Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Wyjazd z Włodowic - po słoneczku ani śladu, szaro i mało zielono jak na początek maja.
Początek Bliżyc, mgła miejscami gęstnieje.
Obwoźny sklepik w Bliżycach.
Plantacja porzeczek i truskawek na wyjeździe ze Ślęzan.
Białka na wjeździe do Lelowa opadła już do normalnych stanów.
Rzeczka niepozorna, tak wyglądała
28 kwietnia, a czego potrafi dokonać można zobaczyć w relacji z
lipca 2013r.
Białka koło Bogumiłka, dalej trasa do Gródka pokrywa się z fragmentem
grudniowej wycieczki.
j.w.
Na zdjęciach tego nie widać ale woda szczególnie na drugim mostku była krystaliczna.
Za Gródkiem przez gęste chmury bezskutecznie próbowało się przebić słońce.
W Łysakowie woda opada, nawet już uskok na progu z pali Larsena się pokazał.
Pilica na ostatnich metrach naturalnego biegu powyżej Łysakowa,
tak wyglądało to miejsce 5 dni temu.
j.w.
Między Łysakowem a Koniecpolem przez który szybko bokiem przejeżdżam.
Leśna mogiła powstańców styczniowych między Koniecpolem a Załężem. Przejeżdżałem tam tyle razy a dopiero teraz zwróciłem uwagę.
Wiosenna szarówka w Dolinie Pilicy.
Jaz dawnego młyna w Kuźnicy Wąsowskiej.
Przelew młynówki poniżej młyna.
Przy młynie przed rowerem przemknął gronostaj nim aparat się uruchomił zwierzak był już w wysokiej trawie. Szkoda trochę bo to już n-ty raz jak nad Pilicą widzę gronostaje a fotek brak. Zatrzymałem się na kolejnym mostku, a tu dwa kolejne myszkują na brzegu. Jeden wlazł na podporę mostku, drugi siedział w zielsku.
Siedziałem na rowerze oparty o balustradę mostku i początkowo zwierzak mnie nie dostrzegł, jak tylko próbowałem się wypiąć z SPD czmychną momentalnie. Szkoda że perspektywa kiepska, ale dobra choć taka fotka. W sumie podobnie z zimorodkami - do Krzętowa kilka razy brałem lustrzankę i oczywiście ani ptaszek ani gronostaj nie współpracowały. Jak aparatu nie miałem to prawie na wyciągnięcie ręki były...
Lekko zalane pola i łąki w Dolinie Pilicy między Kuźnicą a Grodziskiem.
Tym razem woda była niższa niż w
czerwcu 2013 i dało się przejechać "suchym kołem".
Poniżej jazu przy kapliczce w Modłej/Pierzakach, więcej fotek z tego miejsca jest w relacji z
maja 2015r.
Opadająca Pilica w Maluszynie.
Co prawda w planach były co najmniej 3-4 spływy lecz ze względu na pogodę trzeba było je przesunąć/odwołać i ostatnio byłem w tej części Doliny Pilicy w
Sylwestra 2016r.
W Sudzinku woda wysoka, ale łąki i droga nie zalane, stan zwyczajny
fotka z września 2015r.
Zachowując uwagę da się przepłynąć pod mostkiem.
W Sudzinie wygląda to już trochę gorzej i o wywrotkę lub utratę głowy bardzo łatwo. Na zdjęciu oczywiście tego nie widać - nurt jest bardzo mocny, a poziom o ok. 80cm wyższy niż zazwyczaj.
Czarna Włoszczowska w Ciemiętnikach.
Pilica przy zniszczonym mostku w Bobrowniach.
Pilica między Bobrownikami a Krzętowem, stan normalny na przykładowym zdjęciu z
kwietnia 2014r., z
czerwca 2016r. lub
listopada 2016r.
Pilica powyżej Krzętowa, zazwyczaj tu jest koniec spływu.
To samo miejsce w
sierpniu 2013r. (tak jest zazwyczaj), widać że woda opada niedawno było jej co najmniej 30-35cm więcej.
Most w Krzętowie, pora wracać ale nie najkrótszą drogą (ile można ;) ).
Nowy dywanik z Krzętowa do Rogów.
Do tej pory było cały czas pod wiatr, pochmurno i zimno. W Krzętowie w końcu odpinam rękawki, od czasu do czasu na razie jeszcze nieśmiało przebija się słońce, ale co najmilsze teraz będzie z wiatrem :)
Rogi, wioska na końcu świata. Duża poręba zajęta przez łąki i pola a z 3 stron spory kompleks leśny gdzie czasem widuję jelenie.
Przez charakterystyczne skrzyżowanie w
Myśliczowie (foto z wycieczki
21.04.2014) jadę kiepskim asfaltem w stronę Silnicy. Po dojechaniu do powyższego nowego mostku w Kozim Polu liczyłem że dalej będzie już dobra nawierzchnia. Niestety ubiegłoroczne zamknięcie tego odcinka spowodowane było tylko pracami przy mostku a reszta drogi to łata na łacie przetykana dziurami i uskokami.
Chata na skraju Koziego Pola, widać tez stan drogi...
Charakterystyczna stodoła i wiatrak na skraju Silnicy. Powoli rozkwita rzepak, a droga do Żytna (przynajmniej po "mojej" stronie) to czysty koszmar, szczególnie że ruch duży.
Krzyż na skwerze przy wjeździe do centrum
Żytna (na terenie dawnego cmentarza?).
Niby przez Żytno często nie jeżdżę, jednak jakiś sentyment do tego dawnego miasteczka czuję. Zresztą podobnie jak do kilku innych dawnych czy obecnych małych miasteczek rozrzuconych między Nidą a Wartą. Szkoda tylko że w sporej części ich klimat niszczony jest przez ruchliwe drogi biegnące środkiem, lub bezmyślne "rewitalizowanie" znaczy betonowanie rynków połączone z wycinką wszystkich drzew.
Widok na Żytno od południa, na pierwszym planie kapliczka położona nad Wiercicą (lub jednym z jej licznych dopływów).
Potężny spichlerz w Sekursku, położony poniżej pochodzący z początków XXw. zespół dworski Biedrzyckich zdaje się ponownie stanowi centrum potężnego folwarku. Dwór jest zamieszkany, park z ładnym nieforemnym stawem zadbany, a gospodarstwo nowoczesne.
Przez chwilę zastanawiam się czy nie jechać do
Soborzyc oraz Starego Koniecpola, jednak przypominam sobie niedawny wpis na Bikestats dotyczący pobliskich Cielętnik i ruszam w ich stronę.
Cielętniki, XIXw. neogotycki kościół a po prawej ponoć
najgrubsza lipa i ogólnie drzewo w Polsce, resztę znaczy pozostałości gorzelni i zespół parkowo-pałacowy zostawiam sobie na kolejną "nadwarciańską" wycieczkę.
Do
Dąbrowy Zielonej droga monotonna płaska jak stół, sama Dąbrowa ładnie położona na górce, a w okolicach bez porównania bardziej zielono niż na Jurze.
Brama zespołu klasztornego /
sanktuarium w Świętej Annie, po przekroczeniu ktorej wchodzimy na niewielki dziedziniec kościelny otoczony
ciekawymi krużgankami. Szkoda tylko że mur nie tłumi hałasu ruchliwej drogi,ciężko tu o spokój i ciszę...
XVIIw. barokowy kościół
św Anny
Jedna z bocznych uliczek Przyrowa.
Ja na złość na fotce nie wyszło - od +/- Cielętnik jechałem w słońcu od północnego-wschodu mając ciężkie niskie chmury.
A powyżej rozłożyste samotne drzewo nad Wiercicą na wysokości kościoła
św. Mikołaja (zalinkowałem stare zdjęcie, aktualnie wygląda
tak).
Nie mogłem sobie odmówić - w końcu wiosenny widoczek w Złotym Potoku.
Staw Zielony w Dolinie Wiercicy.
Pstrągarnia Raczyńskich w Dolinie Wiercicy.
Dawna synagoga, obecnie dom kultury w Żarkach.
Piątkowe popołudnie chyba spory wpływ na postrzeganie rzeczywistości miało i dwa razy prawie rozjechany byłem przez przedstawicielki płci pięknej w centrum Żarek.
Ruiny kościółka
św Stanisława między Żarkami a Jaworznikiem.
Zjazd z kuesty do Jaworznika z panoramą na kuestę w okolicach Włodowic, Skałki Rzędkowickie i Kroczyckie z Górą Zborów na czele. A wszystko skąpane w niskim plastycznym słońcu z ładnie rozbudowującymi się chmurami. W samym Jaworzniku przy stawach murują coś wielkiego, ruch spory szczególnie motocykli i na końcu wsi tradycyjnie uciekam na polną drogę wzdłuż lasu do wiaduktu. To błąd bo dukt rozkopany z dużą ilością błota (chyba coś tam wylewali) i ogromem świeżo połamanych pod śniegiem drzew. Na wąskich oponach lepiej jednak pod górkę przez Kotowice - dużo szybciej i sprawniej.
Powrót do spisu wycieczek »»»