W tygodniu ciepło było i jak na złość w weekend się zmyło ;) jednak mimo mroźnego i pochmurnego poranka przed południem pakujemy rowery do samochodu i jedziemy z córką na zaplanowaną wycieczkę. Cele były trzy:
- rekonstruowane umocnienia ziemne Legionistów z 1914r,
- Dolina Udorki,
- Wola Libertowska.
Plan zrealizowany, wszystko zobaczyliśmy a i pogoda zgodnie z jedną z prognoz się poprawiła. Ja jechałem na swoim rowerze, Lina pojechała na e-biku, który dwa dni wcześniej solidnie przeserwisowałem (czyszczenie/smarowanie/regulacja napędu, wyczyszczenie tłoczka hydraulicznego hamulca, rozebranie/wyczyszczenie/nasmarowanie silnika wspomagającego (Bosch Performance Line) itp.) Rower działa ponownie jak należy, dla córki to był zdaje się najdłuższy do tej pory wyjazd i mimo że często, tak z 1/3 trasy w sumie, jechała na wyłączonym wspomaganiu dała radę. Szkoda tylko że nie było o 10stC cieplej...
Fotki nieobrabiane z wodoodpornego pstrykadła (Sony TX30), na blogu jest dużo starszych fotorelacji z tych uroczych i bardzo często odwiedzanych przez mnie okolic. Kilka z nich zalinkowałem w opisach fotek, inne można wyszukać samodzielnie...
Dystans: 56km, czas z postojami: 4:30h
Trasa: Pilica - Brzuchacka Skała - Złożeniec - Krzywopłoty - Domaniewice - Kąpiele Wielkie - Dolina Udorki - Chlina - Żarnowiec - Wola Libertowska - Wierzbica - Wierbka - Pilica
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Start jak zwykle spod bramy
zespołu parkowo-pałacowego w Pilicy i wzdłuż zespołu stawów/zalewów na źródliskowym odcinku Pilicy na leśną szutrową autostradę w stronę Ryczowa.
Pod
Brzuchacką Skałą nieco lodu sprawia przejściowe, szybko opanowane, problemy Linie. Miejsce jest warte dokładnego spenetrowania właśnie wczesną wiosną kiedy można swobodniej dotrzeć do ukrytych w gąszczu licznych tu masywów skalnych.
Od krzyża na rozstajach omijamy Ryczów jadąc wąskim leśnym duktem cały czas pod górkę. Niby oba rowery na wąskich oponach jednak na grząskim podłożu ciężko było dotrzymać tempa elektrykowi mino że na podstawowym poziomie wspomagania córka jechała.
Końcówka podjazdu już asfaltem, gdzie szanse się powiedzmy wyrównały ;)
To już ostatni dłuższy niż metr zalodzony odcinek na zjeździe do Krzywopłotów.
Witamy w Krzywopłotach.
Wzgórze św. Krzyża i ruiny
zameczku/zboru/kościoła w Bydlinie.
Widok z reliktu fosy na częściowo odsłonięte południowo wschodnie zbocze Wzgórza św. Krzyża.
Głównym celem przyjazdu do Bydlina była chęć zobaczenia na własne oczy prac w ramach projektu "Pole Bitwy pod Krzywopłotami" realizowanych przez Gminę Klucze (
link do dokumentacji w ramach przetargu)
Skan projektu zagospodarowania wzgórza z dokumentacji przetargowej.
Odsłonięte umocnienia ziemne z okresu
Bitwy pod Krzywopłotami, na FJ wstawiałem już kiedyś skany
opisu bitwy przez jej bezpośredniego uczestnika F. Demel i W. Lipiński, Pułkownik Leopold Lis-Kula, z przedmową A. Piłsudskiej, reprint wydania z 1932 r. Wyd. WRZG, Rzeszów 1990.
Mostek nad odsłoniętymi/pogłębionymi okopami - akurat w mojej ocenie średnio potrzebny.
Pozycje strzeleckie z daszkami szrapnelowymi - obecnie półprodukt, z oceną trzeba bezwzględnie poczekać na zakończenie prac.
j.w. - dalej to plac budowy.
Całość dała by dużo większy efekt po odsłonięciu widoku z pozycji, gdyż teraz w gęsty las "strzelamy". Plusem jest przeznaczenie środków na zabezpieczenie/odtworzenie wykonanej kilka lat temu "gawr/ziemianki" na zachód od centrum Krzywopłotów.
Przy parkingu wiata i nowa tablica informacyjna, kostka granitowa to odstępstwo akceptowalne ze względu na właściwości fizyczne skały wapiennej, ale obramowania też można już było z granitu zrobić.
Ogólnie jak dla mnie całość rysuje się zachęcająco, ale ostateczna ocena po zakończeniu prac.
XVIIIw. kaplica cmentarna w Bydlinie, warto zwrócić uwagę iż miast rozety jest odznaka 1 Brygady Legionów.
Przejazd przez Dłużec, po prawej skałka o której wspominałem w relacji z wycieczki
25.11.2017
Kąpiele Wielkie, krajobrazy się zmieniają.
Na rolniczej wierzchowinie nad Kąpielami - w końcu asfalt równy, lecz akurat tu fotowoltaiczne latarnie to chyba przerost formy nad treścią ;)
Zjazd do cenrtum Kąpieli.
Górna część Doliny Udorki ze zboczami rozciętymi dwoma dawnymi kamieniołomami. W jednym z nich przy strasznie zaśmieconej wiacie i ławeczkach robimy krótki postój.
Dolina Udorki - leśny odcinek, o dziwo na szuterku lodu ni błota prawie nie ma.
Kolejny postój robimy w centrum doliny przy
Jaskini Perspektywicznej.
W dolinie na skraju betonowej drogi rozwijają się lepiężniki, fotki rozwiniętych w relacji z
29.03.2015.
A oto i owa droga, jest naprawdę stroma, w relacji z
8.11.2003 jest fotka ze zjazdu UAZem
(wtedy nie było szlabanów jeszcze).
Na zamek nie podchodzimy szlakiem, lecz drogą od wschodu, która i tak za ostra do podjechania się okazała.
Ruiny zamku
Udórz - to po ucywilizowaniu Smolenia ostatnia jurajska warownia z dawnym klimatem. Tylko ptasie nawoływania i szum wiatru w koronach buków było słychać...
Obwałowania dawnego grodziska i resztki murów zamczyska na stromym skalnym cyplu ponad doliną.
Przez Wymysłów kierujemy się do Chliny.
Jednak by nie tracić wysokości zamiast asfaltem koło budynków dworskich w Udorzu (fotki w relacji z
29.03.2015) jedziemy polną drogą na skróty. Szczęśliwie nie kończy się ślepo na zapleczu gospodarstwa, a doprowadza do asfaltu. Niestety córka musiała w dwóch miejscach parę metrów poprowadzić gdyż gładkie opony dla niej niepewne były na garbie, a przez niski suport w koleinach haczyła pedałami.
Zamiechówka - w dół do pobliskiego Żarnowca, w tle
rez. Biała Góra, która była celem, czy też punktem pośrednim, licznych wcześniejszych wyjazdów.
Żarnowiec, budynek starej piekarni na
bezpłciowy market przerobiono.
Na rynku
Żarnowca, jednego z najstarszych miast regionu.
Rzeka Pilica "na zapleczu" Żarnowca, skąd przez Łany Małe rozpoczynamy drogę powrotną.
Wola Libertowska, wioska leżąca nad Pilicą gdzie mieszkają dwie koleżanki Liny z liceum (codziennie dojeżdżają busem 30km w jedną stronę do Zawiercia).
Dawna kuźnia w Woli.
Przecinamy południowy skraj Progu Lelowskiego niskim garbem rozdzielający płynące tu równolegle na +/- wschód Pilicę i Żebrówkę.
Budynek szkoły w Wierzbicy troszkę jak z dreszczowca.
Wierzbica w Dolinie Żebrówki.
Przez przysiółek Ojców ponownie wdrapiemy się na garb między Żebrówką a Pilicą.
Był podjazd to i dość szybki zjazd będzie, w tle strome skarpy u wylotu Doliny Cisowej (
fotki zimowe,
fotki jesienne).
Wzdłuż Pilicy przez Wierbkę,
ten odcinek płynąłem kajakiem w lecie 14r.
Kamieniołom na pograniczu Wierbki i Dobrej, czyli już ostatnie kilometry do Pilicy.
Na rynku jeszcze zkupy w ulubionej piekarni (chleb żytni na zakwasie, tradycyjne kruche ciastka) i samochodem do domu.
Powrót do spisu wycieczek »»»