W końcu się delikatnie pogoda poprawia, co prawda dalej lekko pada od czasu do czasu, ale śnieg stopniał i deczko cieplej. 2stC o godz. 14 znaczy, a jest 17 kwietnia.
W lasach Doliny Górnej Warty (między Włodowicami a Mrzygłodem) wody ilości ogromne, przy odrobinie samozaparcia dało by się górską jedynką spłynąć Parkoszowickim Potokiem od zalewu do Warty.... O chodzeniu olsami można zapomnieć, ledwo na wysokości Kopanin dało się przejść, koło Nierady wody i błota po pas pewnie.
Zwierzaków dużo, jednak warunki foto bardzo kiepskie i wszystkie trzymały się daleko, poza jednym wyjątkiem. Na bagienkach koło Kopanin spotkałem ponownie białe psiaki. Na pewno większego i dwa mniejsze, ale czy trzeci był tego w gąszczu nie dostrzegłem.
Ciekawe czy dziko przez ostatnie 2 lata żyją czy to hasające od czasu do czasu psy z Kopanin lub innej okolicznej wioski?
Fotki z Samsunga GX10.
Na skraju bagienek piaszczysta nora w korzeniach dorodnego drzewa.
Między asfaltem do Mrzygłodu a Parkoszowickim Potokiem., nawet tu przejść się nie dało...
Psiaki leśne,
te same co w marcu 2019
Beton w lesie ;)
A tak poważniej to naturalne zlepieńce o różnorodnej kolorystyce i średnicy ziaren występujące masowo pod warstwą gleby i często wykopywane przez zwierzęta. Miejsce idealnie na granicy utworów górnego triasu (formacje z Lisowa) oraz osadów jury dolnej i nie potrafię ich właściwie przypisać.
Powrót do spisu wycieczek »»»