W poszukiwaniu pierwszego jurajskiego śniegu zimy 21/22 spacer w górnej części Doliny Wiercicy, a dokładnie między Ostrężnikiem i Suliszowicami.
We Włodowicach rano niby biało, lecz topnieje w oczach, okolice Jaworznika/Żarek śniegu brak, a od Zawady regularna zima. Spacer ze względu na wiek/kondycję psa trzeba było skrócić, a jakieś inne foty z tego miejsca się w relacjach z
4.01.2021r., czy
12.01.2020r., lub trzeba poszukać w dziale:
Jura Północna i Próg Lelowski.
W roku ubiegłym też zima zawitała na Jurę pod
koniec listopada, ciekawe jak będzie w tym roku?
Fotki ponownie z Sony TX30, którego poręczność i szybkość wygrywa z nieporównywalnie lepszą jakością generowanego obrazka Fuji XF10, czy lustrzanki. To jest naprawdę ewenement - aparacik waży 150g, ma 10/6/1,5cm i zawieszony na cienkim sznureczku na szyj nie przeszkadza w niczym. Uruchamia się go przesuwając metalową listwę zasłaniającą obiektyw, co bez problemu wykonamy w rękawiczkach. Niestety matrycę ma jak łepek od szpilki, obiektywik bardzo marny, o prawdziwym trybie półmanualnym można zapomnieć, użyteczne ISO kończy się na 200, a oprogramowanie dość mocno ingeruje w zachowanie sprzętu.
Czyli wygląda na przewagę wad nad zaletami? - jednak nie, jako aparat wycieczkowo/dokumentacyjny sprzężony z lepszym programem do obróbki się sprawdza. Lepszy był by Ricoh GR III, jednak przy takich cenach jeszcze długo nic z tego...
Tym razem omijamy ostaniec z jaskinią / ruinami zamku Ostrężnik i skrajem rezerwatu przy suchych niszach okresowego wywierzyska wiedzie nas Szlak Warowni Jurajskich.
W obniżeniach jest chłodno, naprawdę chłodno, lecz korony w pełnym słońcu i z drzew mocno kapie na głowy, a od czasu do czasu garść mokrego śniegu spadnie.
Na słońcu ciepło, miło, szkoda tylko iż ruch duży a szosa zaraz obok...
Opuszczamy Ostężnicką Drogę i na przełaj przez buczyny podchodzimy w kierunku Zastudnia (Suliszowice).
j.w.
Za garbem mijamy się ze spłoszoną chmarą jeleni, bez lustra o fotkach tego rodzaju można zapomnieć.
Zimowe Zastudnie.
Skała Studnia skąd wracamy na przełaj do Ostrężnickiej Drogi i na północ do Czarnego Psa.
Było by super gdyby nie olbrzymie ilości gałęzi po wycinkach i dotyczy to chyba całości tej części lasów Doliny Wiercicy.
Podejście pod Czarnego Psa, niesamowite były strumyki, wręcz kaskady wody spływające po pniach buków.
Czarny Pies, w głębi Lisia Skała.
Jak kogoś interesuje nazewnictwo skał to koordynaty są na fejsie profil Żarki Twoje Miejsce na Jurze i można posprawdzać np na Geoportalu przy włączonej warstwie LIDAR.
Nieco odpoczynku pod okapem.
Powyżej Skały Pustelnia przez buczyn Doliny Wiercicy
Już w dolince do Ostrężnika.
Jesienno-zimowy Ostrężnik, nad głowami krążą trzy kruki :)
***
23.XI przy otworze jaskini/szpatowni Stefanowa Dziura na Skałkach Morskich i pierwszy symbolicznie padający śnieg zimą 21/22'
Powrót do spisu wycieczek »»»