wycieczka rowerowa - Wycieczka FJ/TJ z Pilicy na Wyżynę Miechowską - 28.03.2016
Miało być jak w tytule, czyli w 2 dzień Świąt Wielkanocnych wraz z chętnymi uczestnikami Forum Jurajsiego jedziemy w trasę z Pilicy na Wyżynę Miechowską i wschodnie opłotki Jury. Wyjazd planowany na końcówkę lutego, a że pogoda wczesną wiosną wyjątkowo kapryśna nic z tego nie wyszło. W świąteczny poniedziałek rano aura taka sobie, ale wszystkie prognozy zgodnie wieściły że dzień będzie słoneczny i tak faktycznie było. Przed godz. 10 spotykam się z Killem pod "ratuszem" w Pilicy, po akademickim kwadransie nadjeżdża Sławek i ruszamy. Do Wierbki bokiem przez Dobrą i kawałek gruntówką wzdłuż Pilicy, niestety przy wyjeździe na asfalt "odcina mi zasilanie". Droga do Żarnowca płaska, asfalt przyzwoity to nawet się toczę z nadzieją że na rynku posiedzę chwilę na ławce i wszystko wróci do normy. I faktycznie odpoczynek poprawił mi samopoczucie na tyle że ruszamy dalej. Po płaskim jak tako, jednak "na górce" w Koryczanach (w normalnej sytuacji dla mnie jest tam płasko) zaczynam coraz bardziej odstawać od towarzyszy, na szutrze biegnącym skrajem lasu do Przesieki schodzę z roweru. Jest kiepsko, choć nie na tyle żebym po solidnym odpoczynku nie dał rady sam wrócić... Panowie postanawiają ruszyć w dalszą trasę, ja jeszcze ze 20minut siedzę grzejąc się w wiosennym słoneczku na skraju sporej poręby gdzie pełno śpiewających ptaków. W końcu zbieram się i powolutku, z prędkością ludności na składakach z kościoła jadącej, w drogę powrotną po własnym śladzie. Wściekł byłem na siebie strasznie - taki dzień zmarnowany. W planie 100km fajnej wiosennej jazdy po uroczych okolicach, wyszło to co wyszło.
Polna droga równoległa do Pilicy na wysokości Kleszczowej, jeszcze wszystko jest OK.
Rynek w Żarnowcu, panowie znaleźli jakąś pustą flaszkę weselną i
łobuzy głupie foty pstrykali ;) jak zalegałem na ławeczce
Koryczany - na wschodnich peryferiach Powiatu Zawierciańskiego.
Przesieka-Serwituty, widok na
Garb Wodzisławski, a kilkadziesiąt metrów w lesie po lewej stronie znajduje się najdalej na wschód wysunięty skrawek woj. śląskiego. Stąd po solidnym odpoczynku wracam.
Gmina Żarnowiec wita.
W Koryczanach kilka starych domów jeszcze się ostało, ale w większości to ich ostatnie chwile. W pobliskiej Kozłówce latem 2015r. pstryknąłem fotkę
"bliźniakowi" w całkiem dobrej kondycji.
Wąski asfalt z Koryczan w Dolinę Uniejówki i do Zabrodzia
Charakterystyczne dla tej pory roku i Wyżyny Miechowskiej fiołki kwitnące w Zabrodziu.
Galeria Antoniego Toborowicza - Muzeum krzyży i kapliczek w Woli Libertowskiej.
Dolina Górnej Pilicy, od zachodu chmurki straszą trochę, ale...
wystarczy popatrzeć w drugą stronę i cieszyć się wiosennymi widokami.
Poniżej młyna w Wierbce kaczki telewizję mają...
Powrót do spisu wycieczek »»»