Jak w tytule - moja stała trasa po najbliższej okolicy, wersja "płaska". Fotki z wcześniejszych wyjazdów np:
marzec 2017,
styczeń 2017,
maj 2015,
maj 2014 i setki innych wyjazdów. Tym razem bardzo nie chciało się mi ruszać na rower, ale że słoneczko świeciło i powiedzmy sucho to trzeba było sprawdzić ostatnie zmiany w sprzęcie. W kalendarzu początek lutego, w słońcu spokojnie koło 8stC, ptaki śpiewają, a koty marcują.
Dystans: 35km
Trasa: Włodowice - Góra Włodowska - Gorzelnia - Mirów - Bobolice - Zdów - Zalew Dzibice - Wrzoski - Kroczyce - Jeziorki - Morsko-Zaborze - Włodowice
Lasy między Kotowicami a cmentarzem wojennym i linią CMKi.
Sarenki na skraju kompleksu leśnego k/Gorzelni.
W Mirowie nowy chodnik, nowy kawałek asfaltu k/Orlika, szkoda że zakaz 3,5t dalej wisi.
Wawel, wróć Bobolice ;)
I jeszcze raz Bobolice.
Przekop CMKi między Młynami a Dzibicami z widokiem na zalew i Skałki Kroczycie.
Bobry ponownie spiętrzyły Białkę Zdowską, może znowu się z
kajakiem wybrać jak w 2015r.
U ujścia potoku Wodąca do Białki.
Ostatnio zmodernizowałem trochę rower i trzeba było sprawdzić jak całość działa. Jak to często bywa oczekiwania swoją drogą, rzeczywistość swoją:
1. chwyty są OK, choć w porównaniu do piankowych zero tłumienia drobnych drgań, za to przy okazji zwęziłem w końcu kierownicę po 2cm z każdej strony i jest dużo wygodniej. Sam montaż nie przebiegał zbyt łatwo, gdyż zastosowane śruby chyba z plasteliny wykonano.
2. Mechaniczne Tektro - po montażu i odtłuszczeniu tarczy/klocków istny dramat. Wyprażyłem klocki żywym ogniem, przetarłem tarczę bardzo drobnym papierem ściernym i jeszcze raz odtłuściłem. Troszkę lepiej, ale ciągle tylko spowalniacze, do mechanicznych Deore o hydraulicznych Magurach nie mówiąc, brakuje kosmosu. Pod koniec wyjazdu coś tam zaczynały łapać, czyli trzeba porządnie dotrzeć i się zobaczy.
3. SR Suntour NRX wersja powietrzna - dużo sztywniejszy i o skromny 1kg, tak słownie jeden kilogram, lżejszy od "fabrycznego" NVX. Działa płynnie, choć drobne nierówności chyba sprężynowiec lepiej wyłapywał, jednak to pewnie kwestia dobrania ciśnienia/SAGu i temperatury otoczenia.
Po ostatnim wyjeździe z Książa dalej SPD nie przekręciłem, zdaje się poczekam z tym do końca "zimy".
Widok na Mariankę i dolinkę potoku Wodąca, działki budowlane za moimi plecami (zastanawiałem się nad jedną z nich) zmieniły właścicieli i budowa już ruszyła.
Przestrzeń rekreacyjna w centrum Kroczyc.
Jak już w końcu wyprowadzą krajówkę (DK78) poza zabudowę to miejscowość jeszcze sympatyczniejsza będzie.
W Lgotce utwardzono drogę do źródła i nowych domów za lewą krawędzią kadru.
Ruiny Pałacu Warszyckiego / Aten Olkuskich, delikatesy i barokowy kościół św. Bartłomieja, czyli ta mniej ruchliwa/spokojniejsza część Włodowic.
Powrót do spisu wycieczek »»»