Jak zwykle treściwie opisana wycieczka,przypomniała że mam ciągle jedną zaległość.Małuski Jar nie pamiętam kiedy ostatnio tam zahaczyłem,a wiosną chyba najlepszy,tak mnie się wydaje gdy patrzę na jar z Góry Wał.
Bocianów w tym roku w bankowym miejscu tydzień temu nie widziałem,ale jak donosisz już są,czyli wiosna,jak wyzdrowieje śmignę spawdzić swoje miejscówki.
Bobry,Łęg i ogólnie tereny powyżej Ważnych Młynów od lat 90-ych odpusciłem sobie dość dawno ale nie z powodu zapaszków ale wędkarsko rzeka tam siadła,oczywiscie to czysto subiektywne odczucie,zapaszków tam jakoś nie pamiętam,no ale ja Medalik z nad pachnącej kiedyś częstochowskiej Warty więc kojarzenie w temacie mogę mieć nieco zkłócone.
I jeszcze Kanał Lodowy,ten to twór ciekawy,nie wiem jak powstawał,nie dotarłem.Nawet trudno powiedzieć gdzie się zaczyna,z pewnością melioranci nadali mu obecny krztałt i przebieg,a woda w nim płynie zawsze,woda czysta i zimna miejscami nawet latem.Pewnie wynika to z faktu połączenia wielu naturalnych strumieni jakich na łąkach okolicznych mnóstwo.
"Żelazne ujęcie w Mstowie - Warta, wancerzowski klasztor i iglica Skały Miłości."Trochę szkoda że obecnie w kadr tam droga/most wchodzi,kiedyś było fajniej
