Po mało przyjaznej końcówce lutego na kilka dni wróciło wspaniałe słoneczne i ciepłe przedwiośnie. Poranek chłody i na spacer wybraliśmy się dość późno by pojechać gdzieś dalej. Żona niby o Pazurku wspominała, ale chyba lepiej będzie jak
rozkwitną wczesnowiosenne leśne kwiaty...
Ostatecznie padło na równie niezawodną jak Morsko, tzw. rakietówkę w buczynach koło Mokrusa, gdzie ostatnio byliśmy
jesienią 2020r.
Foto z Sony TX30
Tym razem idziemy odwrotnie niż zazwyczaj najpierw zachodnim skrajem kompleksu "Buczyny w Szypowicach" po zboczach
Bieńkówki.
Górna część największego w okolicy wąwozu biegnącego tu równolegle do skraju lasu i żółtego szlaku Zamonitu.
Jeden, dla mnie oczywiście, z najpiękniejszych "bez skalnych" odcinków szlaków w środkowej części Jury.
Mrówki na nasłonecznionym skraju lasu aktywne.
Pierwsza napotkana w tym roku kwitnąca przylaszczka - silnie nasłoneczniony osłonięty od wiatru świetlisty grąd jest idealnym siedliskiem tych kwiatów.
Rakietówka, czyli wąski zamknięty dla ruchu asfalt wijący się po zalesionych pagórkach.
Powili rozwijający się lepiężnik.
raz jeszcze rakietówka, grzejące słońce, topniejące resztki śniegu i donośne wiosenne ptasie nawoływania. Szkoda ze na ciepłą wiosnę, wg. prognoz, jeszcze trzeba poczekać...
Buczyny nad Mokrusem ze swym lessowym podłożem stanowią idealny biotop m.in. dla dzików.
Powrót do spisu wycieczek »»»