Białka,szczególnie jej koniecpolska odnoga w latach 90-tych. to było topowe łowisko pstrągowe,pomogło w tym po cichu kilku pozytywnych wariatów.Nie łowiło się wiele,kontakt z rybą też bardzo częsty nie był,ale rozmiary wynagradzały,magiczne +50cm nie było tam wydarzeniem,co łykend ktoś takiego miał.
Niestety,dobre wieści szybko się rozchodzą i dwa sezony wystarczyły aby zasobność w okazy sprowadzić do normy krajowej.Już kiedyś wspominałem że pisanie publiczne o jurajskich pstrągach i rzekach w których występują nie leży w moim interesie a tym bardziej ludzi którzy czynnie uczestniczą w tym aby pstrągi w takich ciekach ciągle pływały.
Uwierz Robercie że rajdy z Koniecpola do Lelowa nie były wycieczkami turystycznymi,miały swój określony cel.Katorga jaką się przechodziło aby dotrzeć w określone odcinki warta była nagrody.Rybę na danym odcinku łowił tylko jeden z dwojga,Tobie chyba nie muszę tłumaczyć ile zadymy na tak niewielkiej rzeczce robił spory kropek

,po takim holu trzeba było szukać nowego rewiru.
Jak jest dzisaj

trzeba sprawdzić i nie chwalić się za bardzo
