Trasę ułożyłem na sobotę, lecz pogoda plany pokrzyżowała, a niedzielna aura słoneczno-wspaniała i żona sama, z własnej woli, wygoniła mnie na rower :)
Pierwotny przebieg miał być nieco inny, jednak poziom wody z Pilicy i mniejszych ciekach oraz pozalewane łąki, zmusiły do pewnych uproszczeń. Start/meta w Koniecpolu, po drodze i w okolicach Włoszczowy pełno rowerzystów a i spacerowiczów oraz grzybiarzy nie brakowało. Każdy korzystał z pogodowego okienka...
Foto wymieszane z Sony TX30 i Fuji XF10 - symulacja kliszy Velvia.
Dystans: 112km
Trasa: Koniecpol - Wola Kuczkowska - Secemin - Czarnca - Włoszczowa - Komorniki - Żeleźnica - Jeżowiec - Bobrowniki - Maluszyn - Grodzisko - Koniecpol
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na Ride with GPS (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Start na pustym koniecpolskim rynku, co w porównaniu do ciepłych letnich weekendów różnicą jest sporą.
Koniecpol widziany znad brzegu stawu w widłach Białki Lelowskie i Pilicy.
Wysoki poziom uregulowanej Pilicy na wysokości Wąsosza.
Wola Kuczkowska - tak typowe dla Wyż. Przedborskiej / Niecki Nidziańskiej siedliska rozrzucone wśród pól i lasów. W dolinach dominuje budownictwo drewniane, wyżej murowano-drewniane z dużą zmiennością budulca. Tam gdzie występowała odpowiednia glina a wsie zasobniejsze powszechniej stosowano cegłę i dachówki ceramiczne, gdzie biedniej lub był na wyciągnięcie ręki to kamień. Na terenach gdzie jeżdżę, znaczy północno-zachodniej Małopolski, dominuje wapień (skalisty, płytowy, detrytyczny) wieku jurajskiego i kredowego, czasem wapienie margliste, opoki oraz kredowe piaskowce i zlepieńce. W mniejszym stopniu również dolomity dewońskie i triasowe, czy konkrecje syderytowe. Różny materiał to odmienny wygląd muru, wielkość i kształt kamienia, sposób ułożenia warstw, odporność na wietrzenie materiału, itd.
Ogólnie można by przyjąć iż od zachodu mamy w budownictwie tradycyjnym: dolomit - wapień jurajski - piaskowiec - wapień kredowy - albski piaskowiec oraz wapień jurajski + granitowe eratyki. Odpowiedź na pytanie
dlaczego tak znajdziemy w podręczniku do geologii Polski pod hasłem synklinorium szczecińsko-miechowskie.
Dalej Wola i skrzyżowanie CMKi (górą) z jednotorową między Koniecpolem a Starzynami linią nr 64 (dołem)
Jesiennie do Zwleczy
Zwlecza, w podmokłym łęgu i ukrytym w nim stawie początek swój bierze Zwlecza niewielki 23km dopływ Pilicy. Jej ujście można zobaczyć na
tej fotce.
Secemin fundamenty położonego na wysepce XVIIIw. dworu Czarnockich/Lohmannów. W XV/XVI w tym miejscu istniała
fortalicja Szafrańców władających m.in. Pieskową Skałą. Treść tablicy informacyjnej z przebiegu wykopalisk
TUTAJ
Jeszcze raz widok na
kościół pw św. Katarzyny i św. Jana Apostoła z którego pochodzi prezentowana na Pieskowej Skale rzeźba nagrobna Stanisława Szafrańca wydobyta w XXw. ze studni w czeluściach której przeleżała setki lat od czasu kiedy katolicy ponownie przejęli secemińską świątynię.
Fajny przystanek w Żelisławiczkach.
Rozebrana bocznica kolejowa do jednego z zakładów H+H w Żelisławicach.
Szutrowy skrót do interesującej Czarncy.
Czarnca - położony w ładny
arboretum jeden z 2 pomników
hetmana Stanisława Czarneckiego.
Bardziej okazały pomnik przed dużym dość budynkiem niecodziennym architektonicznie jak na wiejską szkołę.
Miejscowość ciekawa, położona na niewysokim rolniczym pagórku wśród rozległych lasów, niestety niedziela to nie jest dobry dzień by oglądać kościoły a ten w Czarncy jest naprawdę wart grzechu. Nic to pojedzie się jeszcze raz, może zimą jak listowie całkiem opadnie i bryła będzie lepiej widoczna...
Leśny "skrót" do Wiśniowej Woli, znaczy miał być skrót ale mimo mapy przed nosem
(znaczy OSM, czyli ... nie mapa) skręciłem w bardziej wyjeżdżoną drogę i ze skrótu zrobiło się lekkie nadłożenie drogi przez piaszczyste sosnowe lasy. Szczęście pchania było ledwo parę metrów.
Widok z LIDARu na pole wydmowe między Czarncą a Wiśniową Wolą, ogólnie pomiędzy Doliną Górnej Pilicy
(po prawdzie to dalej na zachód od Warty) a Górami Przedborskimi form eolicznych jest ogrom.
Sprintem przez drogę...
Pochodzący z 1821r. a odnowiony ostatnim czasy św. Florian na włoszczowskim Rynku.
Włoszczowa, o czym chyba pisałem już wiosną, ma spory potencjał i warta jest poznania.
XVIIw.
kościół pw. Wniebowzięcia NMP, widziany od zaplecza.
W centrum jeszcze nieco starej tradycyjnej dla tego typu miasteczek zabudowy.
Kopiec św. Jana zwieńczony barokową figurą św Nepomucena.
Miejsce łącznie z wierzbową drogą doń prowadzącą było by niesłychanie klimatyczne gdyby nie linia WN przechodząca nad gródkiem, szkoda też pomazanego cokołu figury...
Chwila odpoczynku i ruszać by wypadało. Pierwotnie chciałem koło oczyszczalni i dalej lasem, ale z kopca nikły ślad przez podmokłe łąki w stronę asfaltu widać. Ryzyk fizyk sprawdzam - choć miejscami mocno mokro przejechać się dało i nawet na mostki trafiłem :)
Spory przeskok przez lasy i wydmy do miejscowości Jamskie z "nowym" wiaduktem nad CMKą.
5 lat temu był w budowie, ale też i drogi przez Zmarłe bielą kredowego szutru lśniły, teraz wszędzie asfalt...
Zjazd ku Czarnej Włoszczowskiej, w tle widać już Góry Przedborskie.
Ujście Czarnej Strugi do Czarnej Włoszczowskiej w Komornikach.
Z tego miejsca 6 lat temu wypuszczałem 2-dniowy spływ Czarną Wł. / Pilicą, sam spałem przy ognisku pod wielką wierzbą na brzegu Pilicy - super czasy, a z perspektywy lat ówczesne problemy niczym się zdają. Zobaczyć rzekę z perspektywy kajaka można
wypożyczając go u mnie ;) lub oglądając zdjęcia na
Raport z tripa.
Czarna Włoszczowska jak wszystkie rzeki prowadzi teraz sporo czarnej nieprzejrzystej, ale nie mętnej wody. W miejscu na fotce normalnie jest bród z wodą do pół łydki, kolor związany jest z torfowym podłożem.
Na drugi brzeg przechodzę metalową kładką
(fotka w relacji z 5.2015) a już się bałem że podobnie jak w
sierpniu 2014, będę musiał się cofnąć do asfaltu.
W Komornikach zmian większych nie zauważyłem, poza zdaje się przygotowywaną duuużą farmą fotowoltaiczną przy fermie na pagórku ponad wsią. Swoją drogą po raz n-ty przemyśliwałem o wsi - małe nieregularne działki, strasznie stłoczona zabudowa, czy nazwa nie wywodzi się od komorników/zagrodników? Raczej nie tym bardziej iż na
stronie UG Kluczewsko inną genezę podano.
Centrum
Żeleźnicy, z obeliskiem upamiętniającym Kazimierza III Wielkiego.
Dojazd przez Krogulec dalej mega klimatyczny, takich miejsc już na Jurze nie ma...
Dalej Żeleźnica, klimatem bliższa kieleccyźnie niż okolicom Radomska. Zresztą wystarczy popatrzeć na mapę i widać doskonale jak głęboko wcina się tu województwo łódzkie.
Wygodny szuterkiem przez lasy obrzeża Gór Przedborskich. Kiedyś już jechałem szlakiem od Dojo Stara Wieś i raz starczy ;)
No i u celu, znaczy w Jeżowcu, teraz jeszcze wjechać na spłaszczone szerokim obiektywem wzgórze.
Fotka większa 1600px tutaj
Widok na Pasmo Przedborsko-Małogoskie z widoczną w oddali
Górą św. Michała
W szczytowej części wycięto trochę kserotermicznych zarośli i wyrównano kawałeczek zbocza na skraju pola/drogi odsłaniając wapienny zlep górnojurajskich (kimerydzkich) małży, ramienionogów i innych morskich organizmów.
Dla bardziej zainteresowanych geologią tego terenu poniżej linki do arkuszy Szczegółowej Mapy Geologicznej Polski:
Przedbórz,
Włoszczowa,
Secemin,
Koniecpol,
Żytno.
W zakładce powiązane zasoby mamy skany mapy i objaśnienia w pdfie.
Pięknie jest, ale trzeba ruszyć jeszcze kawałeczek pod górę do nadajnika.
Fotka większa 1600px tutaj
Widok na Bukową Górę z rezerwatem o tej samej nazwie oraz na rez. Murawy Dobromierskie.
Południowo-zachodnie zbocza, szczytowa część porośnięta jest gęstwiną zarośli kserotermicznych z tarniną, dziką różą, głogiem i innymi kolczastymi chaszczami przez które bez maczety nie przejdziesz. Szczęściem jest rolniczy przejazd do łąk.
Zdjęcia nie oddają uroku okolic, to jak Jura sprzed ery masowej komercji i grodzenia wszystkiego co popadnie, a do tego pusto i spokojnie.
Widok z LIDARu na południowo-zachodni skraj Gór Przedborskich - na charakterystycznej "kosie" zlokalizowano nadajnik w Jeżowcu, na północy rozczłonkowany masyw Bukowej Góry.
Zjazd do Dobromierza.
Boczna droga między Pilicą a Górami Przedborskimi.
Ruiny XVIw.
zboru w Łapczynej Woli.
j.w.
Rozebrano budynek starej szkoły poniżej zboru.
Most w Krzętowie rozebrany, ciekawe jak będzie wyglądał w nowej kolejnej już odsłonie.
Podpory i podłużnice są metalowe, jednak jezdnia była drewniana i latem zarwała się w jednym miejscu przez co przeprawa była przez jakiś czas nieczynna. Zresztą nie pierwszy raz, ale ostatnio stan był naprawdę agonalny i za każdym przejazdem (a było ich setki) zastanawiałem się ile jeszcze wytrzyma... Więcej + fotki na
skyscrapercity.com.
Pilica między Bobrownikami a Krzętowem - poziom wody wysoki, bobry tną jak szalone. Byłem tu ostatnio miesiąc temu, a zmiany w przyrodzie ogromne. Bardzo łyso i "przestronnie" bez listowia, zupełnie inny odbiór otoczenia względem lata. Co by nie pisać znam tam każdy krzak, przez ostatnie 9 lat spędziłem ogromną ilość czasu. Ale w sumie co roku jestem tak zaskoczony ;)
Gospodarz już idzie i za chwil kilka bobrownickie krasule powędrują do domu.
Fotka większa 1600px tutaj
Mostek w Bobrownikach.
Dalej już w szarówce po drogach doskonale znanych. Nad łąkami mgła się podnosi, co jakiś czas słychać stłumione strzały i profilaktycznie wolę nie zbaczać z asfaltu. Piękny dzień, piękne tereny które mimo częstego odwiedzania dalej nie opatrzone.
Starsze relacje z tych okolic:
6.2013,
9.2013,
4.2014
8.2014,
5.2015,
9.2015,
12.2016,
4.2017,
1.2018>,
4.2018,
2.2019
i inne w działach na
na północ,
na wschód od Jury...
Powrót do spisu wycieczek »»»