Czysto użytkowy wyjazd do Dąbrowy Górniczej, tzn. CH Pogoria oraz pogranicze Dąbrowy i Sosnowca w celu odebrania ekspertyzy geotechnicznej i przy okazji sprawdzenia czegoś tam jeszcze. Jechać samochodem totalnie bez sensu, PKP jakieś remonty uskuteczniać zaczęło na tym odcinku, droga doskonale znana więc rower. Myśl o jeździe swoim rowerem skutecznie zweryfikowała prognoza pogody, która jak na złość się sprawdziła i wiało wtedy bardzo mocno z południowego-zachodu. Szczęściem
e-bike rozwiązuje takie problemy idealnie i dzięki wspomaganiu nawet na najsłabszym trybie pod porywisty pod wiatr jechało się komfortowo. Wcześniejszy wyjazdy w tamtym kierunku w dziale
na zachód od Jury (głównie jesień 2015).
Fotki z wodoodpornego pstrykadła, bez obróbki.
Dystans: 98km, czas samej jazdy 4h
Przy takim wietrze wyjazd na zwykłym rowerze był by spokojnie o 1,5h dłuższy, o wysiłku nie wspominając - doskonały przykład pożyteczności i zastosowania e-bików.
Trasa: Włodowice - Zawiercie - Łazy - Wiesiółka - Chruszczobród - DG Sikorka - DG Ząbkowice - Dąbrowa Górnicza - Preczów - Pogoria IV - Trzebiesławice - Chruszczobród - Zawiercie - Włodowice
Węzeł kolejowy Łazy z widoczną wieżą ciśnień.
W Wiesiółce, dokładniej za przejazdem kolejowym koło stacji (Dolina Mitręgi) wywożą glinę/gruz. Jak ma być to pod budowę domu to trochę dziwne miejsce, chyba że pozbywają się tylko materiału. Po drugiej stronie bagienka krowy się pasą, choć za dużo jedzenia o tej porze roku to tam nie mają.
Z Chruszczobrodu jadę DW798, nawierzchnia dobra (dawniej były spore kolejny i dziury) ale wąsko bez pobocza, a ruch duży i przy pierwszej okazji uciekam na boczne drogi. Szerokimi arteriami Gołonogu idealnie pod wiatr nawet ze wspomaganiem trochę wysiłku trzeba było włożyć.
Na Pogorii sprawnie załatwiam co miałem, jeszcze szybko za Expo Silesia i w drogę powrotną.
Park Zielona - trwają rozbiórki starych pergoli i ławek.
Chwilę się zastanawiałem jak wracać, całkiem po śladzie nie, w terenie błota dużo a chciałem jeszcze koniecznie o Zawiercie zahaczyć. Czyli jazda przez Siewierz i lasy w Dolinie Czarnej Przemszy dopadała, przez Łosień, Okradzionów jakoś bez entuzjazmu i wybrałem wariant najprostsza a przyjemny wzdłuż Pogorii IV.
Czarna Przemsza na wysokości Parku Zielona.
Czarna Przemsza - w porównaniu do Będzina czystą wodę prowadzi.
Jeszcze raz Czarna i bardzo fajna ścieżka prowadząca wałem. Owa ścieżeczka minimalnie zamieszała mi w trajektorii, gdyż całkiem zapomniałem o braku kładki nad zalew za mostem kolejowym. Pojechałem (trochę poprowadziłem bo tam już ścieżka węższa i zarośnięta) do ul. Jaworowej w Preczowie, kółeczko przez "centrum" do mostu i zachodniego brzegu Pogorii IV.
Industrialne krajobrazy Zagłębia Dąbrowskiego, wszak IV to
zalana piaskownia.
Ścieżka wzdłuż zachodniego brzegu zbiornika, po prawej zalesione triasowe wzgórza nad Ząbkowicami.
j.w. z tym że widać tym razem Bukową i Trzebiesławską Górę.
Przelew Czarnej Przemszy do zbiornika.
Jechało się wyśmienicie, spory kawałek z prędkością powyżej 40km/h, a przy zjeździe w Wojkowicach wiatr od plaży mini burzę piaskową tworzył.
Karsów, chwilę wcześniej na przejściu z sygnalizacją przez DK1 młody kierowca ciężarówki pali hamulce...
Podjazd na Górę Rudnicką, czyli już prawie w domu.
Powrót do spisu wycieczek »»»