Mapa wycieczki, link do mapki on-line na
GPSies lub
RideWithGPS (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Przy ulicy Źródlanej w Jaworzniku ponumerowano potężne topole, czyżby szykowali wycinkę?
Widok na wzgórze Parchowotka nad Żarkami.
Całkiem zapomniałem że w kalendarzu sobota, dzień targowy w Żarkach. Na drodze przez Górę ruch spory, Kotowice tradycyjnie omijam dołem skrajem lasu, a w Jaworzniku koszmar drogowy. Stąd też nie wracam za Górą Piwnica na DW792 tylko polnymi drogami do Mirowskiego Gościńca.
Wzgórze Parchowotka, schron bojowy
PO Żarki Stellung B1.
"Podjechałem" ;) na górkę nie ze względu na bunkry lecz widoczne na fotce słupki i hałdę ziemi. Początkowo, zerkając z daleka, myślałem ze ktoś zabrał się z oczyszczanie Punktu Oporu (znajomy miał takie plany względem PO dwie górki dalej), ale nie. Ciekawe co się tam szykuje...
Tradycyjny sobotni jarmark na terenie
zabytkowego zespołu kamiennych stodół w Żarkach.
W oczach kierowców obłęd, policja koło Rynku coś tam działa, ale "co oni mogą". Kawałek dalej zaraz za
dawną bożnicą (foto z wycieczki
5.05.17) typowa "tipsiara" wgapiona w smartfona bez kierunkowskazu na chama wprost na rower zjeżdża większą osobówką z chodnika na ulicę. Może nie trzeba było hamować? nowy rower a może i aparat kupić ;)
Proxima Centauri w Dolinie Wiercicy.
Słoneczko super prześwituje i mimo hałasu niosącego się z przebiegającej niżej drogi robię pierwszy dłuższy postój. Masowo kwitną na połogich skałach łany przylaszczek i tylko szkoda buków poznakowanych do wycinki.
Na skałach nie brak śledziennicy skrętolistnej,
a pod nimi rozkwita żywiec dziewięciolistny. Szkoda że na Północnej Jurze nie występuje, ładniejszy wg mnie,
żywiec gruczołowaty.
Wysoko na skalnej półce rozkwitła zdrojówka rutewkowata.
Kokorycz kwitnąca na terenie
rezerwatu Ostrężnik.
Śnieżyczka przebiśnieg porastająca całymi łanami zbocza poniżej zamkowej skały.
Ostrężnik to jedno z tych miejsc gdzie na niewielkiej przestrzeni przy samej ścieżce/szlaku możemy obserwować spory przekrój
wiosennych kwiatów runa leśnego.
Po remoncie DW793 w Złotym Potoku nie tylko zlikwidowano pas postojowy, ale też wykonano "ścieżkę rowerową". Kiedy włodarze ogarną iż zabawa polega nie na robieniu "sztuka dla sztuki" tylko by miało to faktyczny sens... Można było pas zostawić a rowerzystów skierować na równoległą spokojną i asfaltową drogę za pierwszym szeregiem domów.
By po raz kolejny nie łamać przepisów (pisałem o nowym zakazie w relacji z
17.02.19) wzdłuż kamiennego muru okalającego
zespół parkowo-pałacowy z
Dworkiem Krasińskich i
pałacem Raczyńskich. Pod "południowym" murem w zaciszu kwitną łany złoci żółtej i ogólnie ciepło jest :)
Potężna sosna (pomnik przyrody) w Poniku.
Za Ponikiem wygodną szutrową leśną drogą jadę
Leśną Ścieżką Edukacyjną "Dziadówki".
Stawy Krasianów, mniejszy z nich jak kilkanaście lat temu dalej mocno zarośnięty.
Potężne "Dęby nad Wiercicą", również pomniki przyrody, otaczające Gajówkę Sygontka.
Mętna Kozyrka/Wiercica w Sygontce, gdzie startują
spływy kajakowe po Wiercicy.
Kamieniołom Janina w Juliance.
Inne fotki np.:
1,
2,
3,
4,
5, czy
6,
7. Ta ostatnia jest istotna, gdyż na pierwszym planie widać zielonkawe cenomańskie (późna kreda) piaski glaukonitowe z dość ciekawą fauną. Pomijając osady kredowy tworzące razem z plejstoceńskimi/holoceńskim osadami warstwę pokrywową, a w samym łomie mamy górnojurajskie wapienie z bardzo licznymi konkrecjami krzemieni. Tym wielkim "ale" wyróżniającym łom Janina w tle innych kamionek regionu jest odsłonięcie, nie biohermy gąbkowej, a
rafy koralowej...
Poniżej łomu znajduje się zespół Niebieskich Źródeł (pływaliśmy tu kajakami m.in.
w lutym 2018), którymi upraszczając wraca na powierzchnię Wiercica.
Źródła mają wydajność szacowaną na 1500l/s (ponad 10 razy większą niż
Źródła Zygmunta) i dzięki niem Wiercica mniej mętna się staje. To zmętnienie widoczne dwie fotki wcześniej to zdaje się efekt czyszczenia stawów hodowlanych na Kozyrce, bo zazwyczaj jest kryształ. Parę lat temu widziałem podobną sytuację poniżej stawów w Kniej a i
na Pilicy poniżej Maluszyna czasem tak bywa.
Zalesice - relikt przeszłości, korzeniami sięgający czasów Raczyńskich i Fabryki Przetworów Ziemniaczanych "Złoty Potok"z 1911r. Jedyny obecnie poza drogowskazem śladem jest pusty plac, bocznica kolejowa, jakiś budynek/blok mieszkalny i położona obok
"góralska willa" zarządcy zakładów. Geograficznie aż do Rudnik będę teraz Niecką Włoszczowską się przemieszczał. To też ciekawa kwestia, gdyż wg. obowiązującego podziału na regiony fizyczno-geograficzne Sygontka i Dębowa Góra z przyległościami (kamieniołom Janina, Niebieskie Źródła) wliczane są już do Niecki, a ja bym się mocno, bardzo mocno upierał przy Progu Lelowskim i granicę prowadził w tym miejscu Kozyrką/Wiercicą.
Edycja (09.2019)
Niedawno nastąpiła korekta i uszczegółowienie podziału fizyczno-geograficznego:
- wzgórze z Janiną i Dębowa Góra po Zalesice włączono w Próg Lelowski;
- podzielono Nieckę Włoszczowską na równorzędne mezoregiony Nieckę Włoszczowską (342.14) obejmującą fragment Doliny Górnej Pilicy i jej zlewni między Dąbrowicą a Krzętowem, oraz Nieckę Przyrowska (342.17) obejmującą nieprzełomowy fragment Doliny Górnej Warty (po ujście Liswarty) i Wiercicy.
Więcej w opracowaniu:
Studia nad regionalizacją fizycznogeograficzną Polski (pdf) lub na stronie
GeoLOG zakładka Mapy - Regiony fizyczno-geograficzne Polski
Wjazd do
Parku Krajobrazowego "Stawki" od strony Wiercicy nie jest zachęcający gdyż telepie na płytach, lecz warto.
Łęgi bardzo suche jak na koniec marca, za to kwitną łany przylaszczek, zawilców i innych kwiatków.
Płyty się kończą i dalej trasa przez Stawki wiedzie wygodnymi szutrówkami.
Jednak trzeba cały czas lawirować by nie rozjechać migrujących ropuch zajętych godami. A że "paskudy" na szutrze maskują się wręcz idealnie to i jazda dzikie harce przypomina. Przy okazji po raz n-ty mogłem się przekonać o różnica mikroklimatycznych - w źródliskowej jurajskiej części Doliny Wiercicy płazów mało, od Ponika ilości ogromne, a to ledwo kilka kilometrów odległości.
Stawy na północnym krańcu PK Stawki.
Od granicy lasu do Smykowa asfalt i po
klimatycznej drodze zostało tylko wspomnienie. Zresztą kawałek dalej droga do młyna (fotki w relacji z
22.10.13) też wyasfaltowana i wierzby wycięte. O tym drugim niby wiedziałem, ale zawsze żal jak przejeżdżam.
U wjazdu do Krasic mogiła pobitej Kompanij Warszawskiej z 1792r.
I wyjazd z Krasic.
Sama wioska położona między północną krawędzią jurajskich wzniesień a doliną Warty zawsze jawi się granicznie - niby sporo starych domów z jurajskiego kamienia, lecz płasko, układ wsi i rodzaj zadrzewień bliższy okolicom Radomska. Niuanse często drobne na pierwszy rzut oka nie istotne, ciężkie do ujęcia, a stanowiące o odmienności.
Warta w Skrzydlowie.
Pochodząca z 1830r. kapliczka na małej sztucznej wyspie w obrębie
zespołu dworskiego w Skrzydlowie.
Niezwykły w formie drewniany dom w Kucharach.
Opłotki Konina z widokiem na
Cementownię Rudniki i budowaną 100m wieżę wymienników.
Tym razem jadę zapuszczoną industrialną drogą zapleczem cementowni - brukowany kamieniem trakt między bocznicami kolejowymi, linie zasilające, małe bunkry i szum potężnego zakładu przemysłowego. W centrum Rudnik ponownie wjeżdżam na Jurę, ale Wieluńską, tzn Wyżynę Wieluńską.
Kamieniołom Rudniki, w relacji sprzed lat linkowałem opis w pdfie, ale raz jeszcze nie zaszkodzi:
"Kopalnia przywrócona naturze". Szkoda że nie powstała taka ścieżka w Ogrodzieńcu czy na Wysokiej. Rudniki są zbyt daleko od głównych atrakcji by włączyć je w program wycieczki po Jurze Północnej, choć z dziką radością bym tam jeździł...
Rudniki, w sąsiedztwie zakładów chemicznych Rudniki S.A. typowy dla Regionu Częstochowskiego kamienno-ceglany budynek. To co wyróżnia względem terenów bardziej na południe to bardziej geometryczna staranniejsza obróbka kamienia wapiennego.
Jedyne zachowane XIXw.
ceglane piece wapiennicze w Rudnikach.
Położony na wzgórzu tuż przy ruchliwej DK91 neogotycki kościół pw. św. Otylii w Rędzinach. Pozostaje współczuć mieszkańcom gdyż zapowiadana przebudowa starym śladem Gierkówki w autostradę A1 znacznie zwiększy ruch na tym odcinku.
Czynny kamieniołom Latosówka, chodziłem po nim m.in. w
październiku 2012r.
Przełomowy odcinek doliny Warty w Jaskrowie.
Inne fotki są np. w relacji z:
września 2016r. teraz podobnie jak dziesiątki razy wcześniej moje wrażliwe powonienie drażnił specyficzny zapaszek rzeki. Jestem przewrażliwiony chyba, ale naprawdę Pilica nawet w Szczekocinach czy Koniecpolu takiej woni nie wydziela. A jak już nie raz pisałem - szkoda, wielka szkoda gdyż
Mirowski Przełom Warty jest perełką przyrodniczą, historyczną
(jadąc/idąc wzdłuż Warty, nawet mimo jej częściowego uregulowania można samodzielnie przekonać się dlaczego klasztor powstał w tym konkretnie miejscu), krajobrazową i turystyczną Północnej Jury.
Gąszczyk - niedawno złożono w RDOŚ projekt powołania tam rezerwatu.
Północny "filar" Bramy Mirowskiej, czyli Balikowa Skała.
Oczyszczalnia ścieków w Częstochowie - bez znaczenia jak doskonałe są procesy technologiczne właśnie to miejsce jest "źródłem" zapaszku Warty między Mirowem a Jaskrowem i dalszym biegiem. Niżej pewnie Mstów i inne osady swoje dokładają.
Z ulicy Złotej między domami widać pomnik największego papieża ulokowany
nomen omen w parku miniatur. Swoją drogą czuję spory sentyment do Częstochowskiej Złotej, choć tym razem ogromny, ale to naprawdę potworny, hałas niosący się żużlowej Areny nie sprzyjał kontemplacji ;)
Częstochowski kirkut, gdzie wstyd się przyznać zawitałem po raz pierwszy.
Znaczy znałem miejsce z różnych opracowań i zdjęć, ale zawsze coś przeszkadzało by tu dotrzeć.
W tej plątaninie pnączy kryją się zapomniane nagrobki.
j.w.
Jadąc na wycieczkę tak starałem się dobrać czas wyjazdu/tempo/postoje by nad Wartą i na kirkucie "wylądować" późnym popołudniem. Udało się, klimat miejsca niesamowity, gdyby nie hałas żużlowców było by jeszcze lepiej, ale na fotkach tego oddać nie potrafię :(
Troszkę w koło przez Kucelin i przemysłową część miasta, gdzie sporo rowerzystów korzystających z idealnej wiosennej pogody.
Cz-wa Raków, prace przy remoncie Wiedenki trwają.
Cz-wa Raków, ul. Limanowskiego.
Do tej pory Raków kojarzył mi się tylko z późnopopołudniowymi wiosennymi i letnimi przejściami Al. Pokoju, ul. Zamenhofa, Ossowskiego na stację kolejową. Kończąc komercyjne wycieczki w Cz-wie wolałem zamiast od Maka przez całe centrum lecieć wysiadać z autokaru przed estakadą i spokojnie zazwyczaj przy ładnej pogodzie, śpiewie ptaków przejść kawałeczek. Tym razem przejechałem przez trochę zdaje się gorszą część dzielnicy i szybkie zakupy w "Od i do" z charakterystyczną pomarańczową elewacją z zielonymi kratami robiłem z duszą na ramieniu. Mimo że rower stał dwa metry ode mnie, drzwi otwarte a w zasięgu wzroku brak niepewnych person ;)
Charakterystyczne położone przy samej Gierkówce domy robotnicze wchodzące w skład
zespołu dworsko-parkowego we Wrzosowej. Oczywiście docieram tu nie drogą szybkiego ruchu a przez Błeszno.
Ze szczytu wzgórza Kamionka rozpościera się wspaniały widok na Częstochowę, Dolinę Warty i okolice Olsztyna (od prawej: rez. Sokole Góry, Biakło, Lipówki, Słoneczne Skałki z ruinami zamku Olsztyn, Góry Towarne).
A oto i główny powód przejazdu przez Częstochowę - odsłonięcie warstw oksfordu i keloweju w ścianie nieczynnego kamieniołomu. Zdjęcie nie jest przekrzywione, warstwy zapadają się pod niewielkim kątem, do tego są zaburzone przez procesy grawitacyjne.
Przepiękny opis tego kamieniołomu, i oczywiście dziesiątków innych stanowisk, jest w pracy prof. Różyckiego "Górny dogger i dolny malm Jury Krakowsko-Częstochowskiej". Byłem tu szukać skamieniałości tylko raz +/- 15 lat temu, nic ciekawego nie znalazłem jednak miejsce jest ogólnie interesujące i mające duży potencjał dla kolekcjonerów.
W przeciwieństwie do wielu innych jurajskich kamieniołomów jest doskonale wykształcona i być może dalej stosunkowo łatwo dostępna powłoka stromatolitowa kryjąca warstwę bulastą.
Powłoka stromatolitowa upraszczając to specyficzna warstwowana (laminowana) struktura biosedymentacyjana - forma skał powstałych przez wytrącenie węglanu wapnia przez sinice zasiedlające dno morskie w postaci mat cyjanobakteryjnych. Maty te dodatkowo wychwytują w swej strukturze drobinki mułu, czy piasku.
Na powyższym zdjęciu przekrój przez stroomatolit gdzie jądrem jest amonit rodzaju
Perisphinctes i doskonale widoczny str. powłokowy a nad nim kolumienkowy.
Na tej fotce stromatolit powłokowy służy za tło kelowejskiego
Lytocerasa.
Powyższe dwa zdjęcia przedstawiają okazy z okolic Włodowic.
Skoro była Częstochowa to i widoku na Jasną Górę brakować nie może, ładniejszy widoczek z
Góry Ossona tutaj.
Wzgórze Kamionka jest izolowanym ostańcem, erozyjnym wzgórzem świadkiem wysuniętym przed jurajską kuestę, podobnie jak Jasna Góra na północy, czy Kromołowiec, Wysoka na południu wyznaczające dawny zasięg osadów górnej jury. Chwilę po zrobieniu powyższej fotki bociek przeszybował nad wzgórzem :)
Kładka dla pieszych nad DK1 we Wrzosowej za którą a przed światłami jest fotoradar.
Nieczynny młyn w
Korwinowie
Nad Wartą ślicznie wieczornie kosy śpiewały, a ja już najkrótszą drogą bez zbaczania na boki do Myszkowa.
Nad Zalewem Poraj symboliczny odpoczynek od dużego ruchu na DW791.
W Nowej Wsi (Myszków) skracam sobie podjazd "nowym" asfaltem, szybko w dół do centrum i przez Górę Włodowską do domu. Po zachodzie słońca z wilgotnych obniżeniach chłodek podszczypywał, żałowałem że rękawiczek nie zabrałem.
Powrót do spisu wycieczek »»»