Kajakami Wartą między Orczuchami a Wąsoszem. Co prawda geograficznie tylko ostatni odcinek to Jura Wieluńska, a większość Niecka Przyrowska, lecz bliskie jurajskie opłotki.
Na wodowskazach strefa stanów niskich, +/- 12km i równe 2h płynięcia z silnym wiatrem który bardziej, znosząc kajaki z kursu, przeszkadzał niż pomagał. Na rzece puuuuusto, a podobnie jak na odcinku
Nidy gdzie byliśmy tydzień temu w ciepłe weekendy tu gęsto od kajaków.
Ten fragment podobnie jak wcześniejszy (
Zakrzówek - Orczuchy) w mojej ocenie bardzo, ale to bardzo fajny. Ciekawszy niż większość Pilicy, ale też ustępujący Liswarcie...
Fotki z Sony TX30, szkoda że bez lepszego aparatu bo kilka razy ptaszydła zrywały się zaraz koło nas...
Zapraszamy na www.KajakiemPoPilicy.pl - kajaki są rewelacyjne nie tylko w lecie, po sezonie jest jeszcze lepiej i spokojniej na rzekach :)
Żółtym trasa przejazdu samochodem, czerwonym ok. 7,5km spacer przez lasy nad Wartą.
Rano chłodno nawet bardzo chłodno i ładowałem zaszronione kajaki.
Po odwiezieniu samochodu do mostu drogowego w Wąsoszu szybko, z duszą na ramieniu (patrz tabliczka) ;), wędruję przez lasy na północ od rzeki.
Początkowo szeroka super szutrowa droga przechodzi w wąską ścieżkę, szczęściem dobrze wydeptaną, a potem zniszczonym asfaltem przez położoną na końcu świata wśród lasów jedną z koloni Patrzykowa. Szybkim marszem ok. 7,5km udało się przejść w 1 godz i 10 minut + jeszcze 15 minut na przejazd samochodem, łącznie z zabezpieczniem bagażnika 1,5h. W
Trzebcach chata kryta strzechą się niestety rozpadła, a w Orczuchach na moście ograniczenie do 1,5t.
Orczuchy, startujemy w miejscu zakończenia spływu w lecie 2019'
Warta zaraz za mostem dość szeroka.
Jest super szczególnie w miejscach gdzie brzegi tłumią silny wiatr.
Lasy i jeszcze raz lasy schodzące nad sam brzeg rzeki - miejsc na dzikie biwaki ogrom.
Miejscami szeroko, nawet bardzo.
Sporadycznie jakieś zatopione konary.
Używam starszego składanego Egalisa Swell, zdecydowanie lepiej wykonanego niż nowsze Swifty, zresztą dużo lepiej się nim wiosłuje.
Na lewym brzegu mały piaszczysty garb i nieco wykarczowanych, nie przez bobry, drzewek wrzuconych do nurtu.
Na Warcie
j.w.
j.w.
Bardzo ciekawy wąski odcinek obrzeżony gęstymi wysokimi trzcinami.
Na Warcie
Pierwsza piaszczysta skarpa, w porównaniu do Środkowej Pilicy, mała i niska.
Na Warcie
Druga skarpa, są one doskonale widoczne na ortofotomapie Googla.
Nieco przeszkód dla urozmaicenia.
Rzut okiem wstecz.
Jesień już, ale dalej zielono.
Na Warcie
Wiatr miota strasznie kajakami i trzeba cały czas kontrować. Lepiej się płynęło pod silny wiatr tydzień temu na Nidzie...
Na Warcie
+/- na wysokości mostu na Liswarcie w Kulach, czyli płyniemy teraz wzdłuż wyniosłego garbu rozdzielającego tu rzeki.
Mogło by być bardziej złoto...
Kamieniste bystrze, szkoda że pod silne słońce.
j.w.
Ostatnia prosta przed połączeniem z Liswartą, za dwa tygodnie będzie tu pięknie.
Ujście Liswarty (z prawej zdjęcia), do Warty (z lewej zdjęcia). Przypłynęliśmy oczywiście Wartą, ale żona popłynęła też w nurt
Liswarty.
Na Warcie
Zbliżamy się do wyspy i kolejnego bystrza.
Lewą odnogą płyniemy, bystrza brak...
Jesienne ciepło zwodnicze bywa i w cieniu zimno, ale spokój na rzece niesamowity.
j.w.
+/- na wysokości kościoła w Wąsoszu
Fotoczatownia nad rzeką, a przed nami zakosami płynie łabędź z podrośniętą młodzieżą.
Koniec przy moście drogowym w Wąsoszu.
Powrót do spisu wycieczek »»»