Mapa wycieczki, link do mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).



Przed cmentarzem wojennym w Kotowicach nowa, nowoczesna stonowana ładna i czytelna, tablica informacyjna. Podobne ostatnio zostały zamontowane przy wielu innych obiektach na terenie Gminy Żarki.



Zjazd na drodze DW792 z Kotowic w kierunku Żarek. Widoczek często oglądany z okna samochodu/autokaru, lecz w relacjach wycieczkowych mało kiedy tak intensywna zieleń gości.



Tradycyjny skrót z Jaworznika polną drogą wzdłuż Rachwalca.



Żarki, kładka i bród na potoku Leśniówka.



Źródła Zygmunta w Dolinie Wiercicy.
Mimo weekendu i ładnej pogody pusto i cicho, zamknięcie drogi do Janowa zapewne ma spory na to wpływ.



Nowe szerokie chodniki w Złotym Potoku, usunięto niestety pas postojowy w ciągu DW793.



Aleja Klonowa w Złotym Potoku



Typowy dla Północnej Jury odcinek czerwonego pieszego Szlaku Orlich Gniazd między Aleją a Pabianicami. Bardzo dawno tędy nie jechałem, a że piachu "trochę" jest, opony wąskie to miejscami prowadzić było lepiej.



Przy szlaku, podobnie jak w Dolinie Wiercicy, kwitną całe łany siódmaczków, masowo kwitną jeżyny, jagody coraz większe, a dojrzałych poziomek nie brakuje.



Jeszcze raz zielenina jakiej mało w porze kiedy mogę więcej jeździć.
Niby w maju/czerwcu cały czas jestem w terenie, z czego pewnie połowę czasu w Ojcowskim Parku Narodowym, jednak podczas prywatnych spacerów/przejazdów inaczej się otoczenie odbiera.



Pabianice - bardzo ładnie położona niewielka wieś.



Pabianice, zjazd mini serpentyną do DK46, jak byłem tu samochodem 24.05 roztaczała się wspaniała panorama od Pasam Przedborsko-Małogoskiego po widoczny jak na dłoni Bełchatów. Na południowej skarpie Skowronowa wspaniałe kserotermy.



Ciekawy dom w Skowronowie.



Typowo jurajska piaszczysto-kamienista polna droga między Skowronowem a Czepurką.
Jeszcze 10 lat temu nie widział bym zbytnich powodów do zachwytu, a obecnie takich nie utwardzonych, nie zabudowanych, nie zagrodzonych i nie kończących się ślepo ubywa w bardzo szybkim tempie. Oczywiście to nie tak, że za kolejną dekadę ich już nie będzie, ale powoli coraz więcej terenów jest grodzonych, drogi asfaltowane i krajobraz się zmienia. Na tych terenach ciekawostką jest spory udział krzemienia, a i piaskowce czy nawet otoczaki granitowe się trafiają (tu lądolód się na niższe pagórki nasunął).



Przeniec różowy całymi łanami łąkę porastający.



Krajobrazy północno-wschodniego skraju Wyżyny Częstochowskiej.



W stronę Lusławic



Przy przejeździe w pobliżu stacji kolejowej Lusławice krzyż osadzony w zdaje się podstawie a może głowicy jakiejś kolumny. Jeżeli tak to ciekawe z którego dworku/pałacu?



Bardzo charakterystyczna kapliczka i stawek w centrum Lusławic.



Popas pod starym sklepem przy placu kościelnym w Żurawiu. Fotka całego placu i kościoła w relacji z 27.12.2015, droga z Lipnika do Zalesic w końcu normalnie przejezdna. Z tym asfaltem ciekawa sprawa, bo jechałem już po położeniu nowego dywanika, ale nie potrafię odnaleźć zdjęć.



Wiercica oglądana z mostu w Wiercicy piękna jak zawsze.



Na krzyżówce w Wiercicy wycieli potężne a bardzo charakterystyczne drzewo.



Staropole - od jakiegoś czasu na południu chmurki gęścieją i zaczyna się robić bardzo parno.



Na pograniczu Jury, Progu Lelowskiego i Niecki Włoszczowskiej.



Kozyrka powyżej Sierakowa, w którym rezygnuję z jazdy przez Lelów do Przyłęku nad Pilicą, a obieram południowy kierunek.



Rozległe lasy między Sierakowem, Ponikiem a Bystrzanowicami przecina prosta jak strzała szeroka szutrówka. Na fotce szczęściem jej koniec bo lepki zaduch bez grama cienia, a z rojami namolnych much był trudny do wytrzymania. Niby nawet popadało, znaczy przez 3 minuty spadło po 10 kropli na metr...



Skręcam na wschód, gdzie na niskim pagórku trochę buczyny dającej wspaniały głęboki cień.



Bystrzanowice Dwór - początek upalnego podjazdu.



Widok w kierunku Podlelowia - w starszych relacjach jest sporo zdjęci z terenów gdzie dziś jeździłem.



Przystrojony Holindrów.



Z górki na pazurki do Mzurowa, dawniej na zjeździe wybijające przełomy, teraz gładko i szybko.



Mzurów-Piechnik, kolejna skarpa z kserotermami.



W Niegowej stacja benzynowa na 4 spusty zaryglowana i zielskiem zarosła.



Zamek Bobolice od strony wschodniej.



Nowe ogrodzenie wzdłuż drogi w Bobolicach, na parkingu też grodzą. Przy okazji obcięto przynajmniej częściowo gałęzie nad drogą i autokarem łatwiej wjechać będzie.



Konkurencja Orlich Gniazd w Mirowie.
Ogólnie w Bobolicach i Mirowie ludzi dużo mniej niż się spodziewałem, w terenie też pustawo - kilku pieszych, kilkunastu rowerzystów. Sporej grupy szosowców w Złotym i bikerów biesiadujących u Marcina w Mirowie nie liczę. Za to mijałem 5 elektryków - w Żurawiu i Mzurowie typowe rowery użytkowe (chińczyki po 40kg sztuka ;) ), jednego e-MTB niedaleko Złotego i dwa trekingowe koło Bobolic. Podobnie zresztą podczas majówki, a i pytają Kliencie od czasu do czasu. Idzie nowe i to coraz śmielej...

Powrót do spisu wycieczek »»»