W końcu silne mrozy ustąpiły, do tego troszkę się zabieliło i można na rowerek ruszyć. Niestety zamarudziłem zbyt długo (wg prognoz miało się zaraz zachmurzyć, córka nie dała się przekonać ani na wycieczkę rowerową ani na krótkie kajakowanie Wiercicą) i ostatecznie wyszedłem około 12:30 sam. Pojechałem, podobnie jak
równo rok temu (zresztą do Jaworznika tą samą trasą), na rowerze syna bo to jedyny rower w domu który ma założone bardziej terenowe opony. No niby jeszcze w Kodze są "MT-ki", ale dla odmiany kulki i bieżnie w przedniej piaście mają już wybitnie dość ;)
Wbrew prognozie było praktycznie cały czas w miarę słonecznie i do tego ciepło. Po ostatnim krótkim wyjeździe na żarecki jarmark kiedy przemarzłem dość konkretnie, tym razem ubrałem ocieplane zimowe kajakowo-rowerowe spodnie i okazały się być zbyt ciepłe na dzisiejsza aurę.
Fotki niestety z wodoodpornego pstrykadła, a szkoda bo warunki do zdjęć na Hubach był niezłe i parę ciekawych kadrów z lepszego sprzętu można by uzyskać...
Dystans ok. 39km, czas całego wyjazdu ok. 2h 45min
Włodowice - Góra Włodowska - Jaworznik - Gorzelnia - Huby - Zdów - Zalew Dzibice - Wrzoski - Kroczyce - Morsko Zaborze - Włodowice
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)
Włodowice, ul. Koziegłowska.
Na piaszczystych garbach w podmokłych lasach poniżej kuesty okolic Włodowic / Góry Włodowskiej.
Kościół w Jaworzniku sam w sobie zbyt ciekawy nie jest, ale zbudowano go na rozmytej kueście jurajskiej, a niedaleko w XIXw. było kilka szybów wydrążonych w poszukiwaniu rudy żelaza. Natomiast ciekawy jest nowy dom za kościołem, gdyż jego elewację wykonano nie z tak typowego w regionie kamienia wapiennego (vide kościół) ale zdaje się wykorzystano piaskowiec. Będę tam musiał jeszcze raz podjechać i obejrzeć go dokładnie. Może odsłonięto gdzieś ponownie kelowejskie wapienie piaszczyste, choć to nie do końca dobry materiał...
Ogólnie Jaworznik to dość ciekawa miejscowość rozrzucona zarówno po podmokłym Obniżeniu Górnej Warty jak i po jurajskich suchych pagórkach. Podobnie jak na wschodnim obrzeżu Jury dużo tu samotnych siedlisk położonych często w sporym oddaleniu od wsi.
Na rozstajach polnych dróg w okolicach Łysej Góry (na N od Kotowic) postawiono nowy potężny krzyż.
Dawna leśniczówka/gajówka Gorzelnia na skraju lasu między Kotowicami a Mirowem.
Dawnymi polnymi, a obecnie wręcz leśnymi dróżkami kieruję się z Gorzelni w stronę Hub. Na fotce zniszczony
kochbunkier Linii b1. "Tradycyjnie" jak wiele innych zawalony śmieciami a po śladach sądząc stał się czasowym schronieniem jakiegoś niewielkiego psa.
Dróżką z fotki nie jeździłem od kilku lat tak zarośnięta tarniną i jeżynami była.
Teraz elegancko oczyszczona "wróci do łask" - widoczki są z niej ekstra.
Zamek Bobolice
Widok w kierunku Skałek Kroczyckich ze szczytu wzniesienia na którym położone są Huby. Do ostatniego domu prowadzi już wąski asfalt (na szczęście kończy się ślepo), dawniej biegła urokliwa kamienista jurajska droga. Widoki na Grzędę Mirowską, na Skałki Kroczyckie i na wzgórza ograniczające Dolinę Białki Zdowskiej są stąd wspaniałe.
Źródło spod Skały w Zdowie ledwo się sączy, jednak pozostałe okoliczne wywierzyska są dość aktywne i Białka powyżej Młynów płynie wartko.
Kępa buków i grabów nad dolinką Białki.
Dawniej niebieski Szlak Warowni Jurajskich biegł ze Zdowa aż do źródeł i Kuźni bezpośrednio wzdłuż potoku, jednak w latach 90-tych zagrodzono przejście na Młynach co wymusiło zmianę szlaku. Teraz trzeba drałować asfaltem, lub nieznakowaną zarastającą dróżką właśnie skrajem powyższej kępy.
Białka Zdowska i zespół źródeł w Zdowie-Pile (pomnik przyrody), we wrześniu
popływaliśmy w tym miejscu kajakami.
Częściowo osuszony Zalew Dzibice w Kostkowicach.
Zakończono remont zapory Zalewu Dzibice, brzeg wyłożono gabionami, wykonano nowe przelewy itp. Postawiono również nowe barierki w miejsce zawsze znikających łańcuchów, ale jak to u nas często bywa nie pozostawiono przy "szlabanach" wąskich przejść dla pieszych czy rowerzystów...
Miejsce połączenia Białki Zdowskiej i potoku Wodząca, bobry ponownie potężne tamy zbudowały i
podobnie jak ubiegłą zimą znacznie Białkę spiętrzyły.
Kładka nad Wodzącą.
Zimowy spacer z kijkami, swoją drogą bardzo popularne takie spacerki się zrobiły nie tylko w miastach ;)
Kroczyce Okupne.
Z Kroczyc pod widoczny powyżej stok w Morsku jadę najkrótsza i najprzyjemniejszą drogą przez Jeziorki i Lgotkę. Dalej już równie tradycyjną drogą dnem dolinki przez las do asfaltu i do domku.
Powrót do spisu wycieczek »»»