W końcu prognoza stabilnej pogody i wolny dzień, czyli czas przystąpić do realizacji planu ciągle odkładanego od wiosny. Celem wycieczki był odcinek Doliny Luciąży, a dokładniej jeden z jej meandrów nazywany przez kajakarzy Złotym Okiem. Pierwotnie wycieczka miała rozpoczynać się w Piotrkowie jednak konieczność zrywania się skoro świt i niestety cena biletu kolejowego wymusiła modyfikację planów - samochodem podjechałem do Koniecpola skąd ruszyłem już dalej rowerem.
Dystans ok. 174km
Koniecpol - Soborzyce - Żytno - Kodrąb - Cieszanowice - Milejów - Przygłów - Sulejów - Łęg Ręczyński - Majkowice - Przedbórz - Krzętów - Maluszyn - Grodzisko - Koniecpol
Pełna relacja (51 zdjęć z opisami) na: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_29092014.php
Kanoniczne ujęcie Koniecpola z Pilicą w roli głównej.

Olbrzymi spichlerz dworski w Sekursku

Pomnik upamiętniający fakt, iż w Kobielach urodził się noblista W. Reymont (właś. Stanisław Władysław Rejment)

Droga przecinająca pole słoneczników za Mariankiem.
Jadąc przez niewielkie wioski cały czas uparcie nasuwają mi się skojarzenia z serialem "Daleko od szosy"

Kłudzice, meandry Luciąży.
Już prawie u celu, czyli pierwsza z piaszczystych skarp, do których podprowadza wygodna leśna droga, a dalej rewelacyjny singletrack nad samymi skarpami. Dla samej tej ścieżki warto było przyjechać

Prawie jak w Chorwacji


Ruiny XVIw. (na miejscu XIVw.) dworu obronnego/zamku w Majkowicach.
Ciekawe miejsce, oświetlone niskim słońcem wręcz bardzo klimatyczne, niestety próba wejścia na teren samego założenia zakończyła się niepowodzeniem gdyż pełno tam pościnanych suchy już drzew/krzewów poprzerastanych wysokimi pokrzywami i jeżynami.

Pilica w Krzętowie