Z dzisiejszego +/- 6km spaceru po górnej części Doliny Wiercicy z przyległościami. We Włodowicach słoneczko w pełni, a od Żarek ciemne chmury. Ogólnie nie było tak źle, słońca też trochę było, ale i zimnego wiatru nie brakowało mimo leśnej trasy. I tak było ładniej niż podczas ostatnich 2 spacerów po najbliższyej okolicy (Skałki Kroczyckie i Podlesickie), skąd fotek brak.
Szkoda tylko że nie zabrałem normalnego aparatu...

Start tak jak zazwyczaj w Ostrężniku i na początku Jurajskimi Ścieżkami pod Wampirka

Ale na samego Wampirka 1/3 składu wyprawowego wdrapywać się nie chciała, za to poszliśmy ścieżką przez
"Pawloki".

Ostatnio na tych skałkach byłem lata temu, znaczy w 2011r., później tylko przejazdy rowerkiem dołem i sporadyczne zaglądanie pod największy okap.

Poza ławeczkami (pod tym okapem zawsze coś do siedzenia było)/tabliczkami/strzałkami trochę krzaków wycięto i oczywiście obito od nowa skały. Przydał by się jeszcze większy karczunek, jak w wielu innych miejscach Jury, gdzie sięgając pamięcią czy posiłkując się fotkami sprzed 25-30 lat zupełnie inaczej krajobraz wyglądał.

Ścieżka momentami stromo między skałami wiedzie.

Największy z okapów.

Chwila miłego a ciepłego słoneczka.

Nazwa własna/gwarowa?

Ostaniec wersja mini.

Droga przez Górki na N od Czatachowej którą lata, grube lata nie szedłem/jechałem (ostatnio prowadząc wycieczkę w
"27.07.2008). Dawniej wydawała się bardziej płaska ;)

W dolince na N od Bukowia pozostałości po grach/larpach
Konwentu Flamberg.

j.w. - drewniany spory "fort" pod Bukowiem.

j.w.

j.w. - trzeba mocno uważać bo konstrukcję lekko czas nadgryzł a i gwoździ nie brakuje...

W dolince/wąwozie pod
Bukowiem i
Walasówką. Dawno dawno temu bez krzaczorów i tylko 3 potężne wierzby i parę topól nad wąwozem rosło.

Siedlecka Droga - naprawdę trzeba do znaków się zastosować, chyba że ktoś jadąc dużą prędkością szosówką chce zębów na poboczu szukać. Swoją drogą ruch samochodowy (droga pieszo-rowerowa, samochodem tylko za zezwoleniem) spory.

Widok spod Jelnicy na Wilczą Górę, Wysucką oraz Leszczyny nad Trzebniowem.

"Troszkę" ładniejszy widok sprzed 11 laty, Siedlecka Droga jeszcze jak typowy jurajski piaszczysto-błotnisto-kamienisty trakt. No i jak już
jojczałem ostatnio - trzeba się zabrać za archiwalne fotorelacje, bo materiału jest od groma i jeszcze trochę...

Skąpane niskim przebijającym się przez ciężkie chmury listopadowym słońcem zbocza Rysiej Góry z krążącymi powyżej krukami.

Jelnica, miejsce gdzie tradycyjnie opuszczamy czarny szlak by wędrować dalej grzbietem wzgórza.

Jurajskie drogowskazy.

Chwilę wcześniej delikatnie poprószyło pierwszym w tym sezonie śniegiem, no krupą bardziej.

Otwór Jaskini Wiercica

Skrajem rezerwatu Parkowe, grzbietem wśród buczyny.

Skałeczki nad Wierną

Niepozorny otwór najdłuższej jurajskiej jaskini.
Powrót do spisu wycieczek »»»