Jak w tytule, czyli archiwalna zamieszczona na serwerze w maju 2016r. fotorelacja z uzgodnionego wejścia na teren ruin Zamku Mirów pod koniec prowadzonych tam prac archeologicznych. Co prawda obiekt był mi doskonale znany z lat 90-tych kiedy to można było chodzić nie tylko po dolnym poziomie, ale dzięki krótkiej wspinaczce po skale i fragmencie muru można było wejść na zamek górny. Jednak wejście w obecności archeologa p. Darka, który kilka kwestii związanych z zamkiem, jego rozbudową i układem funkcjonalnym ładnie wyłożył to zupełnie inna spraw...
Fotki dokumentacyjne, pogoda nie była najlepsza, a aparat kupiłem kilkanaście dni wcześniej. Pierwotnie część zdjęć i opisy wrzuciłem na Forum Jurajskie.
Dziedziniec zewnętrzny - profil w południowej części (niedaleko krzyża).
Dziedziniec zewnętrzny - profil w zachodniej części muru. Najniżej widać warstwę po osadnictwie łużyckim, powyżej (ten żółty rumosz) to efekt niwelowania powierzchni w czasie rozbudowy zamku
Dziedziniec zewnętrzny - profil przy wejściu na dziedziniec wewnętrzny
Dziedziniec zewnętrzny, część północna, po prawej wykop profilu z 3 zdjęcia.
Z dziedzińca wewnętrznego zaglądamy "do wnętrza" renesansowej wieży mieszkalnej.
Piotrek (Prezes Towarzystwa Jurajskiego) rozmawia z archeologiem p. Darkiem na dziedzińcu wewnętrznym.
Tymczasowa drabina wyprowadzająca na wyżej położoną północno-wschodnią część zamku (północna wieża).
J.w. lecz widziane z wyższego poziomu (oczywiście fotki nie trzymają pionu, a kadrowanie w programie zbytnio obcina zdjęcie).
Zamek górny - widok z najprawdopodobniej najstarszej części murowanego zamku na później rozbudowane założenie najwyższych poziomów. Tu również są pozostałości po osadnictwie łużyckim.
Fragment ozdobnej kamieniarki znaleziony podczas odgruzowywania zamku górnego.
Zamek górny - nasz przewodnik archeolog Darek i po prawej Piotrek.
Darek stoi na jednym zachowanym progu zamku górnego, a ten szaro-zielonkawy kamol między nimi to solidny blok piaskowca. Zresztą ciekawa sprawa z samym budulcem, bo dopiero na zamku górnym faktycznie widać że w większości są to buły krzemienne, naturalnie obtoczone fragmenty wapieni skalistych, trochę piaskowca! (najbliższe współczesne złoża są na wschód od Pradeł). Trochę w prawo za Piotrkiem (nie widać już na fotce) można w murze dostrzec ślady blankowania, zamurowanego w czasach późniejszych.
Zbliżenie na fragment powyższego portalu.
Wschodnie mury zamku górnego.
Zamek górny.
Zamek górny - ciekawa ściana na której widać ślady 3 etapów rozbudowy, a w prawej części (między drewnianymi podporami) system piecowo-kominowy, lub też rodzaj "szybu windowego" którym dostarczano posiłki na wyższe poziomy.
Drabina prowadząca ku wejściu do wieży.
Wnętrze wieży.
Zamek górny.
Zamek górny widziany z otworu wejściowego do wieży.
Widok z wieży (otworu wejściowego) na wschód w kierunku Bobolic
Zejście na poziom mini dziedzińca położonego na zamku górnym.
Zamek górny, w tle przekaźnik w Niegowej i zalesiona Wielka Góra kryjąca w swym wnętrzu m.in. jaskinie Kamiennego Gradu i Piętrową Szczelinę.
Niewielkie rozglifione okienko na poziomie zamku górnego
Widok na północny-wschód.
Zamek górny - miejsce którego pokonanie zrobiło na mnie chyba największe wrażenie.
Otóż z poziomu wewnętrznego dziedzińca wchodzi się najpierw po długiej drabinie we wnętrzu "wieży" gdzie dawniej istniała klatka schodowa na wąską może 80cm kładkę i takim 2 metrowym korytarzykiem do następnej drabiny (widocznej na fotce) i już prawie jesteśmy na górze. Prawie bo jeszcze trzeba uważać za co się łapie, mur dosłownie rozpada się w rękach, a jeszcze trzeba zajść po kolejnej drabince nie spadając przy tym na wewnętrzny dziedziniec
Zamek górny - ciekawa ściana na której widać ślady 3 etapów rozbudowy, a w prawej części (między drewnianymi podporami) system piecowo-kominowy, lub też rodzaj "szybu windowego" którym dostarczano posiłki na wyższe poziomy.
Detal przy domniemany systemie wyciągowym, czy też piecowym.
Zamek górny.
Zamek górny, widok na Łutowiec.
Zamek górny - doklejony do wieży mur (podobnie jest w Smoleniu), miejsce z którego robiłem zdjęcie było przez wiele dziesiątków, a może i setek lat do 2-3 metrową warstwą gruzu.
Zamek górny, widać jaki był poziom zagruzowania.
Zamek górny - widok "od wewnątrz" na tak charakterystyczny dla Mirowa element jakim jest zachodni "zbieg" ścian zamku górnego przypominający dziób okrętu. Oczywiście układ wymuszony był kształtem ostańców skalnych na których posadowiono zamek.
Zamek górny - jeszcze raz widok na Grzędę Mirowską i renesansowy portal wieży mieszkalnej.
Zejście na "poziom zerowy" zamku górnego.
Klatka schodowa - na fotce widać wnęki po stopniach, istniały tu kręcone schody (coś w rodzaju ogrodzienieckich, nie wiadomo czy drewnianych czy też kamiennych) prowadzące na góry zamek.
Wnętrze klatki schodowej.
Wejście do klatki z poziomu dziedzińca wewnętrznego.
Piękny kafel z pieca, w/g słów Darka w czasie badań można wysnuć bardzo prawdopodobną tezę iż zamek był stopniowo rozbierany i elementy zdatne go ponownego użycia starannie odzyskiwano. Ma świadczyć o tym stosunkowo mała ilość potłuczonych kafli, dachówek itp. Ma to zresztą potwierdzenie w źródłach związanych z Myszkowskimi i budową ich nowej siedziby -
Pałacu Mirów w Książu Wielkim.
Widok z północnej wieży nad wewnętrznym dziedzińcem na renesansową wieżę mieszkalną. Być może na poziomie gdzie portal zwrócony jest do "wnętrza" wieży istniała kaplica zamkowa, nad dziedzińcem najprawdopodobniej były drewniane krużganki.
Wejście na poziom gdzie miała być posadowiona północna wieża i być może latryna.
Widok z północnej wieży na zamek górny, ten niewielki ceglany łuk po lewej to najprawdopodobniej pozostałość pieca.
Jeszcze raz ściana wieży mieszkalnej i dość zagadkowy rozkład portali.
Tak gruz z zamku górnego transportowany jest na dół.
Powrót do spisu wycieczek »»»