Dzień przed znajomy dał znać, że w kameralnym gronie użytkowników ForumWodne.pl wybiera się na spływ Pilicą i pytanie czy bym nie dołączył.
W sumie pogoda znośna, wycieczek w tym sezonie przez epidemię nie ma, więc czemu by nie odświeżyć sobie tego odcinka. Tym bardziej że płynąłem tu dawno, bardzo dawno temu, a kajaki wypożyczamy na Szczekociny lub Krztynię dość często... Jak to Peterka powiedział "szewc bez butów chodzi" - trudno się nie zgodzić ;)
Koło południa spotykamy się przy pałacu Dembińskich w Szczekocinach, rozstawiamy samochody i o 13:15, w składzie kanu x2, dmuchaniec Gumotexa i mój Nifty, jesteśmy na wodzie. Zanim ruszyliśmy mocno, choć krótko polało, potem jeszcze parę razy krótko pokropiło, ale ogólnie pogoda bardzo dobra do pływania. Znaczy kajkiem, bo woda w rzece lodowata.
Poziom wody na wodowskazie Wąsosz 168cm
Na blogu jest fotorelacja ze spływu kajakowego Pilicy na odcinku Tęgobórz - Przyłęk (z ominięciem Szczekocin)
i krótkiego bardzo przyjemnego fragmentu Przyłęk - Łysaków
Na górnym biegu Pilicy proponujemy następujące spływy kajakowe
1,2km od startu pierwsza z 3 przenosek na sztucznym spiętrzeniu.
dobijamy do pływającego pomostu na lewym brzegu, 30 metrowa przenoska i wodujemy się za progiem.
Druga przenoska przy młynie na skraju Szczekocin, idziemy prawym brzegiem, oczywiście są podesty.
Poniżej młyna (2 przenoski, bo młynów w Szczekocinach jest/było znacznie więcej) Pilica powoli przechodzi w naturalny bieg, koryto zwęża się, pojawiają się pierwsze meandry.
Wody jest mało, poziom typowy raczej dla suchego lata niż wiosny i miejscami trafiają się niewielkie płycizny.
Słoneczko raz przyświeca, a raz chmury straszą, czasem coś pokropi.
Miejsce na które czekałem z niecierpliwością - ujście Krztyni.
Na zdjęciu ale także płynąc zdaje się że to Pilica wpada do Krztyni, oczywiście jest odwrotnie. Przybywa troszkę wody, ale co najważniejsze poprawia się naprawdę odczuwalnie jej jakość. Niestety na miejskim odcinku Pilicy z czystością nie jest najlepiej...
Przeszkód w postaci zatopionych drzew/konarów nie brakuje, jednak przy obecnym stanie wody (168cm dla Wąsosza k/Koniecpola), płynie się rewelacyjnie. Większość można na spokojnie wymanewrować, płynąc jedynką "zawisłem na pniu" 2 razy, woda na tyle klarowna że widać konary i często dno, a najważniejsze nurt nie spycha mocno kajak na przeszkody. Przy wyższym poziomie na powierzchni rzeki drzew jest mniej, jednak nurt bywa szybki i mało czasu na manewry pozostawia.
Słonecznie, płytko i piaseczek na dnie.
Górna Pilica płynie doliną wśród lasu, jednak od jego ściany zazwyczaj odgradza nas pas podmokłych łąk z olbrzymią różnorodnością ptactwa i innych zwierzaków.
Pilica z perspektywy kajakarz.
Można kajakiem, można kanu...
Naturalne szykany
i kolejne, ale jak wcześniej - wszystko dało się ładnie wymanewrować.
Późne słoneczne spokojne i ciche popołudnie na Pilicy - warto, warto i jeszcze raz warto :)
j.w.
j.w.
j.w.
Charakterystyczny sosnowy lasek na piaszczystym garbie wśród podmokłych łąk i łęgów.
Na brzegu robimy krótki postój, do lasu nie wchodzimy gdyż kartki "Teren prywatny" na drzewach bronią dostępu.
Odcinek przez Suchy Młyn i Szyszki (kolonia domków letniskowych).
Chmury straszą...
Na trzecie przenosce przed młynem w Przyłęku.
Na wprost głównym korytem płynie mało wody, większość przez 3 betonowe przepusty trafia do młynówki. Najlepiej w tym miejscu przenieść kajaki i ominąć młyn. Przed przenoską jest charakterystyczne podwójne pochylone drzewo w nurcie, na wprost widzimy między drzewami drewniany młyn, a na lewym brzegu mamy pływający pomost.
Niestety wodowanie na młynówce nie jest łatwe:
- przy betonie dość ślisko, woda głęboka z silną cofką, trzeba schodzić ostrożnie!
- za drzewem (prawa strona już poza kadrem) trochę lepiej, też ślisko na niskiej skarpie, za to woda płytka i bez silnego nurtu.
Jeszcze raz przepusty, których spływanie nie jest dobrym pomysłem, można uszkodzić sprzęt i zrobić sobie krzywdę. Patrząc "z nurtem", po prawej (tu gdzie na zdjęciu dziób kajaka) jest płytko, ok. 25-30cm, po lewej przy betonie głębokie wymycie i bardzo silny nurt.
Na młynówce.
Spalony młyn - koniec spływu o +/- 18:30
Autor relacji, fotkę zrobił Peterka.
Po spływie ognisko, rozmowy i obserwacje nietoperzy polujących o zachodzie słońca nad korytem Pilicy.
Z wyjątkiem nielicznych fragmentów gdzie podaję autora, wszystkie teksty, zdjęcia, kod i layout na stronach www.jurapolska.com, www.jurapolska.pl, www.kajakiempopilicy.pl są mojego autorstwa i wykorzystanie ich na jakimkolwiek polu możliwe jest tylko i wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody.