Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
W Lelowie na małym parkingu przy zbiegu DK46 i DW794 gdzie
do początku lipca 2014 istniał drewniany młyn zostawiam samochód i dalej ruszam rowerem.
Nad Doliną Białki Lelowskiej - do Staromieścia piękne słońce, a Lelów i Biała Wielka zasnute lodowatą mgłą.
Krzyż Zwierkowskiego nad Białą Wielką, nieśmiało słońce się przebija.
Charakterystyczna pochodząca z połowy XIXw. kapliczka domkowa nad Drochlinem.
Typowy poranek w Koniecpolu, choć nie, jednak nie do końca typowy. Ze względu na aurę mało rowerzystów i pieszych, którzy zazwyczaj nie ułatwiają przejazdu przez miasteczko sobotnimi letnimi porankami jak z kajakami do Maluszyna jeździmy ;)
Pałac w Koniecpolu zagrodzony, a jeszcze niedawno można było pochodzić po całym terenie.
W podmokłych lasach na północny-wschód od Koniecpola warunki zimowe.
W pobliżu skrętu do Teodorowa przy drodze miejsce wypoczynkowe LP z dużą niestety zamkniętą wiatą.
Remiza i stary budynek sklepu w malutkim Załężu.
W Załężu doganiają mnie ciągnące z południowego wschodu chmury i mimo błekitnego nieba przed sobą zaczyna się typowo na tej zimy szarówka.
Dawny młyn w Kuźnicy Wąsowskiej, więcej fotek z tego miejsca jest w relacji z
maja 2017r. i
czerwca 2013r.
Boczna odnoga Pilicy koło młyna.
Akurat kawałek szutrówki między korytami rozdzielonej tu Pilicy był częściowo rozmarznięty i ubabrałem się błotem niemiłosiernie.
Bobry mają się nad Pilicą wyśmienicie.
W centrum Grodziska okazała XIXw. kapliczka i sklep pod którym z ciepłym sezonie biesiadują stali lokatorzy.
Przy tym samym skrzyżowaniu zaniedbany i zarośnięty dawny GS.
Modła, wjazd w leśną aleję.
W lesie na wysokim zachodnim brzegu doskonale czytelne umocnienia polowe niemieckiej "OKH Stellung a2", w tle kapliczka św. Piotra - więcej w linkowanej już relacji z
maja 2015r.
Bardzo rozległe rozlewisko za jazem poniżej kapliczki - zapewne dawniej był tu młyn jednak zawsze dziwi mnie rozległość i głębokość tego miejsca.
Wycinek WIGówki z 1935r. arkusz Koniecpol skala 1:100000 - porównując stan obecny i archiwalne mapy wychodzi że wcześniej główny nurt Pilicy prowadził na wschód od stawów.
Poniżej jest najpiękniejszy choć bardzo krótki fragment Pilicy na całym odcinku między Łysakowem a Maluszynem - rzeka meandruje pod piaszczystymi skarpami na których rośnie kilkanaście wiekowych potężnych dębów.
Na poprzednim zdjęciu słabo widoczne dwa największe z nich, powyżej pień jednego a ścieżką nad skarpami kiedyś biegł pieszy szlak turystyczny.
Leśna aleja i sporo lodu na drodze, którego tak prawdę mówiąc nie spodziewałem się w takiej ilości.
Powyższy dom obserwowałem jak powoli stopniowo chyli się się rok po roku, a jesienią 17r. jeszcze był zamieszkany...
Dwa bliźniacze budynki w Maluszynie, po prawej dawna karczma.
W połowie wąskiej leśnej drogi między Ciężkowiczkami a Wolą Życińską ostry zakręt i pomnik czynu zbrojnego z okresu DWŚ i kolejnych lat
umacniania władzy ludowej.
Droga jest rewelacyjna lecz w sezonie letnim trzeba naprawdę uważać - miejscowi mają sporą fantazję, jeździ dużo samochodów letników/kajakarzy i właśnie samochodów z kajakami. Przyczepy kajakowe są duże, dość ciężkie,
zachodzą na skręcie a bywa że samodzielnie opuszczają zespół pojazdów i trudną do przewidzenia trajektorią jadą w siną dal. W jednym przypadku załadowana przyczepa skosiła kilka sporych sosenek i brzóz na poboczu, w innym którego byłe świadkiem pusta zatrzymała się w krzakach na poboczu. Dobrze że jechałem z tyłu a chwilę wcześniej korciło by wyprzedzić.
Przed Krzętowem w sezonie wegetacyjnym niewidoczny stary drogowskaz do Bobrownik. Gdyby ktoś teraz się skusił i pojechał czeka go przeprawa leśną często rozjedzona podczas zrywki drogą, dalej rozległymi pastwiskami krzętowskich baranów nad Pilicą za którymi droga zanika i już tylko wąska ledwo widoczna ścieżka prowadzi do rozpadającego się
mostku w Bobrownikach.
Na wysokości Chaty u Brata przy wjeździe do Krzętowa po prawej dawny zaniedbany park z okazałymi dębami, a po lewej położone na pagórku osiedle domków i szkoła podstawowa.
Sklep w Krzętowie.
Drewniany most w Krzętowie, dość wysoki poziom wody.
Najczęściej koło widocznych na wprost brzóz, lub tu gdzie stoję kończymy
spływy kajakowe Pilicą na odcinku Maluszyn - Krzętów
Granicą województw Łódzkiego i Świętokrzyskiego do pobliskich Bobrownik (granica nie wszędzie przebiega nurtem rzeki).
Pilica poniżej Bobrownik.
Most w Bobrownikach, z roku na rok w coraz gorszym stanie.
Szczerze pisząc wolę tutaj zbierać kajakarzy i ogólnie od Żarnowca aż po Przedbórz jakoś poza dwoma wyjątkami bardziej mi wschodni brzeg rzeki podchodzi...
Tablic ci u nas dostatek, śniegu też, naprawdę spodziewałem się że będzie go tyle co w Lelowie/Koniecpolu.
Czarna Włoszczowska z mostku w Ciemiętnikach i teraz ostrożnie po totalnym lodowisku do Sudzina.
W Sudzinku koło sklepu i ścieżki do miejsca biwakowego nad rzeką potężne pąki, później jeszcze w Koniecpolu dwa takie drzewa widziałem.
edit: to magnolie
Jedna z moich ulubionych miejscówek powyżej Sudzinka.
Przy ujściu Kurzelówki robię dłuższą przerwę. Już prawie się zbieram gdy na zakolu z przeraźliwym kwakaniem podrywają się dzikie kaczki - o ktoś płynie (w każdym sezonie przesiadują tu po kilkadziesiąt godzin ;) ) i faktycznie po paru minutach z za zakrętu wyłaniają się dwie Visty. Panowie wybrali się na kolejny zimowy spływ, planują w trzy dni do Sulejowa dopłynąć, co przy takim poziomie i nurcie nawet w krótkie dni bez mocnego wiosłowania jest wykonywalne.
Kurzelówka przy ujściu do Pilicy i olbrzymie śródleśne łąki/pastwiska - latem czasem można odczuć niesamowity suchy gorący wiatr silnie kontrastujący z chłodniejszym powietrzem nad samą Pilicą.
Zwlecza (u jej źródeł byłem np.
30.04.2017) w pobliżu ujścia do Pilicy.
Gościencin/Silpia - wsie, o czym już nie raz wspominałem, nie są tu zbyt zamożne. Jest sporo starszego budownictwa, zachowany pierwotny układ, choć powoli zaczyna się to zmieniać i coraz więcej domów letniskowym oraz nowych całorocznych.
Co w tym roku zaskoczyło znacznie to olbrzymia ilość niezebranych i niezjedzonych przez ptaki winogron.
Kawałek dalej przykład zmieniającej się zabudowy.
Przed Załężem skręcam na zalodzoną drogę do Okołowic.
Pilica w Okołowicach - znowu świeci słońce i od razu robi się dużo cieplej.
Podmokła Dolina Górnej Pilicy na wysokości Radoszewnicy.
Nowa remiza OSP i dom kultury w Koniecpolu.
Wyjazd z Koniecpola na wąski asfalt do Kuczkowa rozkopany - błotnisto lodowy.
Skrótem rozmokniętym szutrem pod słońce do Łysakowa.
Kładka nad Pilicą w Łysakowie przy której byłem ostatnio, a zdeptane kobierce macierzanki lato przypomniały.
Opłotki Białej Wielkiej.
Ostatni "najtrudniejszy" odcinek - utwardzone parę lat temu polne drogi na grzbiecie między Białą a Lelowem okazały się być mocno zalodzone.
Powrót do spisu wycieczek »»»