
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).

Pod Skałkami Kroczyckimi, dokładniej pod Popielową, symboliczny kawałeczek jadę równoległym do asfaltu pieszym Szlakiem Orlich Gniazd. Mimo wyprostowanej/wysokiej pozycji jeździ się na tej Kodze w łatwym terenie dość dobrze, gdyby zmienić opony na "bardziej terenowe" np CST Salvo (które założyłem do swojego roweru) powinno być lepiej niż dobrze.

Zalew Dzibice.
Akurat na chwil kilka się zachmurzyło i szarówka co w połączeniu z zawsze tu dużą ilością śmieci, "betonowym parkingiem" i dziwacznym układem wiat/kibelków/koszy dało przygnębiające wrażanie. Już nie raz się zastanawiałem czemu te wszystkie wiaty w takim paskudnym kolorze? nie można zostawić naturalnego koloru drewna, albo malować o parę tonów jaśniejszą farbą?

Droga między zbiornikami - bobry tną na potęgę, jeszcze troszkę i drzew przy niej nie będzie.

Dzibice przez które rowerem, w sensie że przez cała długość wsi, jadę po ok. 7 letniej przerwie. Podjazd we wsi jest niemiły i zazwyczaj albo "na dołku"
skręcam w polne drogi, albo omijam wieś jeżdżąc pagórkami.

Już prawie na szczycie - po prawej lessowe pagórki i wąwozy gdzie jeżdżę chętnie i często
vide starsze relacje.

Studnia w Zagórzu ledwo się trzyma, wygląda że konstrukcję podmyła woda.

Ta sama studnia na fotce z 2011r.

Wyjazd z dolinki w kierunku Woźnik.
Dalszy odcinek będzie się kawałek pokrywał z trasą wycieczki
15 lutego (gdzie m.in. fotka kapliczki słupowej w Sadowiu).

Nad Zagórzem - widok na zachód.

Woźniki, tradycyjna zabudowa - drewniano kamienne (drewniana jest część mieszkalna) domy na skarpie odsunięte od drogi z oknami na południe.

Dawniej takie hydranty można było spotkać w prawie każdej wsi jurajskiej. Nie raz, nie dwa były źródłem wody podczas kilkudniowych wyjazdów "pod namiot".

W okolicach Irządz - typowe dla całego Progu siedliska rozrzucone w pofalowanym rolniczym krajobrazie. Akurat tutaj droga biegnie wilgotną płaskodenną dolinką, co tylko ładnie kontrastuje z niskimi
dodatkowo spłaszczonymi optyką aparatu pagórkami.

Rolnicza krajna.
Akurat przez Wilgoszcz jest gorszy asfalt (choć pamiętam jak był na sporym odcinku szuter), lecz w większości dzięki wsparciu fundusze EU drogi mają nawierzchnię doskonałą.

Wilgoszcza, na rozstaju dróg.

Wilgoszcze, chata kryta strzechą.

Ta sama chatka dokładnie 8 lat (27.12.2009) temu w dużo lepszej kondycji była.

A tej prawie sąsiedniej już niestety nie ma (foto też z 27.12.2009)

Na Progu Lelowskim.

j.w.

Wilgoszcze Pod Lasem - kwintesencja Progu Lelowskiego.

Zjazd w dolinkę Halszki, która w czasie wezbrań potrafi dokazać -
powódź w okolicach Lelowa w 2013r.

Staromieście - kościół i plac przykościelny między świątynią a XIXw. plebanią.

Przed kościołem wykorzystywana w latach 60/70-tych piła do granitu służącego jako materiał do rozbudowy kościoła.

A oto efekt wykorzystywania powyższego mechanizmu - o gustach się nie dyskutuje OK, ale granit w tym regionie???
O historii dawniejszej i współczesnej tej świątyni można przeczytać np.:
tutaj (takie malowanie elewacji zdecydowanie lepsze wg mnie), lub
tu.

Raz jeszcze granit i nieproporcjonalnie wysoka wieża.
Niestety, jak w wielu miejscach, wycięto przykościelne drzewa i
takiego (foto z
listopada 2013r.) widoku już nie doświadczymy.
Zresztą na sąsiednim placu nowy duży dom właśnie wybudowano...
Ze Staromieścia jadę kawałeczek krajówką (DK46), mimo nikłego ruchu idiotka w jakimś combo czy innym partnerze próbuje mnie rozjechać wyprzedzając inny samochód na mostkowej zwężce. Szkoda że samochód nie był oklejony bo poszedł by miły mail.

W stronę Dąbrówki (to ta górka pośrodku).
Dąbrowno Podlelowie, Podlipie, Łączki, Bukowie - naprawdę
warte odwiedzenia szczególnie w lecie. Całe Dąbrowno jest ciekawe, rozrzucone między stromymi lessowymi pagórkami, z dwoma wysoko zawieszonymi oczkami wodnymi i rewelacyjnymi widokami.

Próg Lelowski w Dąbrownie.

Próg Lelowski w Dąbrownie.

Dość ciekawa stodoła w Dąbrownie, zdaje się rozbudowana ze starego kamiennego domu.

Pozostałości folwarku i PGRu w Mzurowie.

Wyasfaltowana droga Mzurów - Kacin - Tomiszowice
Dawniej wąska lessowa polna droga (
foto z 2003r.), później przez długo utwardzona szutrem (
foto z 2013r.). Zmienia się od wejścia do UE Próg bardzo mocno, jak wyasfaltują drogę przez Góry Lgockie, będzie to swoisty koniec pewnego okresu. Jak z Bobolicami na sąsiedniej Jurze...

Charakterystyczny ostry zakręt nad Tomiszowicami.
Zastanawiałem się czy wracać przez Antolkę, ale że pogoda fajna i wcześnie to wracam do Mzurowa.

Z Niegowej w stronę Mzurowa.

Kolejny "nowy" (w sensie sprzed paru lat) asfalt w Mzurowie, dokładniej droga do Postaszowic.

Widok na
Damiak

Taka zima to jest to :)

Podjazd wąwozem do Postaszowic, to jedyny 500m kawałek przejechany szutrem, a dekadę temu, no powiedzmy 15 lat, szutru lub nawet polnych dróg było by minimum 1/4 całej trasy...

Widokowa droga grzbietem między Postaszowicami a zjazdem an Brzeziny i Niegówkę.

Kapliczka nad wąwozami prowadzącymi do Kozubców w Trzebniowie.

Szybki zjazd do Niegówki, tu również był szuter, wcześniej niesamowicie błotnista polna droga.

Nowy asfalt w Łutowcu.
Powrót do spisu wycieczek »»»