiają się liczne źródła/wysięki. Znaczy przyczyna znacznego uszkodzenia wąskiego asfaltu prowadzącego na stare gminne wysypisko.
W lasach zaciszniej, ale dla odmiany mróz trzyma i warunki w pełni zimowe.
Bezimienny potoczek spływający z Góry Włodowiskiej. Miejsce ciekawe gdyż na suchych garbach ponad nim sporo potężnych (jak na okolicę) grabów i dębów, a całość zryta zalanymi przez wodę austriackimi pozycjami ziemnymi z 1914r. Troszkę powyżej działała w pierwszej połowie XXw. niewielka cegielnia bazująca jak wiele innych w okolicy na batońskich (środkowojurajskich) iłach.
Na leśnych rozstajach za CMKą na sośnie kapliczka jakich wiele w całym kraju.
Na południe od stawów w Jaworzniku - rozległe leśne mokradło/ jeziorko n które ostatnimi czasy latem często prawie całkowicie wysychało. Do niedawna byłem przekonany, że podobnie jak trochę wyżej (bliżej CMKi) położone rozległe zagłębienia to również efekt wydobywania w XXw. piasków/żwirów polodowcowych (fluwioglacjalnych), ale wg WIGówki starszy zbiornik jest. Czy naturalny czy też relikt jakiegoś stawu ciężko dociec. Z przeglądania mapy opracowanej w 1934r. jeszcze jedna ciekawostka wyszła - nie było wtedy, wcześniej zapewne również, drogi z dzisiejszego zachodniego skraju G. Włodowskiej do Jaworznika. Droga kończyła się na grobli istniejących wtedy i obecnie stawów za którymi do Jaworznika rozciągały się mokradła/podmokłe łąki.
Widok na górną część dużego jak na Jurę zespołu stawów na S od Jaworznika.
Te widoczne, najmniejsze obszarowo, administracyjnie należą jeszcze do Gminy Włodowice, średni zespół leży na terenie Myszkowa, a zdecydowana większość to Jaworznik czyli Gmina Żarki.
W pobliżu na piaszczystej skarpie zamieszkana lisia nora.
W podłożu spore zróżnicowanie skał o różnej przepuszczalności, liczne źródła, bogata morfologi i związana z tym wszystkim szata roślinna stwarza doskonałe warunki bytowe dla olbrzymiej grupy owadów i kręgowców.
Cmentarza Wojenny w Kotowicach.
Droga wzdłuż CMKi do Wygody, ale idę nią tylko kawałek od przepustu pod torami przy cmentarzu i wchodzę do zacisznego lasu.
Kamionki na Białej Górze.
Widok wstecz na Kotowice, Wielką Górę i ledwo widoczną przed nią wieżę mirowskiego zamczyska, oraz grzbiet Grzędy Mirowskiej. Poza tym widoczny kościół w Niegowej, wieża przekaźnikowa, Góra Bukowie nad Trzebniowem, Czarny Kamień i wiele innych.
Na otwartej przestrzeni dalej wieje. Psu się średnio podobało - sypało mu akurat prosto w nos i ślepia.
Powrót do spisu wycieczek »»»