Wstaję skoro świt, a nawet wcześniej i busem przed godz. 5 jadę do Zawiercia, gdzie muszę godzinkę poczekać na bezpośredni pociąg do Krakowa. Przyjechał "zmodernizowany" skład EN57, który lata świetności miał dawno dawno za sobą, ale dzięki temu mogłem poczuć się prawie jak ponad 20 lat temu ;) kiedy często kursowałem na Jurę z plecakiem. Trasa kolejowa z Ząbkowic przez Maczki i Szczakową to klasa sama w sobie, myślę że rowerem bym jechał niewiele dłużej...
Trasa wędrówki (około 32,5km):
Wola Filipowska - Zamek Tenczyn - Krzeszowice - Miękinia - Czerna - Dol. Eliaszówki - Dębnik - Dol. Racławki - Markowa Skała nad Racławicami

Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies, lub
mapki on-line na Wikiloc (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)

Wola Filipowska.
Zielonym szlakiem rowerowym koło dawnego młyna na Dulówce i sporego tartaku/stolarni zagłębiam się w las.

Krakowska Droga k/Rudna

Kanoniczne ujęcie ruin Zamku Tenczyn z cypla na zachód od zamku.
Na sam zamek nie wchodziłem, już nie ten klimat co w latach 80/90-tych, za to od Krakowskiej Drogi na przełaj przez teren dawnej kopalni węgla Rudno podchodzę bardzo stromy stokiem na polanke/parking przed zamkiem.

Kościół w Tenczynku.
Z zamku wędruję asfaltem przez podmokły Las Zwierzyniec do Tenczynka, obchodzę Wzg. Buczyna i przez tory kolejowe przechodzę na skraj Krzeszowic.

Krzeszowice, nowe w sąsiedztwie starego.
Cały powyższy odcinek, mimo że Tenczynek i Krzeszowice są ciekawe, to jednak dla mnie mało jurajskie, co w połączeniu z koszmarnym ruchem samochodowym, podmiejsko/przemysłowym charakterem i niewyobrażalną ilością śmieci przy drogach, w potokach i ściekach odprowadzanych do nich (np. nowy odstawiony dom z praktyką lekarską) daje niezbyt przyjemne wrażenie.

Zielonym szlakiem rowerowym w kierunku Miękini.

Widok z korony nieczynnego kamieniołomu porfirów w Miękini na Rów Krzeszowicki i Garb Tenczyński.
Niestety coś AF w aparacie wariował i część fotek wyszła nieostra, zresztą płowy krajobraz i silne słońce to nie są dobre warunki dla kompaktów ;)

Nieczynny kamieniołom w Miękini, cały teren wykorzystywany jest przez off-roadowców i niektóre odcinki, szczególnie po drugiej stronie doliny, wyglądają na bardzo wymagające.

j/w. łom "Za Rzeką".
Krajobraz lekko księżycowy, zbocze poryte starymi łomami, błotniste drogi, uregulowane głęboko wcięte koryto potoku, pozostałość młynów kamienia - fajne miejsce, trzeba by tam się wybrać kiedyś i pomyszkować dokładnie...

Widok ze Szwedzkiej Drogi na Czerną.
Dalej koszmarne ilości śmieci przy drogach i w starych łomach, jarach. Taki stan rzeczy zmieni się dopiero na N od Doliny Białej Przemszy, tzn. śmieci dalej niestety po lasach będą, jednak mam wrażenie że jest ich mniej i raczej są stare poprzerastane już zielskiem.

Scenka rodzajowa w Czernej - wykop pod chyba kanalizację na naprawdę stromym zboczu doliny.

Czerna-Zakopane.
Nie chciało mi sie dalej iść asfaltem to wdrapałem się lasem na wierzchowinę, a powyższy widok wydał mi się ciekawy, typowy raczej dla gór niż Jury.

Śródleśne pola na wierzchowinie nad Doliną Eliaszówki.

Mur otaczający klasztor OO Karmelitów na zboczach Dol. Eliaszówki.
Chyba dopiero tutaj zaczynam się czuć jak na Jurze...

Wawrzynek wilczełyko kwitnący na zachodnich zboczach doliny.

Źródło Św. Eliasza

Po lewej w głębi ruiny budynku przy "wschodnim" krańcu Diabelskiego Mostu w Dolinie Eliaszówki, a po prawej dawne wyrobisko związane z poszukiwaniem galmanu

Przylaszczki w Dol. Eliaszówki.
Całe lewe (o zachodniej ekspozycji) zbocza dolinę pokryte były łanami przylaszczek, latało mnóstwo cytrynków i innych motyli.

Kamieniołom Czatkowice

Krzyż na rozstaju na zboczu Bożej Męki na S od Paczółtowic.
Samotny olbrzymi buk pozostawiony jako remiza i cale zbocze przygotowane do zalesienia - czy aby wierzchowina nie powinna pozostać bezleśna?

Kapliczka Boża Męka z 1659r. wykonana z czarnego marmuru dębnickiego.

Północne opłotki Dębnika i widok na Dolinę Racławki

Dębnik i zabytkowy łom czarnego marmuru "Karmelicka Góra"

Dolina Racławki, utwardzona ścieżka przy potoku pod Skałą z Nyżą.
W dolinie nowy mostek, nowe tablice info, odnowione oznakowanie, śmieci brak, ale woda w Racławce delikatnie szambem zalatuje :(
Kaskady Stradliny suche jak pieprz, w górnej części jakieś jamy wygrzebane przez poszukiwaczy skamieniałości i rozmyte wieloletnie pokłady śmieci...

Na wierzchowinie między Dol. Racławki a Dol. Szklarki

Widok w kierunku Racławic i Powroźnikowej.
Późno się robi, czas za miejscem na nocleg się rozglądać...

Widok z Markowej Skały
Nocleg zaplanowałem sobie na Wilisowych Skałach, jednak już po wyjściu z Lasu Żarskiego wiedziałem że nic z tego nie będzie. Wszędzie wypalone trawy i potężny obejmujący całe wzgórze pożar... Na Markowej nie znalazłem dobrego miejsca na rozbicie namiotu, więc powędrowałem przez pola kawałeczek dalej na N.

Namiot rozbiłem na niewielkim wypłaszczonym cyplu wcinającym się w boczną dolinkę. Niewielkie krzewy, drzewa i samo ukształtowanie terenu dawało osłonę przed bardzo silnym zimnym wiatrem, a gruby "dywan" zeszłorocznych suchy traw dobrze izolował od ziemi. Wieczór nie należał do spokojnych, cały czas w pobliżu pracowały traktory i chyba do godz. 22 strażacy walczyli z pożarem.
Cały cypel otoczony jest pozycjami ziemnymi widocznymi na lewo od namiotu.
Ciąg dalszy fotorelacji: dzień I dzień II dzień III
Na moim koncie Picasa można zobaczyć zmniejszone
wszystkie zdjęcia z tej wycieczki
Powrót do spisu wycieczek »»»