Ładna, stabilna słoneczna pogoda, w miarę ciepło i wolny między spływami kajakowymi dzień, który można było wykorzystać na kolejną wycieczkę rowerową. Wybór ponownie padł na tereny położone na wschód od Jury, lecz tym razem nie Wyżynę Miechowską a Dolinę Mierzawy z przyległościami.
Geograficznie Niecka Nidziańska, a dokładniej Garb Wodzisławki, to ten gdzie na fotkach krajobraz bardziej faluje i południowy skrawek Płaskowyżu Jędrzejowskiego. Jeździłem wcześniej tu wielokrotnie i w archiwalnych relacjach fotek/opisów nie brakuje...
Start/meta rowerowej pętli była w Sędziszowie, dokładniej na parkingu przy Ośrodku Sportu, skąd rok temu pojechałem na
"troszkę" dłuższą trasę :)
Foto wymieszane z Sony TX30 i Fuji XF10 - symulacja kliszy Velvia
Dystans: 67km
Trasa: Sędziszów - Wodzisław - Wrocieryż - Mierzawa - Sędziszów
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na Ride with GPS (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Z miasta wyjeżdżamy boczną drogą z widokiem na Dolinę Mierzawy, którą wracać będziemy.
Po dość szybkim zjeździe przez Zielonki trzeba troszkę urozmaicenia i wdrapujemy się kolejny pagórek z rozległymi widokami na rolnicze okolice. Tu po raz setny pewnie - zdjęcia robię szerokokątnym obiektywem znacznie spłaszczającym krajobraz. W naturze te zmarszczki są rowerem momentami dość odczuwalne, szczególnie jak goni się na podjeździe elektryka ;)
Wspaniały zjazd do Sielca
(Doliny Mozgawki, druga o tej samej nazwie jest koło Kozubowa), w tle północna część Wyżyny Miechowskiej.
Na wyniosłym garbie między doliną Mozgawy i Mozgawki przepływającej przez Wodzisław, a poniżej rozlewającej się wieloma stawami, góruje bardzo ciekawa i stara świątynia.
Pochodzący z XIIIw.
romański kościół pw. św. Jakuba Apostoła w Mieronicach
j.w.
Wnętrze prezbiterium zdobione XIVw. polichromiami.
Ruiny synagogi w
Wodzisławiu.
Inne fotki z tego dawnego miasta są np. w relacji z
października 2014r.
Jak zawsze uroczy XVIIw. kościół pw. św. Piotra i Pawła w Piotrkowicach Zarzeczu.
Doliną Mozgawy z widocznym kościołem w Piotrkowicach.
Kamienna figura św. Antoniego w Nawarzycach
Podjazd na południowe zbocza Dolinki Mozgawy.
Widok na Nawarzyce z XVIIIw. kościołem pw. św Andrzeja w centrum.
Jednak poza kamiennymi świątkami i kościołem warto odwiedzić również
miejscowy cmentarz.
Warto było pedałować pod górę - najpierw super zjazd, później takie miejsce...
Na wschód tam musi być cywilizacja ;)
Sezon na rzepak.
Wsi spokojna, wsi wesoła.
W stronę Lubczy i rezerwatu.
Płaskimi łąkami ku Mierzawie.
Ale wpierw krótki zawijas przez Helenówkę za którą w nagrzanym aromatycznym sosnowym lesie robimy krótki popas.
Żabiniec, ponownie na nadmierzawskich łąkach.
Mierzawa we Wrocieryżu (fotka kościoła jest w relacji z
kwietnia 2014r.) To najdalszy punkt wycieczki, teraz powrót Doliną Mierzawy.
Kamienna figura św. Jana Nepomucena w Sędowicach, datowanie od
1736r. do przełomu XIX/XXw. która zdecydowania bardziej pasowała mi sprzed "renowacji" (fotka jest w relacji z
października 2014r.)
Przez Konary pojechaliśmy zapleczem wsi, lecz trzeba wrócić na "główną drogę". Dom z kamienia, lecz jak już wielokrotnie wcześniej pisałem - to skała kredowa o innych właściwościach względem tej z Jury K-Cz. Parę fotek wsi i kapliczek z tej części doliny jest również w relacji z
listopada 2017r.
"Rewitalizowana" kapliczka słupowa w Strzeszkowicach -
nosz k..., nóż się w kieszeni otwiera :(
Aktywność społeczności lokalnej jest cenna, bardzo cenna, ale na Miłość Boską trzeba pokierować mądrze bo efekt bywa opłakany. Kapliczka została w minionym roku przeniesiona na drugą stronę drogi na samo skrzyżowanie koło paskudnego przystanku, pod linią energetyczną w tle jakieś rolnicze silosy, a poniżej płytki jak z hipermarketu.
Wcześniej (fotka z 2014r.) stała przed starym chylącym się kamiennym domkiem w otoczeniu dorodnych bzów i po odnowieniu mogła tak ku chwale trwać nadal.
"Nawet PKS do nas dochodzi"
Rzepak pod Przyłękiem.
Z Przyłęku skrótem wzdłuż rzeki - miły szuter przeszedł w kopny piach, lecz warto...
... gdyż dukt zaprowadził nad malownicze zakole czystej Mierzawy o piaszczystym dnie.
Remiza w Mierzawie, strażacy mieli ostatnio dużo pracy w okolicy:
"Groźny pożar łąk naturowych w Nawarzycach".
Robimy grzecznie kółeczko wiaduktem nad S7, a okazało się że jest również przejście dla pieszych pod drogą.
Skrót nadrzecznymi łąkami koło Brunonowa.
Boleścice, czyli jeszcze jedna wieś i u celu.
Bród na Mierzawie w Pawłowicach.
Fotka z samochodu już podczas drogi powrotnej, ale ciekawostka o której warto wspomnieć:
Tarnawa, żeliwny krzyż rodziny Wielowieyskich z 1878r. w miejscu rozebranego w połowie XIXw. pierwotnie XVw. kościoła. Obecny pochodzący z 1856r. wzniesiono 200m dalej.
Powrót do spisu wycieczek »»»