Między Wartą, Nidą i Pilicą - fotorelacje autora JuraPolska.com z prywatnych wycieczek pieszych, rowerowych i kajakowych.
wycieczka rowerowa - w kółeczko ku Orlim Gniazdom - 30.01.2017
Przez cały styczeń śniegu, mrozu nie brakowało i mimo w większości pięknej wyżowej pogody na rower jakoś wybrać się nie mogłem.
30 stycznia ranek bardzo mroźny (-11stC) skutecznie wybił z głowy dłuższy wyjazd, ale koło południa zdecydowałem się by po miesięcznej przerwie choć trochę pokręcić. Ubieram się w ciepłe nieprzewiewne spodnie, polara i słabo "oddychającą" kurtkę (co łatwo się domyślić mądre nie było), a zakładając że na bocznych drogach będzie lodowisko rezygnuję z SPD i ubieram "trekingowe" buty z Decathlona. O ile do chodzenia są dla mnie nawet za ciepłe to na rowerze mając 2 pary skarpet stopy zmarzły mi bardziej niż w lekkich SPD z neoprenowymi ocieplaczami - tego się nie spodziewałem. Natomiast jak już dojechałem do Morska doznałem olśnienia, że przecież mam wpinane w pedały SPD platformy i mogłem, w normalnych butach, jechać na swoim rowerze.
Trasa stała znana do bólu, ale i tak ją lubię (no może poza górką w Kotowicach).
W stronę Morska - na bardziej uczęszczanych drogach asfalt suchy i bez lodu.
Boczne drogi często białe i ostatnie ocieplenie w wielu miejscach pokryło je delikatnym lodem, ale z boku przyczepność doskonała. Ferie się skończyły i na stoku w Morsku puściutko.
Droga do Lgotki - w nasłonecznionych miejscach pierwsze nieśmiałe przetopy.
Centrum Kroczyc, w tle kościół pw. św. Jacka i Marii Magdaleny, na pierwszym planie krzyż który często umyka uwadze, a Mi natomiast stale nasuwa skojarzenia ze Skarżycami i Chliną (krzyże wdzięczności).
Wrzoski, droga do Kostkowic.
Z Marianki do Wrzosków już asfalt, odcinek od Kroczyc wymagał sporej uwagi ze względu na lodowe koleiny i garby.
Bardzo charakterystyczna niewielka skałka nad samą drogą przy Zalewie Dzibice/Kostkowice.
Zdów-Młyny, zespół źródeł Białki Zdowskie.
Najefektywniejsze pulsujące, ascenzyjne krasowo-szczelinowe źródła gdzie wypływająca pod niewielkim ciśnieniem woda tworzy podwodne piaszczyste "gejzery". Największe z jurajskich tego typu jest chyba Źródło Jordan w Dolinie Dłubni. Źródła w Zdowie od jesieni wyraźnie zwiększyły wydajność.
Płaskodenna kotlina dno której dawniej było zajęte przez liczne stawy, a obecnie rozrastając się zabudowania Zdowa.
Pierwszy widok na zamek Bobolice jadąc od Mirowa, czyli musiałem się zatrzymać i obrócić by cyknąć fotkę. Odcinek między Bobolicami a Mirowem był najgorszy - rozjeżdżone śnieżne krupy na zmianę z lodem.
Mirów - niech się mury pną do góry ;)
Po powrocie zabieram jeszcze większego czworonoga na 10km spacer przez Górę Włodowską.
Sarenki nic sobie z naszej obecności nie robiły, w przeciwieństwie do rudego, który szybko czmychnął.
Z wyjątkiem nielicznych fragmentów gdzie podaję autora, wszystkie teksty, zdjęcia, kod i layout na stronach www.jurapolska.com, www.jurapolska.pl, www.kajakiempopilicy.pl są mojego autorstwa i wykorzystanie ich na jakimkolwiek polu możliwe jest tylko i wyłącznie po uzyskaniu pisemnej zgody.