Krótki, w sensie kilometrówki bo czasowo 3,5h, rowerowy wyjazd z córką. Moja dawna trasa "treningową", przejeżdżona setki razy we wszystkich chyba warunkach pogodowych, szkoda tylko że dziś słońca brakło.
Foto z Sony TX30.
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na Ride with GPS (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Pod torami CMKi żegnamy na jakiś czas naszą gminę.
Boczkiem przez Kolonie Bobolice. Z góry już kiepsko zamek widać, pozarastały dawne pola masakrycznie i w wielu miejscach już regularny las rośnie.
Położony parę lat temu ślepo kończący się na skraju lasu asfalt prowadzący nas do remizy w Ogorzelniku.
Poniżej Wielkiej Góry szuterkiem trasa maratonu rowerowowego, zresztą dalej koło Morska też chyba jakaś impreza bo pełno taśm na drzewach.
Nad Ogorzelnikiem z widokiem na Grzędę Mirowską, znaczy ładne widoki są o letnim świcie.
Ponad Antolką z widokiem na Górę Zborów. Najładniejsze ze szczytowych partii Ostrowów i gdzieś w archiwalnych relacjach powinny być takie foty.
Lessowym grzbietem Ostrowów w stronę Bliżyc. Widoki rozległe na Równinę Janowską, Próg Lelowski i Dolinę Pilicy aż po Pasmo Przedborskie, ale nie tym aparatem...
Bardzo szybki zjazd szuterkiem do Dobrogoszczyc, a pod drzewami pełno drobnych muszek lądujących w oczach, nosie i gdzie tylko się da.
Na kolejnym szczycie ponad Dobrogoszczycami.
Na skraju Jury.
W stronę bukowców między Zagórzem a Dzibicami.
Przy pomniku nad Zagórzem, fotki z tego miejsca są m.in. w relacji z
22.11.2020.
Zjazd do Bodziejowic.
Potem fajny kawałeczek przez górę do Gołuchowic (nawet mało piachu teraz było) i dalej asfaltem przez Mariankę i Kroczyce.
Zdaje się iż "główne źródła" Grzybówki biją obecnie za domami Jeziorek - dawno tu tyle wody nie widziałem.
No i po piaseczku pod Skałkami Morskimi, MTB na szerokich kapciach idą jak czołgi.
Powrót do spisu wycieczek »»»