W sobotę rano byłem na szkoleniu przewodników Ojcowskiego Parku Narodowego (wspaniale było widać Tatry z Jerzmanowic) i po południu mimo pięknej pogody już na rower nie pojechałem. "Trzeba było to nadrobić" w niedzielę, a tu zgodnie z prognozami zachmurzenie i tylko chwilami mocniejsze przebłyski słońca, za to ciepło. W lasach dalej zima, więc powtórka kierunku z ostatniego wyjazdu - ponownie asfaltami po Progu Lelowskim.
Dystans 75km
Włodowice - Zdów - Bliżyce - Lelów - Bogumiłek - Siedliska - Bonowice - Pradła - Huta Szklana - Żerkowice - Morsko - Włodowice
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies, lub
mapki on-line na Wikiloc (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)
Wiadukt nad CMK w Wygodzie, widać ze w lesie jeszcze śniegu pod dostatkiem.
Na początku Bliżyc, czyli nad Doliną Białki Zdowskiej na dłuższy czas żegnam zimowe widoki. Na dalszej trasie symboliczne ilości śniegu utrzymują się tylko w miejscach głęboko zacienionych.
Stodoła nad Halszką w Starej Wsi, która fotografowałem już wielokrotnie, zresztą
przebiega tędy jedna z tras rowerowych, które na zlecenie JOT ułożyłem w 2008r.
Kilkadziesiąt metrów dalej fantazyjna elewacja, dobrze że to w dolince i dom jest mało widoczny...
Południowy mur otaczający cmentarz w Staromieściu.
Kościół pw. Wniebowięcia NMP w Staromieściu. To gdzies tu zlokalizowano pierwotny Lelów.
Za mostem na Białce skuszony brakiem śniegu i błota skręcam na polną drogę tak by minąć Lelów. Nie był to dobry pomysł gdyż błoto jakże by inaczej było w całkiem sporej ilości, więc nie chcąc w nim tonąc i tak w Lelowie ląduję. Dzięki temu "odkrywam" stosunkowo nową
Gospodę Ciulim specjalizującą się w kuchni polsko-żydowskiej.
Droga wzdłuż Białki Lelowskiej do Bogumiłka chyba niedługo troszkę zmieni swój wygląd, gdyż część drzew oznaczono tak jak to zazwyczaj przed wycinką.
Odkrywka węglanowych skał wieku kredowego przy bocznej drodze rozcinającej skarpy głebokiej Doliny Białki Lelowskiej.
Drewniany rzeźbiony krzyż przy wjeździe do Paulinowa.
Fragment zespołu folwarcznego z przełomu XVIII/XIXw. w Siedliskach, cała miejscowość jest ciekawa.
Pozostałości potężnego spichlerza w Siedliskach.
Bardzo podobną konstrukcję widziałem w
Sekursku k/Żytna
Krztynia na skraju Bonowic.
Na terenie Bonowic i Grabca coś się nad brzegami dzieje - w kilku miejscach wycięto sporo drzew nad rzeką.
Teraz to już definitywny koniec
chaty z połowy XIXw. w Bonowicach.
Na jednym ze zdjęć z powodzi w lipcu 2013r.
była data 1853 wyryta na sosrębie powyższej chaty.
Między Bonowicami a Zawadą Pilicką, typowy widoczek z Progu Lelowskiego.
Dwór z połowy XIXw. w Zawadzie Pilickiej.
Nowy asfalt w osadzie Krztynia.
Pierwotnie chciałem jechać tradycyjnie wzdłuż CMK, ale za ślisko i błotniście, więc niestety krajówką do Pradeł i powrót dokładnie tak jak tydzień temu.
W Pradłach powrócił fotoradar.
Siamoszyce.
Od Huty Szklanej wracają bardziej zimowe warunki, czyli w lesie sporo śniegu i zdecydowanie zimniej niż przed Pradłami, a na otwartej przestrzeni dopiero tworzą się duże przetopy. Najbardziej było to odczuwalne w Żerkowicach położonych w głębokiej kotlince, gdzie dalej śniegu jest naprawdę dużo.
Już prawie w domu, czyli leśny odcinek drogi Morsko - Włodowice. Dalej sporo lodu, ale niestety "asfalt" po zimie pofałdował się koszmarnie i jazda przyjemna nie jest.
Na moim koncie Picasa można zobaczyć zmniejszone
wszystkie zdjęcia z tej wycieczki
Powrót do spisu wycieczek »»»