Pierwotnie na pierwszy dzień po zmianie czasu na letni planowałem długą 170km trasę Doliną Pilicy, jednak ze względu na cenę biletu do Piotrkowa + jednak jeszcze stosunkowo krótki dzień odłożyłem wyjazd na okres sianokosów. Wybrałem natomiast realizację wycieczki zaplanowanej jeszcze zimą, czyli wyjazdu dolinami trzech rzek mających swe źródła w okolicach Wolbromia.
"Rano skoro świt", po godz. 10 znaczy, pakujemy się do samochodu, żonę z córką zawożę do Podlesic, a sam jadę do Wolbromia. Samochód zostawiam na parkingu nieopodal drewnianego kościółka i początkowo niebieskim szlakiem pieszym ruszam w trasę...
Około 117km, aż +/- 9h głównie przez polne zaorano-dziurawe drogi. Trasa do powtórzenia w okresie żniw, lub wczesną jesienią, z tym że już bez pętli Słomniki - Goszcza - Iwanowice za to z naciskiem na górną część Doliny Dłubni.
Wolbrom - Witowice - Miechów - Smroków - Słomniki (Dolina Szreniawy) - Niedźwiedź - Goszcza - Zerwana - Iwanowice - Wysocice - Trzyciąż (Dolina Dłubni) - Cieplice - Kaliś - Wolbrom (Dolina Białej Przemszy)
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies, lub
mapki on-line na Wikiloc (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)
Wolbrom, ciekawa kamienica w "fabrycznej" części miasta.
Widok ze wzgórza między Brzozówką a Porębą Górną na Bramę Wolbromską i Pasmo Smoleńsko-Niegowonickie.
Po lewej widać górujący nad miastem krzyż Milenijny, a na horyzoncie na drugim wzgórzu od prawej bieleje wieża smoleńskiego zamku.
Rewelacyjny widokowy odcinek grzbietem otwartego wzgórza. Mając lepszy aparat można zyskać naprawdę ciekawe ujęcia.
Widok na Dolinę Szreniawy i mozaikę pól, po prawej w oddali
Biała Góra
Polną drogą raz w górę raz w dół.
To że na mapie drogi są to wcale nie znaczy że w naturze również, w bardzo wielu miejscach podczas wycieczki musiałem przecinać zaorane pola
Pierwsze "spotkanie" ze Szreniawą w miejscowości Wierzchowisko.
Opłotki Adamowic i widok na neogotycki kościół w Szreniawie.
Tu po raz pierwszy poczułem dominujący, wręcz wszechobecny podczas całej wycieczki aromat fiołków, których w nasłonecznionych miejscach Doliny Szreniawy i Dłubni rosły całe łany.
Rewelacyjna dolinka za Przybysławicami.
Ogólnie zdjęcia, mimo że kompakt w sumie z tych "generujących lepszy obrazek", nie oddają uroku wielu miejsc...
Witowice Dwór, rzut okiem wstecz.
W Witowicach jadę polną drogą do miejsca które wypatrzyłem na geoportalu.
Po lewej widać kościół w Charsznicy/Chodowie.
Oto jeden z celów mojej wycieczki - wspaniała skalisto-kamienista kredowa skarpa z roślinnością stepową i kserotermiczną, pod skarpą mijam się z parą rowerzystów.
j.w.
Urocza dolinką "jadę" do Faleniowa. Jadę w cudzysłowie gdyż droga albo jest rozmyta na dużą głębokość, albo dziury zasypane śmieciami, ale widoki rekompensują wszelkie niedogodności.
W Biskupicach przecinam drogę nr 783 i ponownie wracam nad rzekę. Jednak widok nie jest zbyt przyjemny - woda niesie sporo śmieci, jest mętna, pachnie też średnio, a do tego rosnące nad nią drzewa wycięto w pień...
Opuszczam Dolinę Szreniawy i boczną drogą jadę do Miechowa.
Sanktaurium-bazylika w Miechowie.
Sam Miechów bardzo ładny, niby od czasu do czasu przejeżdżam tam samochodem, ale z perspektywy rowerowego siodełka wrażenia dużo przyjemniejsze.
Ciekawy młyn na malutkim cieku w Kamieńczycach, wygląda że przepływ był całkowicie pod budynkiem.
Wg. publikacji M. Baścik J.Partyka "Wody na Wyżynach Olkuskiej i Miechowskiej" jest to spływowe dość wydajne źródło "Spod Młyna" na kontakcie warstw skalnych o różnych właściwościach, a młyn ma ponad sto lat.
W całej miejscowości, podobnie jak w wielu innych miejscach Doliny Szreniawy wiele domów ulokowano wcinając je głęboko w skaliste zbocza (ładnie to widać na Google street view).
Przesławice, położony na zboczu doliny drewniany XVIIIw. kościół Najświętszej MP
Uregulowana Szreniawa w Przesławicach
Szczepanowice, rewelacyjny szuter na wschodnim zboczu.
W Dolinie Szreniawy
Widok na Dolinę Szreniawy ze stromej kamienistej skarpy w okolicach stacji kolejowej Smroków.
Miłek wiosenny - kwiatki których u siebie na Jurze nie widziałem i po cichu liczyłem że podczas tej wycieczki zobaczę.
Ku Słomnikom, chwilę wcześniej na zakręcie mijam się ze spora grupką rowerzystów.
Kirkut w Słomnikach.
Same Słomniki bez rewelacji, ale to zdaje się wina bardzo ruchliwej drogi nr 7 przecinającej miasteczko.
Widok na kościół w Słomnikach z Doliny Szreniawy.
Za kirkutem szlak rowerowy prowadzi łąkami do młyna, jednak obecnie łąki częściowo pozalewane stały się rajem dla czajek, a ja musiałem sobie z rowerem na placach pochodzić trochę po krawędzi skarp by ominąć wodę. Przed młynem robię sobie dłuższą przerwę, ściągam polara i dalej jadę w podkoszulce i kamizelce rowerowej.
Młyn w Ratajowie (Niedźwiedziu?), tu rozstaję się z Doliną Szreniawy i okrężną drogą ruszam do Doliny Dłubni.
Kościół w Niedźwiedziu.
Dalej nic szczególnego, spory ruch na drogach, czuć że to już bardziej podmiejskie okolice.
Pięknie położony cmentarz wojenny w Goszczy.
Rzut okiem wstecz i przyjemną szutrową drogą przecinam wzgórze porośnięte buczyną i grądami z białym kobiercem zawilców.
Miły odcinek dolinką przez Wolę Więcławską.
Minimalny ruch, dość dobry asfalt, urocze otoczenie, bliskość miasta i od razu więcej rowerzystów, rolkarzy itp.
Opłotki Zerwanej i kolejne miejsce związane z Wielką Wojną.
Skałki na zboczach doliny w Maszkowie.
W Zerwanej wjeżdżam do Doliny Dłubni i o ile samo ukształtowanie terenu bardzo ładne, to wciskająca się wszędzie zabudowa ogrom śmieci w korycie Dłubni i spory ruch nie nastrajają optymistycznie. Na w sumie krótkim odcinku do Iwanowic i w samych Iwanowicach mijam kilkudziesięciu rowerzystów.
Iwanowice.
Aż do Trzyciąża z małymi wyjątkami jadę niebieskim rowerowym "Szlakiem Dłubni" - jestem pod wrażeniem przemyślanego przebiegu i dobrego oznakowania szlaku. Gratulacje dla twórców, bo wygląda to na pracę rowerzystów dla rowerzystów, co wbrew pozorom wcale takie częste nie jest...
Dolina Dłubni powyżej pałacu w Sieciechowicach.
Tu już Dłubnia wygląda wspaniale, czyta woda, kamieniste dno, choć widać że w czasie wezbrań niosła sporo śmieci osadzonych obecnie wysoko na krzewach.
Dolina Dłubni.
Na wschodnim zboczu sporo starych kamieniołomów z głębokimi wcięciami w ścianach.
Romański kościół w Wysocicach
Rozmyta droga w Małyszycach
Klasztor w Imbramowicach widziany z czarnego szlaku przecinającego Dłubnię w Małyszycach Górnych
Parafialny kościół p.w. św. Benedykta w Imbramowicahc
Skalista górna część Doliny Dłubni
Skalista górna część Doliny Dłubni
Skalista górna część Doliny Dłubni - Grodzisko Zagórowa
Skalista górna część Doliny Dłubni - widok z Zagórowa
Droga do Trzyciąża, "na dołku" ciekawa skałka, a ja mam spory kryzys i na podjeździe ledwo kręcę...
Trzyciąż, centrum miejscowości odnowione, mimo że przecież jeżdżę tamtędy bardzo często ze sporym zdziwieniem odkrywam bloki mieszkalne.
Biała Droga, przede mną jedzie dwójka rowerzystów, a sił brak.
Słoneczko zachodzi nad rozłogami na S od Jangrotu.
Cały czas jadę tylko w podkoszulku i kamizelce, na zjeździe przed Trzyciążem zmarzłem dość mocno, więc zakładam polara i robię krótki postój. Było to doskonałe posunięcie, siły wracają, super zjazd polną drogą, kawałek szybkiego sprintu by oddalić się od dużego psa w pobliżu samotnego gospodarstwa pod wzgórzem Wieszka i jestem na asfalcie.
Pod Michałówką na asfalcie ostatni podjazd i na szczycie uciekam w polną drogę do Cieplic.
Z grzbietu wspaniałe widoki na okolicę, niestety dla aparatu już zbyt ciemno, zresztą na jazdę rowerem po nieznanej dziurawej i kamienistej drodze również ;) Ściągam okulary, niby trochę lepiej ale na szybkim zjeździe do Cieplic łzawią mi oczy, wiec zasadniczo widzę niewiele ale i tak jest rewelacyjnie. W Cieplicach jest już całkiem ciemno, trzeba włączyć oświetlenie i wyciągnąć czołówkę. Dalsza droga to znany mi z
ostatniej pieszej wędrówki odcinek do Chrząstowic i dalej bocznymi drogami do Wolbromia. Na odcinku od mostku na Przemszy w Chrząstowicach doskonale sprawdził się TrekBuddy w telefonie z naniesioną wcześniej trasą wycieczki - prowadzenie po ciemku jak po sznurku. Na marginesie o ile GPS i większy wyświetlacz w Samsungu Solid b2710 jest niewątpliwie na plus to jakość obudowy nie dorasta do pięt Solidowi b2100.
Opłotki Wolbromia i prawie u celu...
Na moim koncie Picasa można zobaczyć zmniejszone
wszystkie zdjęcia z tej wycieczki.
Powrót do spisu wycieczek »»»