Babie lato w pełni i trzeba było rowerowo pogodę wykorzystać.
Jesienne opłotki Wyżyny Częstochowskiej / Progu Lelowskiego i spokojna Wyżyna Miechowska - nieco ponad 100km i troszkę przewyższeń co rozleniwione nogi odczuły...
Foto z odkurzonego w końcu Fuji XF10 (symulacja kliszy Velvia).
Nie potrafię się dogadać z tym pstrykadłem, dekielek na rowerze irytuje niesłychanie, nieco za wolny AF (zdarza mu się przejechać po całej skali tam i nazad).
Co gorsze te parę godzin z lekkim było nie było aparatem zawieszonym na szyj już pod koniec dokuczało...
Dystans: 105km, czas 7h
Trasa: Wolbrom - Udórz - Żarnowiec - Przesieka - Mianocice - Janowice - Kalina - Miechów - Witowice - Łobzów - Wolbrom
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na Ride with GPS (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Bulwary i nowa ścieżka rowerowo spacerowa nad wolbromskim zalewem - oczywiście kostki i barierek nie mogło braknąć, całość szczelnie obstawiona kamerami.
Górna, rolnicza część Doliny Udorki, w samej dolinie droga nieco zapaskudzona przez zrywkę.
Stawy na opłotkach Udorza już w tektonicznej płaskodennej Dolinie Górnej Pilicy.
Żarnowiec od zaplecza.
Południowo-wschodni skrawek Progu Lelowskiego.
Łany Wielkie - na pierwszym planie jeden z okolicznych Krzyży Wdzięczności (uwłaszczeniowy), w tle odnowiony budynek starej szkoły mieszczący obecnie Dom Kultury. Krzyż z sąsiedniej Chliny jest w relacji z
marca 2015, niestety pełen linkowany tam tekst Pana T. Lostera nie jest dostępny on-line, a na publikację otrzymanego mailem zgody nie mam. Jest wersja okrojona do poczytania na
polona.pl
Zerkam wstecz w stronę jurajskich pagórków.
Do Łan Średnich jadę nie jak zazwyczaj asfaltem od kościoła, lecz "wyższą" dawniej polną z ładnymi widokami na Dolinę Pilicy i Wyżynę Miechowską. Ten odcinek od Udorza po Kozłów nieco dziwny - ciepło, naprawdę ciepło, miejscami niesamowicie pachnący rzepak i sporo skowronków. Tak momentami przychodziło na myśl czy aby człek zimy nie przespał?
Koryczany Kolonia Północna, to już naprawdę skrajne wschodnie peryferia obecnego woj. śląskiego.
Sporo tu domów znacznie odbiegających formą od tych z sąsiedniego Progu Lelowskiego o Jurze nie pisząc - warto zwrócić uwagę na nietypowe łamanie dachu i dachówki ceramiczne co akurat typowe dla tych szeroko pojętych okolic.
Okolice Karczowic z widokiem na płaską źródliskową część doliny Mierzawy/Mieczawy i kościół w Mstyczowie.
W relacji z
kwietnia 2018 są inne zdjęcia z tego miejsca i widok na okolice gdzie stykają się trzy województwa.
Niektóre z domów próbowano adaptować na letniskowe, ale ten ostatnio chyba zapomniano.
Było i nima - tam gdzie maszty po prawej jeszcze rok temu istniały potężne
elewatory zbożowe w Kozłowie.
Przysieka k/Kozłowa - linia LHS i spora "plantacja" paneli fotowoltaicznych.
Na wschodnich opłotkach Białej Góry jadę "do oporu" szutrówką wzdłuż torów do ostatnich domów,
by na drugą stronę Linii Iwanogrodzko (Dęblińsko) - Dąbrowskiej przejść wąskim tunelem ze spągiem brukowanym klinkierówką.
To kolejne bardzo fajne a klimatyczne miejsce na Białej Górze i kiedyś naprawdę trzeba by się na MTB pokręcić...
Opłotki Przybysławic - Chrap z widokiem na bardzo niedoceniany turystycznie Garb Wodzisławski z przyległościami. Jak tam jest można pogrzebać w archiwum bloga, albo zerknąć do relacji z np.
maja 2020, lub
września 2022
Widok na południe i lasy ponad Podleśną Wolą - fajnie tam jest, ten mini płaskowyż otoczony lasami i stromymi zboczami jest niesamowity.
Chatka na skraju wsi z przepięknymi widokami.
Czas na szybki zjazd do centrum Przybysławic, choć
od strony Łaz jest lepszy ;)
Wehikuł czasu...
Jakieś budynki folwarczno-... i nieczynna stacja benzynowa w Rzędowicach. W parku po sąsiedzku
XIX.w dwór w Rzędowicach, ale obecnie pełno ludzi i samochodów (z zawierciańskiej dużej firmy "mostowej"), do tego jeszcze za dużo liści i na sensowne zdjęcie szanse małe.
A poniżej w dolince Nidzicy jak w bajce...
I najśmieszniejsze, zrobiłem teraz tam tylko mini pętelkę ale wszystko znajome i rękę dam sobie odciąć że tam już jechałem. Jednak nie potrafię ani odtworzyć kiedy ani zdjęć znaleźć. Przez Łazy jechałem parę razy i może jedne ze zjazdów był "głównym" asfaltem do Rzędowic i przez Małą Stronę do Książa? Ot zagwozdka.
Nad Mianocicami, aleja wspaniała ale podjazd już mniej ;)
Tym razem park pałacowy we wsi zaryglowany (
7 lat temu się udało) i pod
pałac gdzie dom pomocy podjechać się nie dało.
Złoty las nad DK7
Bardzo przyjemna skarpa kserotermiczna w Małoszowie.
Kawałeczek dalej wjeżdżam ponownie w Dolinę Nidzicy i do Janowic będę jechał po śladzie
majowej trasy.
Postępy w budowie S7
Bajeczne kolory przy dworze w Giebułtowie.
Tym razem w Dolinie Nidzicy było chyba jeszcze piękniej niż wiosną.
j.w.
Krzyż na granicy śladowa i Kaliny.
XXw. dwór w Kalinie Wielkiej
Widok z Kaliny Zarzecza na dolinkę potoku Kalinka wzdłuż którego biegła linia wąskotorowa Charsznica-Kocmyrzów
A kawałek dalej chata jak z Tokarni, szkoda tylko że eternitem kryta...
I jeszcze jedna chatka ściśle oborana, ledwo mikre podwórko i ścieżkę zostawiono.
Kalina Mała - figura MB Bolesnej z 1686r.
Między Bukowska Wolą a Kaliną - widok na obwodnicę Miechowa
(ścieżka rowerowa/serwisówka wzdłuż niej to niezły rollercoaster) i nową nitkę S7
Ścieżką rowerową śladem wąskotorówki do Miechowa - super pomysł pozwalający ominąć bardzo niemiły odcinek drogi w Bukowskiej Woli. Rano z teleobiektywem fajne zdjęcia Miechowa muszą tu wychodzić.
Budynek stacji Miechów Wąskotorowy.
Odcinek ścieżki rowerowej przez Las Chodówki, jechałem w przeciwną stronę
październiku 20'.
Na skraju Chodowa dorodne pory, no i kapusta w ilościach astronomicznych.
Zjazd od cmentarza cholerycznego w Chodowie w dolinkę do Falniowa.
Potężna kredowa skarpa objęta ochroną jako
obszar Natura 2000 Chodów-Falniów (PLH120063).
Byłem tu nie raz (ostatnio z Liną w
marcu 19'), niestety miejsce nieco traci na uroku gdyż utwardzają właśnie drogę poniżej, a i jeżowca tylko jednego teraz znalazłem :(
Ze względu na utwardzaną drogę zmieniam pierwotny plan i zamiast do Falniowa kieruję się na grzbiet do Witowic Dworu.
Lata temu dotarłem pod skarpę właśnie tą polną pylistą drogą i było to coś pięknego. Teraz droga w połowie świeżo wysypana grubym tłuczniem dolomitowym do jazdy się nie nadawała. Może jak ciężkie ciągniki ubiją kamień, woda naniesie glinki lessowej da się jeździć...
Nazwa Kapuściana Kraina zobowiązuje.
Więc raz jeszcze kapusta a w tle chodowski kościół i Biała Góra.
Mkniemy w Dolinę Szreniawy.
Dom na wysokiej skarpie ponad bezimiennym okresowym dopływem Szreniawy na opłotkach Przybysławic.
Ulubiona droga w Jeżówce :)
Opłotki Łobzowa i ostatni rzut oka na Wyżynę Miechowską.
Powrót do spisu wycieczek »»»