Szybki wyjazd "kontrolny" nad Wiercicę przed planowanym na niedzielę spływem kajakowym. Ostatecznie ze względu na warunki Klienci wieczorem przełożyli spływ na maj i dobrze bo pisząc relację 23.04 śniegu już praktycznie nie ma za to roztopowej wody sporo, a zimno jak na początku marca...
Pogoda wybitnie nieprzyjemna, rano niby słońce przebijać się próbowało, a jak ruszyłem zrobiła się paskudna szarówka i wiał bardzo silny zimny północny/północno-wschodni wiatr. Ze względu na pogodę, zlecenie na obsługę piątkowo-sobotniej komercyjnej wycieczki i chęć sprawdzenia odporności akumulatora na pracę w niskiej temperaturze pojechałem na elektryku. Wskazania zasięgu dalej są wielką niewiadomą - skaczą wartości straszliwie nijak mając się do wskaźnika naładowania akumulatora. Na wspomaganiu w trybie eko przejechałem na dobrą sprawę tylko podjazdy: w połowie Kotowice x2, Niegowa od Mirowa, Postaszowice we wsi i Czatachowa plus kilka razy samo ruszanie w mocniejszym trybie. Jazda pod górkę i silny wiatr na wspomaganiu super, ale najbardziej podchodzi mi właśnie ruszanie ze wsparciem. Nie trzeba mieszać przerzutkami, nawet na sypkim/grząskim podłożu można błyskawicznie ruszyć na sztywnym przełożeniu i od 25km/h jechać już siłą mięśni. Przy częstych postojach brak konieczności samodzielnego rozpędzania roweru oszczędza naprawdę bardzo dużo sił. Gdyby tak masa całego zestawu nie przekraczała 3kg była by to naprawdę kuszące rzecz na dłuższe wyjazdy w pagórkowatym terenie ;)
Relacje z innych wyjazdów w tamte okolice:
17122016,
04032016,
27122015,
27102014,
22102013,
07042013,
01082012,
19092010 i
kajakowe.
Dystans ok. 80km, czas ok. 3:50h
Włodowice - Mirów - Postaszowice - Złoty Potok - Sygontka - Wiercica - Przyrów - Julianka - Janów - Żarki - Kotowice - Włodowice
Zjazd z Kotowic w kierunku Mirowa.
Kapliczna na rozstajach pod Wielką Górą
W stronę Postaszowic.
Postaszowice, w sobotę koło południa śnieg był już tylko w miejscach głębszych zasp na miedzach
Postaszowice
Postaszowice, widok na południowy-wschód w kierunku Skałek Kroczyckich.
Okolice Gorzkowa
Okolice Gorzkowa
Okolice Gorzkowa
Nosiwoda w Złotym Potoku
Wiercica w Złotym Potoku
Połamane drzewa przy drodze do Sygontki.
Straty w drzewostanie są spore co między Mirowem a Olsztynem było szczególnie widać w sobotę jak śnieg już przetopniał.
Wiercica w Sygontce, miejsce startu spływów.
Wiercica w Zalesicach poniżej zapory zalewu z dość uciążliwą przenoską.
Wiercica przy moście drogowym w miejscowości Wiercica.
W stronę Przyrowa.
Tu już śniegu dużo mniej, ale na płaskich i otwartych przestrzeniach wiatr bardzo dokuczał, a że wiało widać po brzozach.
Rynek w Przyrowie
Koniec szlaku kajakowego na Wiercicy w Przyrowie.
Jaz dawnego młyna i kolejna przenoska przed samym Przyrowem.
Niestety mostek nie wytrzymał próby czasu, czy też może nadmiaru czyjejś energii.
Podest przed jazem.
Nad rzeką wszędzie nisko latające duże grupy jaskółek. Niby należy wystrzegać się personifikacji, jednak zwierzęta szczególnie ptaki, podobnie jak ludzie wydawały się być mocno zaskoczone powrotem kilkudniowej bardzo śnieżnej zimy w drugiej połowie kwietnia.
Kościół pw. św. Mikołaja.
Wiercica między miejscowością Wiercica a Przyrowem.
Pochodzący z 1911r. dworzec kolejowy i wieża ciśnień z 1929r. w Juliance (dawniej stacja Złoty Potok).
Kamieniołom wapieni jurajskich "Janina" w Juliance
Przy jednym z wywierzysk zespołu "Niebieskich Źródeł" w okolicach Julianki.
Wiercica poniżej kamieniołomu, u podstawy skarpy po prawej mamy cały szereg wydajnych źródeł.
Staw Irydion i pałac Raczyńskich w Złotym Potoku.
Wiosenna zima w Dolinie Wiercicy (rez. Parkowe), w lesie było 15-20cm zbitego śniegu.
Brama Twardowskiego
Jedyne ocalałe żeliwne macewy na żareckim kirkucie.
Zjazd do Jaworznika.
Dzień później w Ojcowskim Parku Narodowym na zejściu przez Ciasne Skałki śniegu prawie brak, sucha ścieżka, słoneczko i śpiewające ptactwo jak na datę w kalendarzu przystało. Na północy Jury od Pasma Smoleńsko-Niegowonickiego dużo więcej śniegu, choć topił się bardzo szybko i już w sobotę można było suchą ścieżką dojść do Źródeł Zygmunta...
Poniżej parę fotek z 17 i 18 kwietnia kiedy to przez Jurę przeszła śnieżyca pozostawiająca miejscami 40cm ciężkiego mokrego śniegu.
Droga Bzów-Podzamcze, początek opadów 17.04 późnym popołudniem.
Góra Birów
Góra Birów
Pierwiosnka pod śniegiem.
Góra Birów
Po nocnej śnieżycy.
Po nocnej śnieżycy.
Po nocnej śnieżycy.
Okolice Włodowic
Powrót do spisu wycieczek »»»