Tym razem się udało :)
Mimo iż podobnie jak
poprzednio za Pilicą się lekko zamgliło to na miejscu, w Imbramowicach znaczy, słonecznie i ciepło, nawet bardzo ciepło i bardzo słonecznie.
Spacerek niby po ścieżka przedeptanych i znanych, lecz że nie bywam tam zbyt często bardzo miło odświeżyć widoki. Tym bardziej że Dolina Dłubni będąca najbardziej południowo-wschodnim skrajem Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej klimatem dużo bliższa mej ulubionej Wyżynie Miechowskiej niż
Dolinie Racławki, o okolicach Mirowa czy Olsztyna nie wspominając. Urodzajne lessowe gleby sprzyjają rozwojowi wąwozów i charakterystycznych rozłogów, a i wody w postaci Dłubni, okresowych potoków oraz niewielkich zastoisk dużo więcej niż na pozostałej części Jury.
Samochód zostawiamy na dużym parkingu przed
imbramowickim klasztorem i dalej już
per pedes wzbudzając wielkie poruszenie wśród wiejskich szczekaczy. Znaczy Misiek wzbudzał...
Foto z Fuji XF10 - symulacja kliszy Velvia.
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na Ride with GPS (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
Uroczy barokowy
kościółek pw. św. Benedykta Opata w Imbramowicach. Skromna świątynia leżąca na wysokim garbie rozdzielającym Dolinę Dłubni i dolny bieg Wąwozu Ostryszni. Jak wygląda lokalizacja można zobaczyć na fotce z
marca 2014, a mi po raz n-ty ostatnimi czasy brakuje "zooma" w aparacie :( Takie cuś jak mam tylko z jasnym obiektywem 24/28-70 było by super... Tak wiem są lustrzanki
(wielkie i ciężkie) i bezlustetkowce które to z obiektywem już nie tak małe i poręczne.
Ad rem - było by jeszcze piękniej gdyby nie banery.
Bardzo wydajne Źródło Hydrografów z drewnianym budynkiem starego młyna którego mechanizmy były napędzane wodą wypływającą z misy źródliskowej. Swoją droga w sąsiedniej Dolinie Szreniawy mamy podobną sytuację
Kamieńczyce, Źródło spod Młyna. WIęcej o źródłach m.in. Doliny Dłubni można poczytać w PDFie
Źródła w Jurajskich Parkach Krajobrazowych Województwa Małopolskiego
Wodopój na brodzie +/- wysokość Starego Cmentarza, szkoda że zmieniono przebieg pieszego Szlaku Warowni Jurajskich, ścieżka wzdłuż potoku była bardzo klimatyczna. Aaa - dla pieszych jest obok kładka, nie trzeba zzuwać butów.
Łąka pod Skałą z Krzyżem
Sam ostaniec z potężnym metalowym krzyżem upamiętniającym śmierć Franciszka Wójcickiego w 1917r. coraz bardziej zarasta i chyba tylko zimą da się jako taką fotkę obecnie zrobić.
Przy brodzie i pod skałami ścieżki otaśmowane, czyżby ktoś znowu robił jakąś imprezę i zostawił syf po sobie, jak to nie raz, nie dwa na Północnej Jurze bywało i pewnie dalej bywać będzie?
Dłubnia w swym górnym biegu.
j.w.
A kawałeczek dalej suche kamieniste koryto całkiem wody pozbawione.
Nie chciało mi się przedzierać przez mokre zielsko i błotko by sprawdzić dokładnie gdzie przepływ powierzchniowy zanika, bo ze skałek widać iż w stronę grodziska woda przynajmniej miejscami w korycie jest.
Skalisty boczny wąwóz Doliny Dłubni wyprowadzający na wierzchowinę między Glanowem a Górnymi Imbramowicami.
Tu chwilowo rozdzielamy, żona z psem idą dnem wąwozu, ja sapiąc jak nieszczęście mozolnie wdrapuję się na szczyt widocznych skał z których najpiękniejszy widok na dolinę.
Fotka większa 1600px tutaj
Pierw widok na boczny wąwóz którym powędrujemy dalej,
Fotka większa 1600px tutaj
teraz rzut okiem w dół doliny w kierunku Imbramowic i widocznej w oddali Wyżynie Miechowskiej,
i bezpośrednio w dół, oraz na imbramowickie serpentyny
(ten widoczny na fotce odcinek koryta Dłubni był suchy).
Fotka większa 1600px tutaj
Jeszcze raz boczny wąwóz z kolejnych niewielkich skałeczek.
Na wierzchowinie z widokiem górnej części doliny.
Droga w kilku miejscach zaorana, za to widać mocno wyjeżdżony ślad wiodący do Grodziska Zagórowa - odkrytego w 1911r. przez Leona Kozłowskiego VIII-IXw. grodu Państwa Wiślan (poza lewą krawędzią kadru).
Czas na leśny fragment trasy, czyli od skraju Glanowa zajadając pozyskane słodkie jabłka w dół do skalistego Wąwozu Ostryszni.
Podłoże wszędzie lessowe, popadało jesienią mocno i z wodą problemu nie było.
Wędrujemy eksponowanym na północ łagodnym zboczem stąd w lesie jeszcze dość zielono, tylko miejscami gdzie dominują graby i buki kolory intensywne.
Jesienny las.
Lessowe krajobrazy ścisłego pogranicza Wyżyny Olkuskiej i Miechowskiej.
Na skraju lasu opuszczamy szlak turystyczny i wybieramy własne ścieżki, dzięki czemu kolejnego dnia na obiad będą opieńki :)
Samotny domek na północnym skraju lasu, po prawej widać coraz bardziej zarastającą piwniczkę w zboczu.
Fotka większa 1600px tutaj
Skałki Wąwozu Ostryszni w jesiennej szacie - zdaje się to Organy, ale nie znam tutejszego nazewnictwa.
Dla zainteresowanych wspinaczką dużo informacji na stronie
wspinka.org.
Skałki Wąwozu Ostryszni w jesiennej szacie
Dróżka dnem wąwozu.
Fotka większa 1600px tutaj
Nad rozstajami wznosi się spory masyw zwany Fortepianem, szkoda tylko rozrytych quadami zboczy...
j.w.
Fotka większa 1600px tutaj
Jesień w Wąwozie Ostryszni.
Dolna część wąwozu dalej jest czynnie uprawiana,a szczyty widocznych skałek częściowo porastają pięknie przebarwione dąbrowy.
Malutka nadrzewna kapliczka, czy ma jakikolwiek związek z rozegranymi tu podczas
Powstania Styczniowego walkami? Pewnie nie...
Trzmielina pospolita, a u wylotu wąwozu zarośli głogu, dzikiej róży i innych kserotermicznych krzewów nie brakuje.
Rzut okiem wstecz spod zabudowań Imbramowic - perfekcyjnie zgraliśmy czas, wkrótce się mocno zachmurzyło.
Od ponad roku już nowy hełm wieży kościoła klasztornego, jakoś bardziej poprzedni prostszy mi odpowiadał.
Starsze relacje:
3.2014,
10.2014,
4.2015,
10.2016,
3.2017,
4.2018,
6.2018,
10.2018,
9.2019 + sporo starych zdjęć na dysku, trzeba będzie kiedyś się za to wszystko zabrać...
Powrót do spisu wycieczek »»»